tag:blogger.com,1999:blog-60315391992274155232024-02-07T04:07:40.284+01:00Książkowa kawiarniaPokój bez książek, jest jak ciało bez duszy. Etahttp://www.blogger.com/profile/01401281532137804302noreply@blogger.comBlogger230125tag:blogger.com,1999:blog-6031539199227415523.post-81649544737699327512016-03-04T16:47:00.000+01:002016-03-05T13:06:22.231+01:00[167] S. Monk Kidd, A. Monk Kidd, Podróże z owocem granatu<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2d833tkJZnKluisjG2fNbDh-ab9M39jXqtebhwpOWWsloHfIz_tgSUAy4vS8h5R-p5wHDmCORivlBC6HjefD3CIe7h7jWSGYWMJbAtEzrFTJ2y0cK0CNNfXfy5B4F0i5V7wRt6Z6eqpPb/s1600/IMG_20160304_155417.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="223" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2d833tkJZnKluisjG2fNbDh-ab9M39jXqtebhwpOWWsloHfIz_tgSUAy4vS8h5R-p5wHDmCORivlBC6HjefD3CIe7h7jWSGYWMJbAtEzrFTJ2y0cK0CNNfXfy5B4F0i5V7wRt6Z6eqpPb/s400/IMG_20160304_155417.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<b>PREMIERA: 17.03.2016</b></div>
<div style="text-align: center;">
Wydawnictwo Literackie, 2016</div>
<div style="text-align: center;">
Liczba stron: 307</div>
<div style="text-align: center;">
Literatura amerykańska</div>
<div style="text-align: center;">
9/10</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--></div>
<div style="text-align: justify;">
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156">
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman";
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
</style>
<![endif]-->
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Myślę, że wielu miłośników książek zna powieści Sue Monk
Kidd – <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Czarne skrzydła</i>, <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Opactwo świętego grzechu</i>, <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Sekretne życie pszczół</i>. To amerykańska
pisarka, której dzieła wciągają od pierwszej strony. Gdy tylko dowiedziałam się
o <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Podróżach z owocem granatu</i>, postanowiłam
je przeczytać. Tym razem nie jest to zwyczajna powieść, to pamiętnik z podróżny
napisany przez matkę i córkę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Wyciągam owoc granatu
z torebki i rozcinam scyzorykiem</i>.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Sue Monk Kidd wraz z córką Ann Kidd Taylor postanowiły
spisać swoje podróże, lecz nie w sposób zwyczajnego dziennika wyjazdu, ale w
formie pamiętnika. To głos matki, która zmaga się z kryzysem wieku średniego
(wszak 50 urodziny to nie byle sprawa) oraz córki, która nie może zdecydować,
co zrobić ze swoim życiem. To piękna kronika podróży do Grecji i Paryża, ale
przede wszystkim to fascynująca opowieść o relacji dwóch bliskich sobie kobiet,
które muszą wzajemnie się odnaleźć. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<a name='more'></a><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Przyznam, że z zapałem zabrałam się do lektury. Książkę
podzielono na trzy części, w każdej naprzemiennie pojawiają się rozdziały
pisane przez Sue i Ann. Pierwsze rozdziały świetnie pokazują uwspółcześniony
mit Demeter i Persefony, bo właśnie (między innymi) z tymi postaciami
utożsamiają się autorki książki. Obie kobiety zdają sobie sprawę z tego, że w
ciągu kilku ostatnich lat oddaliły się od siebie i będą starać się powoli
odbudować tę wyjątkową relację. Nie jest to jednak jedyna kwestia poruszana w
tych zapiskach, bowiem każda z nich przeżywa własne problemy. Matka nie tylko
odczuwa brak bliskości z córką, ale także nie wie co począć ze swoim
pisarstwem. Pisać czy nie pisać? Warto spróbować czy może jednak odpuścić?
Ponadto, w chwili rozpoczęcia historii kończy 50 lat i czuje się wyjątkowo
niedopasowana – nie jest już młodą kobietą, ale staruszką się nie czuje.
Zaczyna zgłębiać problem wieku, starości, śmierci. Odpowiedzi szuka nie tylko w
głębi swojej duszy, ale także podróżach, w poezji i malarstwie, a szczególną
uwagę poświęca Marii. Sue wraz z początkiem opowieści rozpoczyna również
poszukiwanie samej siebie.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Zamykam oczy i już
wiem, że to uczucie tak naprawdę znaczy wszystko. I dlatego właśnie wybrałam
się z moją córką aż na drugi koniec świata. Ponieważ czuję, że ją straciłam. </i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ann to młoda kobieta, która staje u progu życia bez chęci
życia. Nie wie, jak dalej ma poprowadzić swoje losy, nie wie co chciałaby tak
naprawdę robić. Co więcej, trudno jej zaakceptować samą siebie, nie zna swojej
wartości. Towarzyszy jej ciągły smutek. Także w<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>jej przypadku podróże staja się podróżami w głąb siebie, w głąb własnych
potrzeb, pragnień, marzeń. Odbudowuje relacje z matką, poszukuje własnej drogi,
którą chce podążyć. Poszukiwania te nie będą łatwe, ale zawsze wspiera ją
matka. Ona także znajduje swoje patronki: Atenę, Joannę d’Arc oraz Marię. Te
kobiety towarzyszą w czasie opowieści. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Chcę być sobą i żoną
jednocześnie. Zastanawiam się, czy to w ogóle możliwe.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Nie będę ukrywać, że bardziej wciągnęła mnie historia Ann.
Jej problemy, zmartwienia, próby poprawienia swojej samooceny, próby szukania
swojego miejsca w świecie. Zapewne jest to spowodowane tym, że jestem w wieku
nieco podobnym do wieku Ann w chwili rozpoczęcia pamiętnika podróży. Zapiski
Sue czasem bywały monotonne, nudnawe, więc musiałam się zmusić do przeczytanie
rozdziału napisanego przez nią. Zresztą przyznaję, że końcówką książki nawet
mnie nieco zmęczyła. Cóż, zdarza się i tak. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Co wyjątkowo mi się podobało, to ta ciągła obecność kobiet.
W centrum tejże kroniki pozostają Sue i Ann, ale również jest mowa o
Persefonie, Demeter i Hekate. Pojawiają się różne przedstawienia Marii, w
różnym wieku i często o postawie dumnej, odważnej kobiety. Jest także matka
Marii, Anna Samotrzecia. Dla Ann ogromną rolę w jej życiu odgrywa Atena (ja
sama także darzę ją sympatią) oraz Joanna d’Arc. Kobiety to dominanta tej
książki. One są najważniejsze. Są pokazane jako istoty niezwykłe, potrafiące
dokonać niemożliwego. To kobiety odważne, ale i kochające. Będące symbolami i
wzorami dla innych kobiet, także dla tych, które zmagają się z trudnościami
współczesnego świata. Ten aspekt książki to dla mnie ogromna zaleta, ponieważ
uświadomił mi, że ja też mam swoje opiekunki duszy, w których szukam wzoru i
oparcia, które są równie niezłomnymi co intrygującymi postaciami. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Atena, Joanna, Maria.
To niezwykła kombinacja, ale uświadamiam sobie, ze stały się moim kobiecym
tryptykiem.</i></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Mimo pewnych trudności, które napotkałam w czasie czytania
tej książki (owe drobne napady nudy), polecam ją miłośnikom powieściopisarstwa
Sue Monk Kidd. Ale chciałabym polecić ją przede wszystkim matkom i córkom –
drogie kobiety, naprawdę warto sięgnąć po tę opowieść! Być może dzięki niej
córki zrozumieją wątpliwości matek, a matki uświadomią sobie rozterki córek.
Mam również nadzieję, że każda czytelniczka tego pamiętnika uświadomi sobie,
jak wspaniałą, wartościową jest kobietą i co tak naprawdę jej w duszy gra.
Gorąco polecam.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-small;">Cytaty pochodzą kolejno ze
stron: 87, 11, 195, 225.</span><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-size: small;"><b>Za książkę dziękuję wydawnictwu Literackie :)</b></span> </span></div>
</div>
Etahttp://www.blogger.com/profile/01401281532137804302noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6031539199227415523.post-84545157827795058062015-12-16T15:26:00.003+01:002015-12-16T15:26:53.071+01:00[166] Joanna Szwechłowicz "Ostatnia wola"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.proszynski.pl/grafika/cache/w200/Ostatnia.wola.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.proszynski.pl/grafika/cache/w200/Ostatnia.wola.jpg" height="320" width="228" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Prószyński i S-ka, 2015</div>
<div style="text-align: center;">
Liczba stron: 280</div>
<div style="text-align: center;">
Literatura polska</div>
<div style="text-align: center;">
7/10 </div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Lubię czasem sięgnąć po kryminał. Tam zawsze dzieje się coś naprawdę ciekawego i rzadko kiedy można się nudzić. Dlatego ujrzawszy <i>Ostatnią wolę</i>, kryminał zamknięty w cudownej okładce, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pasjonujący kryminał retro w duchu mistrzyni gatunku, Agathy
Christie. Gromadka dalekich krewnych odciętych od świata, połączonych
wzajemną podejrzliwością i zbrodnią. Dla smakoszy klasyki w nowej,
wybornej odsłonie. 30 grudnia 1938 roku krewni baronowej Wirydianny Korzyckiej, zwabieni
przez nią podstępem, stawiają się karnie w pałacu, prawie w komplecie. W
liście poinformowała ich, że w sylwestra zamierza rozstać się z życiem.
Na własnych warunkach.<br />
<a name='more'></a><br />
Nie ukrywam swej fascynacji Dwudziestoleciem Międzywojennym, wiec ujrzawszy intrygującą okładkę w tym klimacie oraz informację, że historia dzieje się pod koniec lat trzydziestych, uznałam, że muszę przeczytać tę powieść. Nie ukrywam też, że spodziewałam się naprawdę rewelacyjnego kryminału, który będzie trzymał mnie w napięciu do samego końca, takiego, od którego nie będę mogła się oderwać, który będę nie czytać a pochłaniać z zapartych tchem. Każdy zna takie kryminalne opowieści. W tym przypadku niestety poczułam się nieco... rozczarowana.<br />
<br />
Zabrakło mi właśnie tego napięcia, a aura tajemniczości chwilami była nawet przytłaczająca. Całe szczęście, że wszystko zostaje wyjaśnione na końcu historii. Cieszy mnie też fakt, że zakończenie nie zostało przekombinowane, tak jak to miało miejsce w <i>Entliczek pentliczek</i> Agathy Christie. Co ciekawe, w czasie czytania powieści nie typowałam sprawcy. Ciężko było mi stwierdzić, kogo tak naprawdę kusiła wizja ogromnego majątku. Raz wydawało mi się, że każdy ma na niego chrapkę, innym razem, że w zasadzie dziedzictwo owo nikogo nie obchodzi. Było mi zupełnie obojętne to, kto jest sprawcą zbrodni, gdyż żadna z postaci nie wzbudziła ani mojego podejrzenia, ani sympatii.<br />
<br />
Atutem powieści jest odmalowana tu rodzinka, do której idealnie pasuje określenie, że z rodziną dobrze się wychodzi jedynie na zdjęciu. Istotnie, jest to zbieranina niezwykle indywidualnych osobowości, dość specyficznych. Co więcej, oni ewidentnie za sobą nie przepadają i nie trudno o refleksję, że ci ludzi najchętniej by się nie widywali się sobą. Nigdy, przy żadnej okazji. Wzajemne antypatie to intrygująca warstwa tej powieści. Dobrze jest postrzegać bohaterów powieści jako zbiorowość, pewną wspólnotę lub całość, wówczas odmalowuje się interesujący obraz rodziny, która jest rodziną tak naprawdę tylko z nazwy. W moim odczuciu postacie rozpatrywane pojedynczo stają się bardziej płaskie i raczej nieciekawe.<br />
<br />
Ogólnie kryminał ten oceniam na plus, choć spodziewałam się czegoś trochę lepszego, może nieco bardziej satysfakcjonującej lektury. Niemniej chętnie przeczytałabym też wcześniejszą powieść autorki, czyli <i>Tajemnicę szkoły dla panien</i>. Mam nadzieję, że kiedyś mi się to uda, a tymczasem będę oczekiwać na kolejny retrokryminał pióra pani Joanny.</div>
Etahttp://www.blogger.com/profile/01401281532137804302noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6031539199227415523.post-34660790692437659462015-11-29T15:12:00.001+01:002015-11-29T15:12:11.025+01:00[165] "Księga humoru szkolnego"<div style="text-align: center;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://www.adoculos.pl/okladki/p217.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.adoculos.pl/okladki/p217.jpg" /></a></div>
Twoje Wydawnictwo, 2010</div>
<div style="text-align: center;">
Liczba stron: 222</div>
<div style="text-align: center;">
8/10</div>
<div style="text-align: center;">
Literatura polska</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<i>Zygmunt III Waza, jak sama nazwa wskazuje, lubił zupy.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;">Staranny wybór smacznych uczniowskich powiedzonek.
Kartkówki, testy, klasówki, prace domowe po latach dostarczają nam
niezapomnianych wrażeń. Śmiejemy się od ucha do ucha, z własnych
błędów. Książka lekka, dobra na poprawienie humoru. Mnóstwo "perełek"
szkolnych w jednym tomie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Bohaterem każdej powieści jest problem.</i></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i></i></div>
<a name='more'></a><div style="text-align: justify;">
Chyba niemal każdy widział gdzieś podobną książkę - u znajomego czy w księgarni. Ja sama miałam taką dawno temu, ale puściłam ją w obieg korzystając z bibliotecznego bookcrossingu. Ten egzemplarz, który tu prezentuję pożyczył mi mój chłopak. Książeczka przyciągnęła mnie teraz jako przyszłego polonistę, nie tylko ze względów językowych, ale przede wszystkim dlatego, że spor część przykładów przejęzyczeń dotyczy właśnie języka polskiego, głównie zaś lektur.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>W naszych czasach nie ma już takich Siłaczek, bo kobiety mają równouprawnienie.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czy jest ktoś, komu nigdy przejęzyczenie nikomu się nie przydarzyło? Myślę, że nie ma takiej osoby. Sama przeglądając swoje licealne zeszyty czasem się śmieję, bo mogę znaleźć tam różne "kwiatki". Zresztą teraz, gdy studiuję i niejednokrotnie muszę szybko notować nadal takie wpadki mi się zdarzają. Świetnie się potem bawię ucząc do kolokwium czy egzaminu. Zresztą, aby znaleźć jakieś ciekawe wpadki językowe nie trzeba szukać daleko, czasem wystarczy szybka rozmowa, gdzie chce się powiedzieć tak dużo, że zaraz wszystko się gmatwa. Wystarczy przysłuchać się rozmowom w tramwaju, pożyczyć od znajomego notatki. Przekręcony wyraz, dziwna składnia, przecinek nie w tym miejscu co trzeba to już jest powód to śmiechu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Zbyszko był blisko Spychowa, a Danuśka blisko śmierci.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czasem jednak takie omyłki wynikają z niewiedzy, nieoczytania, co można zauważyć w niniejszej pozycji. Z jednej strony trochę to przykre, że dzieciaki nie znają dobrze lektury, ale myślę, że ta pozycja została stworzona po to, by bawić. Mam sporo ulubionych "perełek" z tego tomiku. Dotyczą one przede wszystkim literatury, ale na kartach książki znajdują się także zdania z zakresu geografii, matematyki, fizyki i historii.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Lekarz ukoił ból pacjenta dając mu cyjanek potasu.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Zatem jeśli chcecie się nieco pośmiać czy nawet pouśmiechać po prostu sięgnijcie po tę pozycję. Książka nadaje się także do przeglądania w większym gronie, każdy tutaj znajdzie coś dla siebie.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Sumienie Jacka ma teraz plamę, którą będzie przez całe życie wywabiał.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: small;"><i></i></span></div>
Etahttp://www.blogger.com/profile/01401281532137804302noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6031539199227415523.post-43640051280816916792015-11-23T16:53:00.000+01:002015-11-23T16:53:54.904+01:00[164] Joanna Opiat-Bojarska "Kto wyłączy mój mózg?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://ecsmedia.pl/c/kto-wylaczy-moj-mozg-b-iext2310212.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://ecsmedia.pl/c/kto-wylaczy-moj-mozg-b-iext2310212.jpg" height="320" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Zysk i S-ka, 2011</div>
<div style="text-align: center;">
Liczba stron: 381</div>
<div style="text-align: center;">
Literatura polska</div>
<div style="text-align: center;">
9/10</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po raz pierwszy spotykam się w tej książce z popularną od dłuższego czasu autorką kryminałów Joanną Opiat-Bojarską. Nie ukrywam, że w księgarni zainteresował mnie nie tylko opis (dość chętnie czytuję powieści o podobnej tematyce), ale także bardzo promocyjna cena. Jak zatem wypadło to literackie spotkanie? Już po ocenie widać, że ta debiutancka powieść, będąca echem przebytej przez autorkę choroby, okazała się być rewelacyjna, choć początki były trudne.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Joanna, współczesna niezależna kobieta sukcesu, jest także zabieganą
panią domu, kochającą żoną i troskliwą mamą. Prowadzi zdrowy tryb życia.
Jej codzienność jest przewidywalna, ustalona, ale do czasu. Takiego
bowiem scenariusza nikt się nie spodziewał – z dnia na dzień ciało
Joanny odmówi posłuszeństwa. Diagnoza: GBS – zespół Guillaina-Barrégo.
Kobieta musi znaleźć w sobie siłę do walki. Zarówno ze swoim ciałem, jak
i umysłem.<br />
<br />
<a name='more'></a>Z książkę chwyciłam jak tylko miałam już więcej wolnego czasu na czytanie. Pierwsze podejście zakończyło się fiaskiem - po paru stronach odłożyłam powieść na biurko i chwyciłam za inną lekturę, która zajęła mnie na kilka dni. Jednak po tej krótkiej przerwie postanowiłam kontynuować czytanie historii kobiety, którą dotknął GBS. Tym razem książka pochłonęła mnie bez reszty i w ciągu kolejnych dwóch dni przeczytałam ją. Bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Chętnie czytuję książki dotyczące walki z chorobą. Często są bardzo wciągające, pokazują nieco inną rzeczywistość, bo jest to rzeczywistość postrzegana przez pryzmat choroby, choć nie zawsze kończą się happy endem. Ta powieść obyczajowa Joanny Opiat-Bojarskiej ukazuje jak bardzo zmienia się życie, gdy lekarze stawiają diagnozę. Zresztą nie tylko diagnozę, bo stawiają także wówczas cały świat na głowie. Okazuje się także, ile potrzeba w sobie woli walki, woli przetrwania w nowej sytuacji. Jak wiele wiary w siebie jest potrzebne, aby w czasie leczenia dawać z siebie wszystko. I najważniejsze - powieść pokazuje, jaką wagę ma wsparcie i pomoc najbliższych. Są to trudne chwile, czasem pełne smutku i łez, ale <i>Kto wyłączy mój mózg?</i> nie jest powieścią dobijającą czy pesymistyczną. Jest to właśnie historia, w której zwycięża optymizm i radość. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ciekawym zabiegiem w książce są retrospekcje, wspomnienia głównej bohaterki. Przeplatają się one (na zmianę) z "tu i teraz", czyli walką z GBS. Dzięki tym wspominkom poznajemy życie Joanny - przyjaciół, znajomych, przypatrujemy się poszukiwaniom miłości, narodzinom dziecka. Kobieta staje się dla czytelnika kimś bliskim, kimś kogo dobrze się zna. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Polecam tę powieść, bo jest to opowieść pozytywna, taka po której odzyskuje się energię do życia w tym zwariowanym świecie. Bo skoro nasza bohaterka dała radę, to każdy z nas i z własnym problemem może się uporać. Jeśli chcecie się dowiedzieć czym jest GBS, jak trudna, ale i owocna to walka czy po prostu jeśli chcecie spędzić czas ze świetnie napisaną, wciągającą książką to zachęcam do przeczytania <i>Kto wyłączy mój mózg?</i>.</div>
Etahttp://www.blogger.com/profile/01401281532137804302noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6031539199227415523.post-34617115558788622242015-11-13T16:21:00.000+01:002015-11-13T16:21:46.572+01:00[163] Agatha Christie "Entliczek pentliczek"<div style="text-align: center;">
<a href="http://ecsmedia.pl/c/entliczek-pentliczek-b-iext27905701.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://ecsmedia.pl/c/entliczek-pentliczek-b-iext27905701.jpg" height="320" width="205" /></a><i> </i></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Hickory Dickory Dock</i> </div>
<div style="text-align: center;">
Dolnośląskie, 2015</div>
<div style="text-align: center;">
Liczba stron: 180</div>
<div style="text-align: center;">
Literatura angielska</div>
<div style="text-align: center;">
5/10</div>
<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Kilka kryminałów Christie mam już za sobą. Niemal zawsze były to spotkania szalenie ciekawe i wciągające. Poczułam ostatnio chęć przeczytania kryminału, więc bez zastanowienia chwyciłam w bibliotece za mistrzynię kryminału. Niestety, trochę się zawiodłam, mimo że śledztwo prowadzi fenomenalny detektyw, którego uwielbiam - pan Poirot.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Co mają wspólnego tak różne przedmioty, jak wieczorowy pantofelek,
stetoskop, stare flanelowe spodnie, plecak, kwas borny, sól do kąpieli i
książka kucharska? I co łączy je z trzema niewyjaśnionymi morderstwami,
popełnionymi w bardzo przyzwoitym pensjonacie dla studentów w Londynie? Rozwiązanie tej zagadki wskaże zabójcę. Tylko Herkules Poirot mógłby je znaleźć, ale mały detektyw idzie błędnym tropem... </div>
<br />
<div class="contentPacketText longDescription">
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
Początki w książkach czasem bywają trudne, każdy czytelnik o tym wie. Pomyślałam, że jest tak i w tym przypadku, więc zawzięcie czytałam dalej i dalej. Niestety, okazało się, że ten kryminał... nie wciąga. Nie mogłam się wbić w powieść, dać się ponieść domysłom. Ciężko mi szło snucie fantazji, na temat tego co się dzieje w akademiku i kto jest sprawcą całego zamieszania. Nie wpadałam nawet na motyw, który jak się okazało był dużo bardziej skomplikowany niż można by przypuszczać. Zabrakło mi tutaj choćby niewielkiej spójności w akcji, która pozwalałaby na typowanie winowajców, tak lubiane przez miłośników kryminału.<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>"- Naprawdę, Poirot, w średniowieczu z całą pewnością spaliliby Cię na stosie. Skąd Ty wiesz te wszystkie rzeczy?"</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Mimo całej mojej sympatii dla wąsatego Belga nie mogę powiedzieć, by był to świetny kryminał. Moim zdaniem nie jest to najlepsza książka pióra cenionej przeze mnie Christie. Na pierwsze spotkanie z tą pisarką absolutnie nie polecam, gdyż ktoś mógłby się zniechęcić, a byłoby szkoda. Jeśli ktoś już nieco zapoznał się z twórczością autorki, to jak najbardziej może popróbować się z tym kryminałem, jednak nie oczekując za wiele, aby nie zawieść się bardziej niż to konieczne. Być może jednak komuś ta lektura przypadła do gustu? Ja tymczasem zapominam o tej historii, by za jakiś czas znów chwycić za inną przygodę słynnego Herkulesa Poirot. Mam nadzieję, że kolejne spotkanie z nim i Agathą Christie bardziej mnie zachwyci. </div>
</div>
Etahttp://www.blogger.com/profile/01401281532137804302noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6031539199227415523.post-64897775638128026402015-11-09T17:40:00.000+01:002015-11-09T17:40:57.898+01:00Stosik: Nabytki ostatnich trzech miesięcyW ciągu ostatnich trzech miesięcy zgromadziłam kilka tytułów, które w zasadzie zupełnie zapchały wolne miejsce na moich półkach. Zaczęło się od pewnej nadmorskiej okazji, a potem była księgarnia internetowa, promocja w markecie i dobre serce mojej mamy, festiwal kryminału, urodziny i znowu marketowa okazja... Cóż zrobić, kiedy tyle książek chce się mieć?<br />
<br />
<a name='more'></a><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjta1xbG_CEtUogUDD9zBYvSPXWusdZJWKrmQthyG_UrvRjXDJKiuWC1SMduQDGCZ3aFgkRHZeTNVMm7Lv63uvBRnLwx4vqW9d_fccyIBm3D5EkCvNCsDIa9uW7QIdBE4BMF_o54Lf-Ym-1/s1600/IMG_20151107_191530.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjta1xbG_CEtUogUDD9zBYvSPXWusdZJWKrmQthyG_UrvRjXDJKiuWC1SMduQDGCZ3aFgkRHZeTNVMm7Lv63uvBRnLwx4vqW9d_fccyIBm3D5EkCvNCsDIa9uW7QIdBE4BMF_o54Lf-Ym-1/s400/IMG_20151107_191530.jpg" width="232" /></a></div>
Od góry prezentuje się kryminał <i>Do trzech razy Natalie</i> Olgi Rudnickiej, który zakupiłam na <a href="http://ksiazkowa-kawiarnia.blogspot.com/2015/10/w-kilku-sowach-poznanski-festiwal.html" target="_blank">Festiwalu Kryminału Granda</a>. Recenzja powinna się ukazać na początku grudnia ;) Z okazji urodzin od chłopaka dostałam <i>Morderstwo w Alei Róż</i> Tadeusza Cegielskiego. Dalej jest książka, którą zakupiłam w weekend - <i>Nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie pójdę do nieba</i> Fannie Flagg. Następnie dwie książki Virginii C. Andrews - <i>A jeśli ciernie</i> oraz <i>Płatki na wietrze</i> (<a href="http://ksiazkowa-kawiarnia.blogspot.com/2015/10/161-virginia-c-andrews-patki-na-wietrze.html" target="_blank">recenzja</a>). <i>Błyskawiczną wypłatę</i> Ryszarda Ćwirleja nabyłam także na festiwalu. Kolejny jest nadmorski nabytek - <i>List Marii</i> Laurie K. King. Ostatnia na kupce znajduje się <i>Niechciana</i> Barbary Kosmowskiej (<a href="http://ksiazkowa-kawiarnia.blogspot.com/2015/10/162-barbara-kosmowska-niechciana.html" target="_blank">recenzja</a>), zakupiona w <a href="http://czytam.pl/" target="_blank">księgarni czytam.pl</a> wraz z <i>Płatkami na wietrze</i>. Niestety nie wiem, kiedy przeczytam te wszystkie cudowności, bo na przeczytanie czekają lektury (jak choćby "Dożywocie" Fredry) i masa bieżących artykułów. Cóż - życie studenta polonistyki ;) Etahttp://www.blogger.com/profile/01401281532137804302noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6031539199227415523.post-87325149029865695312015-10-30T15:57:00.001+01:002015-10-30T15:57:20.402+01:00[162] Barbara Kosmowska "Niechciana"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://merlin.pl/Niechciana_Barbara-Kosmowska,images_big,25,978-83-7672-224-5.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://merlin.pl/Niechciana_Barbara-Kosmowska,images_big,25,978-83-7672-224-5.jpg" height="320" width="229" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Literatura, 2014</div>
<div style="text-align: center;">
Liczba stron: 182</div>
<div style="text-align: center;">
Literatura polska</div>
<div style="text-align: center;">
5/10</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Z powieściami Barbary Kosmowskiej, literaturoznawcy i laureatki Konkursu Literackiego im. Astrid Lindgren, zetknęłam się już wielokrotnie. Była <i>Buba</i>, <i>Buba. Sezon ogórkowy</i>, <i>Pozłacana rybka</i>. Po Targach Książki dla dzieci i młodzieży w Poznaniu, które odbyły się wiosną, zapragnęłam mieć na swojej półce <i>Niechcianą</i>. Marzenie spełniło się z początkiem września, ale nie mogę powiedzieć, że rozpłynęłam się w zachwytach po przyjemnej lekturze. Niestety, czuję się dość zawiedziona.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Kasia to zwyczajna dziewczyna. Ma, jak każda nastolatka, swoje marzenia i
plany. Ale pewnego dnia musi zmierzyć się z problemem tak bardzo
własnym, że trudno jej liczyć na pomoc najbliższych czy przyjaciół.
Zanim rozpocznie przyspieszone dojrzewanie, a jej tajemnica stanie się
własnością wszystkich wokół, pozna gorycz samotności i smak przerażenia.
Czy wystarczy powiedzieć: "Sama jesteś sobie winna"? Opowieść o
niechcianej ciąży. O tym, jak niełatwo być wrażliwą nastolatką w
"przyjaznym" świecie.</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Tematem tej powieści jest ciąża nastolatki, która zupełnie nie jest przygotowana na taką możliwość, co zresztą nie dziwi czytelnika. Kasia przeżywa przez kilka miesięcy bolesny dramat, ale całą informację długo zatrzymuje dla siebie, mimo wszystko wierząc, że to nie TO. Odsuwa się od przyjaciół, rodziny, rezygnuje z pasji jaką jest taniec. Koniec końców dziewczyna powiadamia rodzinę i... zostałaby z tym sama, gdyby nie ciotka. W kwestii wątku samej Kasi to byłoby tyle. Trochę kiepsko prawdę mówiąc, bo spodziewałam się naprawdę czegoś niesamowicie wciągającego, a przez pierwsze 50 stron okropnie się męczyłam.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W powieści czytelnik zetknie się także z wątkiem Izy, nastolatki, która na dobrą sprawę jest dorosłą. Opiekuje się domem, rodzeństwem, matką, które ledwo wiąże koniec z końcem. Uważam, że ten wątek jest ciekawszy i lepiej poprowadzony. Natomiast monologi Izy są napisane w sposób interesujący i mniej sztywny niż spora część dialogów.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>"- Ciebie potrzebuję - odparła jej wówczas Kasia. - Twojej pomocy"</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Książka tematycznie jest interesująca i przerażająca zarazem. Szesnastolatka zostaje sama, choć wokół siebie ma dużo ludzi - to przerażające, bo niezwykle prawdziwe i realne. Pod tym kątem powinna być to lektura obowiązkowa i dla młodzieży i ich rodziców, choć nie jest to powieść porywająca. Jest napisana dość toporną, nieco irytującą narracją, czasem ciężko się przebić przez tę niewielką książkę. Chwilami sztywne dialogi, niepotrzebne opisy obiadu lub kolacji. Akcja na dobrą sprawę zaczyna się... pod koniec. Nie zachęcam, ale też nie odradzam tej lektury. Myślę, że dla nie jednej osoby, będzie to książka pouczająca. </div>
Etahttp://www.blogger.com/profile/01401281532137804302noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6031539199227415523.post-12231889723616434322015-10-21T18:18:00.001+02:002015-10-23T18:36:18.302+02:00W kilku słowach: Poznański Festiwal Kryminału Granda 2015<div style="text-align: justify;">
W dniach 9 - 11 października w Poznaniu odbył się Poznański Festiwal Kryminału Granda. Była to pierwsza edycja, a większość wydarzeń miała miejsce w holu dawnego Dworca PKP. Na dobrze mi znanym dworcu (wszak pamiętam ten stary dworzec jeszcze z czasów działalności) można było pobuszować na stoiskach wydawnictw: Zakamarki, Zysk i S-ka, Prószyński i S-ka, Muza, Replika, Poznańskie oraz Media Rodzina. Prawdziwa atrakcja dla moli książkowych, nie tylko dlatego, że promocje przykuwały wzrok, ale także z powodu licznych pisarzy, których można było spotkać przy stoiskach lub w miejscu wydzielonym na rozdawanie autografów. Można było zdobyć podpis m. in. Ryszarda Ćwirleja, Katarzyny Bondy, Remigiusza Mroza, Joanny Opiat-Bojarskiej, Olgi Rudnickiej i wielu, wielu innych. </div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://festiwal-granda.pl/wp-content/uploads/2015/10/DSC_3782.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://festiwal-granda.pl/wp-content/uploads/2015/10/DSC_3782.jpg" height="212" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ryszard Ćwirlej podpisuje nową książkę. (<a href="http://festiwal-granda.pl/galeria-grandy-2015/" target="_blank">Źródło</a>)</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a>W ramach Festiwalu miały miejsce nie tylko liczne spotkania z pisarzami, ale także warsztaty pisarskie odbywające się w sobotę i niedzielę (tj. 10 i 11 października), interesujące wykłady organizowane przy pomocy Uniwersytetu SWPS oraz wystawa Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego im. K. Marcinkowskiego. Oj działo się, działo! Nie sposób było uczestniczyć we wszystkich wydarzeniach. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ja sama miałam przyjemność być na spotkaniu z jedną z moich ulubionych pisarek - Olgą Rudnicką. Spotkanie miało miejsce w Bibliotece Raczyńskich, a z pisarką rozmawiała blogerka Anna Rychlicka (<a href="http://soy-como-el-viento.blogspot.com/" target="_blank">Myśli i słowa wiatrem niesione</a>). Spotkanie było niesamowicie ciekawe, zabawne i wesołe, bo szybko się okazało, że Olga Rudnicka jest bardzo sympatyczną, rozgadaną osobą, z której emanuje pozytywna energia. W moim <i>Zaciszu 13 </i>znalazł się także autograf autorki. Później, bo już w godzinach popołudniowych zrobiłam mały napad na stanowisko wydawnictwa Prószyński i S-ka i uzupełniłam swe czytelnicze zapasy o <i>Natalie po raz trzeci</i>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Udało mi się też załapać na wystawę Katedry i Zakładu Medycyny Sądowej. Była to wystawa połączona z pokazem i wykładzikiem prowadzonym przez osoby z Zakładu. Uczestnicy mogli się dowiedzieć jak identyfikuje się rozczłonkowane zwłoki, jak poszukuje się sprawcy na podstawie badań antropologicznych i hematologicznych. Natomiast na wystawie można było obejrzeć ciekawe eksponaty ze zbiorów muzealnych Uniwersytetu. Ta część Festiwalu była przeznaczona tylko dla osób dorosłych, zresztą nie można się temu dziwić, bo było to coś dla osób z zimną krwią i mocnymi nerwami.</div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://festiwal-granda.pl/wp-content/uploads/2015/10/DSC_3790.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://festiwal-granda.pl/wp-content/uploads/2015/10/DSC_3790.jpg" height="212" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Joanna Opiat-Bojarska rozdaje autografy. (<a href="http://festiwal-granda.pl/galeria-grandy-2015/" target="_blank">Źródło</a>)</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
Organizatorzy przygotowali także bardzo fajną gratkę dla zbieraczy zakładek - wszędzie były obecne zakładki z logo Festiwalu a na odwrocie znajdowały się cytaty z licznych kryminałów. Ja sama zaobserwowałam sześć różnych zakładek, w różnych kolorach i z różnymi cytatami, aczkolwiek istnieje prawdopodobieństwo, że było ich więcej ;) Wzbogaciłam się nie tylko o autograf i książkę Olgi Rudnickiej oraz piękne zakładki, ale również o <i>Błyskawiczną wypłatę </i>Ryszarda Ćwirleja. Oczywiście z autografem! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Podsumowując, było to fantastyczne wydarzenie literackie. Cieszę się, że choć w niewielkiej części mogłam być uczestnikiem tych wydarzeń. Na facebookowym fanpage'u Festiwalu podano informację, że ruszają przygotowania do przyszłorocznej edycji imprezy. Można dzielić się spostrzeżeniami i pomysłami. Zatem ci, którzy chcą współtworzyć festiwal i wspomagać organizatorów są tam mile widziani ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Strona: <a href="http://festiwal-granda.pl/" target="_blank">Poznański Festiwal Kryminału Granda</a></div>
<div style="text-align: justify;">
Fanpage: <a href="https://www.facebook.com/festiwalgranda" target="_blank">Festiwal Granda</a></div>
Etahttp://www.blogger.com/profile/01401281532137804302noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6031539199227415523.post-61079079016251769892015-10-16T17:51:00.001+02:002015-10-16T17:51:03.947+02:00[161] Virginia C. Andrews "Płatki na wietrze"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://ecsmedia.pl/c/dollanganger-tom-2-platki-na-wietrze-b-iext8004880.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://ecsmedia.pl/c/dollanganger-tom-2-platki-na-wietrze-b-iext8004880.jpg" height="320" width="212" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Petals on the Wind</i></div>
<div style="text-align: center;">
Świat Książki, 2014</div>
<div style="text-align: center;">
Liczba stron: 428 </div>
<div style="text-align: center;">
Literatura amerykańska</div>
<div style="text-align: center;">
7/10</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I oto drugi tom przerażającej historii o rodzeństwie Dollangangerów. Nie ukrywam, że długo czekałam na</div>
<div style="text-align: justify;">
spotkanie z tą powieścią, a to z tego względu, że uparłam się kupić tę książkę. Zakupioną przeczytałam niemal natychmiast, niemal jednym tchem. Czy uwiodła mnie tak samo jak <i>Kwiaty na poddaszu</i>? Niekoniecznie. Czy czuję się zawiedziona? Ależ skąd! Prawdę mówiąc, sama nie wiedziałam czego oczekiwać od tej powieści. Poczytna amerykańska pisarka interesująco poprowadziła dalsze losy trójki dzieci. Tak naprawdę chyba nie do końca wiadomo czego się spodziewać. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Po tajemniczej śmierci jednego z braci rodzeństwo Dollangangerów
decyduje się na ucieczkę z ponurego poddasza w domu dziadków, gdzie
matka i babka więziły je przez blisko trzy i pół roku. Cathy, Chris i
mała Carrie trafiają do domu doktora Paula Sheffielda, który -
osamotniony po śmierci żony i syna - roztacza opiekę nad dziećmi. Wydaje
się, że ich los się wreszcie odmienił i że każde z nich znalazło
właściwą drogę w życiu. Jednak koszmary przeszłości nie dają się tak
łatwo zapomnieć, a wiszące nad młodymi bohaterami rodzinne przekleństwo
wciąż daje o sobie znać...<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Kwiaty na poddaszu</i> mimo paru niedociągnięć wciągnęły mnie bez reszty. Była to historia nie tylko straszna, ale po prostu chora. To jedna z tych opowieści, która nie mieści się w głowie. <i>Płatki na wietrze </i>odbieram natomiast zupełnie inaczej, bo to już inna historia. Nie tak zatrważająca, nie drastyczna - jest to bowiem 400 stron o zemście. Wszystko rozgrywa się na przestrzeni wielu lat i tak jak poprzednio narratorką jest Cathy. Bohaterka na oczach czytelnika dojrzewa, staje się kobietą godną pożądania. Spełnia swoje marzenia, realizuje karierę. Lecz to nie wszystko - nie tak łatwo odciąć się od poprzedniego życia, choć teraz już niczego jej nie brakuje. W Cathy kiełkuje paląca żądza zemsty, zatem kobieta snuje okrutny plan i powoli wraz z upływem miesięcy i lat wprowadza go w życie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Z kart powieści biją nie tylko ból i cierpienie głównej bohaterki, ale także zmysłowość, nienawiść, tęsknota. Gama uczuć i emocji buduje nastrój tajemniczości, niepewności. Czytelnik może się spodziewać niemal wszystkiego, zresztą nawet ciężko snuć plany czy domysły na temat tego, jak potoczy się dalej życie Cathy i pozostałych bohaterów. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
To gorzka historia, ale historia godna polecenia. Jeśli ktoś czytał <i>Kwiaty na poddaszu</i> i nie wie czy warto zainteresować się kolejnym tomem - zachęcam, ale i ostrzegam, że to historia zupełnie inna. Trzeba się nieco odciąć od pierwszego tomu serii, aby nie czuć się zawiedzionym dalszymi losami rodzeństwa Dollangangerów. </div>
Etahttp://www.blogger.com/profile/01401281532137804302noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-6031539199227415523.post-2208500974433747862015-10-07T12:16:00.000+02:002015-10-07T12:16:01.305+02:00[160] Ewa Nowak "Dwie Marysie"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://merlin.pl/Dwie-Marysie_Ewa-Nowak,images_big,25,978-83-281-0349-8.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://merlin.pl/Dwie-Marysie_Ewa-Nowak,images_big,25,978-83-281-0349-8.jpg" height="320" width="206" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Egmont, 2014</div>
<div style="text-align: center;">
Liczba stron: 320</div>
<div style="text-align: center;">
Literatura polska</div>
<div style="text-align: center;">
10/10</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ewa Nowak pisze dla dzieci i młodzieży. Jej książki dotyczą życia tu i teraz, w Polsce. Sięga do problemów, zmartwień i radości, z którymi każdy styka się na co dzień . Współpracuje też z czasopismami takimi jak np. "Cogito".</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Marysię Gwidosz zaczyna denerwować jej harmonijna dotychczas rodzina -
kochający rodzice i młodsza siostra, a także najlepsza przyjaciółka
Natalia. Na dodatek nastolatka ulega niesamowitej fascynacji młodym
mężczyzną, którego widziała zaledwie przez chwilę...<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>"Nic się nie stało! Po prostu nie mogę uwierzyć w to, co się wokół mnie dzieje. Czy świat się kręci wyłącznie wokół facetów? Tu facet, tam facet. Nie ma innych spraw, rzeczy, wartości. A może ja nie mam ochoty na facetów?"</b></div>
<br />
<a name='more'></a><br />
I kolejny tom Miętowej serii. Uwielbiam te powieści. Są mniej lub bardziej udane, ale przemawiają do mnie realnością zdarzeń, miejsc, ludzi. Za "Dwie Marysie" chwyciłam przypadkiem, ot po prostu zdjęłam z bibliotecznej półki. I przepadłam, jak tylko zauważyłam, że ta książka to historia o Marysi Gwidosz, dziewczynie, którą znam z pierwszego tomu serii - "Wszytko tylko nie mięta". Wówczas miała pięć lat i była bardzo rezolutnym dzieckiem. Koniecznie musiałam się dowiedzieć jaka jest teraz, co u niej się teraz dzieje, ponieważ wprost uwielbiam tę powieściową rodzinę.<br />
<br />
Ta książka mnie zachwyciła, w przeciwieństwie do czytanego ostatnio "Niewzruszenia". Nie są to następujące po sobie tomy, gdyż znów kilka opuściłam, ale przed lekturą "Dwóch Marysi" warto zapoznać się z owym, średnio udanym "Niewzruszeniem", ponieważ pojawiają się tu także bohaterowie tej powieści. Centralną postacią jest Maria właśnie, która - jak to ujął jej ojciec - właśnie przechodzi straszny proces na "D", czyli dorastanie. Wiadomo, sprzeczki, fochy, humorki, nieporozumienia w przyjaźni. I przy tym stoicki spokój rodziców, niezwykle sympatycznych ludzi. Autorka nie zapomniała także o pozostałych członkach rodziny, czyli o rodzeństwie, za co jestem szczególnie wdzięczna. Pojawia się Kuba wraz z żoną Magdą oraz Malwina z mężem. Ten ich wspólny, rodzinny optymizm niesamowicie zaraża także czytelników. Interesująco zostały opisane także uczuciowe perypetie Marysi. Małe nieporozumienie, taka subtelna komedia pomyłek przez moment. Wszystko to jest napisane w tak wciągający sposób, że powieść czyta się szybko, nie można się od niej oderwać.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>"Marysia nigdy by nie przypuszczała, że od jednej ciepłej ręki może się człowiekowi zrobić, aż tak ciepło."</b></div>
<br />
Polubiłam tę nastoletnią Marysię, tak samo jak lubiłam tę pięcioletnią z pierwszego tomu serii. Mimo zagubienia, stała się dla mnie postacią interesującą, sympatyczną. Nie irytowała mnie, nie przerzucałam ze zniechęceniem kartek. Jest to jedna z najsympatyczniejszych "miętowych" postaci, idealnie pasuje do swojej rodziny, za którą tak bardzo przepadam. Niewątpliwie jest Gwidoszówną z krwi i kości. Powrót do tej fantastycznej rodzinki bardzo mnie ujął.<br />
<br />
Powieść niezwykle mnie zaskoczyła, pozytywnie oczywiście. Zrelaksowałam się przy niej, odpoczęłam od innych książek o trudniejszej tematyce, świetnie się przy niej bawiłam. Gorąco polecam zatem "Dwie Marysie", a tym, którzy chcą lepiej poznać bohaterów tejże powieści zachęcam do przeczytania "Wszystko tylko nie mięta" oraz "Niewzruszenia".</div>
Etahttp://www.blogger.com/profile/01401281532137804302noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6031539199227415523.post-15560359410111573162015-10-03T15:35:00.000+02:002015-10-03T15:35:04.469+02:00Powrót w miejsca dwa...Ile razy stąd znikałam i znów wracałam? Po kilku miesiącach podjęłam decyzję, że wrócę tutaj i znów zacznę publikować recenzje. Zrobiłam tu też nieco porządku, zmieniłam wygląd, uszykowałam kilka recenzji, aby zapewnić sobie i Wam zapas interesujących tekstów na bardziej zapracowane dni i tygodnie. Być może to nieco dziwne, że wracam teraz, gdy rozpoczyna się rok akademicki, ale najwyraźniej potrzebowałam odpocząć od wszystkiego. Delektowałam się wolnym czasem spędzanym na powietrzu, z książką i orzeźwiającymi napojami w upalne dni.<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
Drugie miejsce, w które powróciłam to moja uczelnia Wydział Filologii Polskiej i Klasycznej UAM. Już po pierwszych zajęciach wiedziałam, że czeka mnie kolejny ciekawy rok w tych murach. Mam nadzieję, że będzie to rok nie tylko pracowity, ale także satysfakcjonujący.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRE2BjQRhIdX5IXVMgaRxLU9JfJNNdQVG9Z2bvC4Z6JSaS4nFlzjW8Bc85IOUWQORiPwIi4ReBeaNN21L9G4wnqEZHgai78AXZSbgTMmqXaqpZRjTFZd_YElUX7HuQbG08mEU8KGFyLSmu/s1600/romantyzm.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRE2BjQRhIdX5IXVMgaRxLU9JfJNNdQVG9Z2bvC4Z6JSaS4nFlzjW8Bc85IOUWQORiPwIi4ReBeaNN21L9G4wnqEZHgai78AXZSbgTMmqXaqpZRjTFZd_YElUX7HuQbG08mEU8KGFyLSmu/s320/romantyzm.jpg" width="179" /></a></div>
Od góry prezentuje się <i>Blogostan</i> Joanny Opiat-Bojarskiej, lektura już zakończona przeze mnie. Kolejna jest <i>Polska tragedia neoklasycystyczna</i>, <i>Pan Tadeusz</i>, <i>Wybór pism</i> Kazimierza Brodzińskiego oraz <i>Rozprawy literackie</i> Maurycego Mochackiego - to są lektury na najbliższe dni. Natomiast ogromna "cegła" na samym dole, czyli <i>Romantyzm</i> to podręcznik, kompendium wiedzy na cały najbliższy semestr. Na zdjęciu nie znalazła się <i>Drzazga</i> Ewy Nowak - wierzę, że uda mi się przeczytać coś także dla przyjemności.<br />
<br />
Cieszę się, że tu powróciłam i mam nadzieję, że dam radę trwać tu nadal. Niebawem po długiej przerwie pojawi się tu kolejna recenzja, zapraszam :)Etahttp://www.blogger.com/profile/01401281532137804302noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-6031539199227415523.post-43490869053819379472015-08-12T14:45:00.000+02:002015-10-01T14:38:45.496+02:00[159] Krzysztof Bieleki "Sekretna mechanika rzeczywistości"<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
</w:Compatibility>
<w:BrowserLevel>MicrosoftInternetExplorer4</w:BrowserLevel>
</w:WordDocument>
</xml><![endif]--><br />
<!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" LatentStyleCount="156">
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:"Times New Roman";
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://wspieram.to/ckfinder/userfiles/1480/images/SMR-vis-c.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://wspieram.to/ckfinder/userfiles/1480/images/SMR-vis-c.jpg" height="270" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości, 2015</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
Liczba stron:<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>119</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
Literatura polska</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: center;">
8/10</div>
<div class="MsoNormal">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Krzysztof Bielecki to autor książek bardzo nietypowych. Nie
mieszczą się one w żadnym schemacie, są nietuzinkowe i szalone. Na swoim koncie
autor ma m. in. „Defekt pamięci”, „Rekonstrukcję”, „Rezydencję” oraz „I nagle
wszystko się kończy”. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Stolarz pracuje nad tajemniczym zleceniem. W mieście
pojawiają się znani ludzie, których nie powinno tam być. Dziwaczna encyklopedia
nigdy nie istniejącego świata zaczyna nabierać nowego znaczenia. A pewien
niepozorny pracownik biurowy, żyjący na skraju wypalenia zawodowego, musi
zmierzyć się z wydarzeniami wymykającymi się logice. „Sekretna mechanika
rzeczywistości” to książka, która z powodzeniem zastąpi substancje psychoaktywne.
</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Z niecierpliwością oczekiwałam tej książki, nie ukrywam. I
słusznie, bo jak się okazało była to niezwykła literacka przygoda. Historia ta
jest (jak zwykle u tego autora) nietypowa, niespotykana nigdzie wcześniej.
Zastanawiała mnie początkowo swoista odrębność wątków występujących na kartach
tej dość skromnej objętościowo książki. Wydawały się być zupełnie niepowiązane,
ba, nawet można by uznać, że jest niemożliwe aby je złączyć w finale. A jednak,
tym razem tą wielowątkowość udało mi się przewidzieć po przeczytaniu około
połowy historii. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Właśnie - przewidywalność. Ta książka, w porównaniu z
poprzednimi okazała się dla mnie mniej zaskakująca, mniej szalona. Może
odrobiny tego szaleństwa właśnie mi tu brakuje. Autor przyzwyczaił mnie już do
rozwiązań, które w żaden sposób nie przychodzą mi do głowy, a „Sekretna
mechanika rzeczywistości” okazała się dla mnie jasna i przejrzysta. Było to dla
mnie niemałe zaskoczenie. Ta powiastka jest spokojniejsza, ale myślę, że nie
jest to jej minusem. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
„Sekretne mechanika rzeczywistości” to historia, która
bardzo wciąga czytelnika. Trudno jest się oderwać od książki choćby na chwilę.
Umiejętnie dawkowane elementy układanki pozwalają samodzielnie znaleźć
rozwiązanie całej przygody. Przygody, która jest tak logicznie i wiarygodnie
zbudowana, że wręcz trzeba w nią uwierzyć. Polecam. </div>
Etahttp://www.blogger.com/profile/01401281532137804302noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6031539199227415523.post-80548102991479796302015-05-01T13:20:00.001+02:002015-10-01T14:39:15.257+02:00[158] Sławomir Koper "Życie prywatne i erotyczne w starożytnej Grecji i Rzymie"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://merlin.pl/Zycie-prywatne-i-erotyczne-w-starozytnej-Grecji-i-Rzymie_Slawomir-Koper,images_big,1,978-83-11-12005-1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://merlin.pl/Zycie-prywatne-i-erotyczne-w-starozytnej-Grecji-i-Rzymie_Slawomir-Koper,images_big,1,978-83-11-12005-1.jpg" height="320" width="226" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Bellona, 2011</div>
<div style="text-align: center;">
Liczba stron: 326</div>
<div style="text-align: center;">
Literatura polska</div>
<div style="text-align: center;">
6/10</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Sławomir Koper to historyk zajmujący się pisaniem książek, jak wiadomo, o historii. Nie są to jednak nudne podręczniki, a ciekawe publikacje dotyczące "zakamarków", których nie uczą w szkołach. Na swoim koncie ma książki dotyczące m. in. II RP oraz PRL-u.</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
To nietypowa książka, w której autor przedstawia wiele faktów pomijanych
dotychczas w oficjalnych opracowaniach, naświetla wydarzenia polityczne
pod kątem życia prywatnego polityków świata antycznego, nie obawia się
pisać o sprawach, o których dotychczas wstydliwie milczały podręczniki.
Ukazuje czytelnikowi szeroką panoramę życia erotycznego i rodzinnego w
starożytnej Grecji i Rzymie, obalając wiele krążących dotychczas mitów i
uproszczeń. Zajmuje się fenomenem "miłości greckiej" - heleńskiego
homoseksualizmu, który zdominował całkowicie życie seksualne i publiczne
antycznej Grecji. Wskazuje na związki erotyki i życia uczuciowego z
życiem politycznym, z najważniejszymi wydarzeniami. Nie wiadomo bowiem
jak potoczyłaby się historia świata starożytnego, gdyby nie słabości i
upodobania niektórych władców i wodzów.<br />
<br />
<a name='more'></a> </div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
Całkiem niedawno pojawiła się tu recenzja "Afer i skandali...". Dziś pora na kolejną książkę Sławomira Kopra, zatem serwuję Wam "Życie prywatne i erotyczne...". Przyznam, że dość długo polowałam na tę publikację. Jak była w księgarni to nie miałam kasy, jak była kasa to książki nie było, ale w końcu znalazłam ją... pod choinką. I niemal od razu, bo już w pierwsze święto zaczęłam ją czytać. Zapytacie: jak wrażenia? Otóż odpowiadam: względnie dobre.</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
Dotychczas czytałam jedynie książki z zakresu Drugiej Rzeczypospolitej. Jestem nimi zachwycona, kolejna czeka na półce, aż ją przeczytam. Antyk mnie interesuje, więc i tej książki chciałam spróbować, ba, chciałam mieć ją na własność. Mam ją, z czego się cieszę, ale... No właśnie, ale. Historia antyczna ma to do siebie, że jest dość pogmatwana. Często się gubiłam, wracałam do poprzednich rozdziałów, żeby zrozumieć zawiłe (porąbane nawet) koligacje. Sprawy nie ułatwiał fakt, że imiona się powielały, zmieniały się natomiast nazwiska i przydomki, ale mimo to łatwo było zaginąć w tym gąszczu informacji. Starożytne dzieje to istna mieszanka, do tego stopnia, że "Moda na sukces" albo współczesny świat celebrytów to dobranocki. Walka o władzę, romanse, kochanki, dewiacje, seks, bezwzględne eliminowanie rywali, morderstwa. To jest dopiero coś. Niezwykle ciekawe historyczne kulisy. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Ale oprócz tego ta lektura jest ciekawym przekrojem przemian zachodzących w Grecji i Rzymie. Państwowość to żywy organizm, zatem w książce znajdziemy sporo wątków kulturowych, jak również wnikliwie przedstawione sytuacje społeczne, polityczne i gospodarcze. Przewijają się tu znane wszystkim postacie: Cyceron, Juliusz Cezar, Kleopatry, Perykles. Nie sposób wszystkich wymienić, więc polecam zajrzeć do książki ;) Autor powołuje się na liczne źródła historyczne, o czym informuje nas niezawodna bibliografia (choć nie tak dokładna jak w pozostałych publikacjach czytanych przeze mnie, czym jestem zawiedziona). </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Podsumowując, choć jest to niewątpliwie lektura ciekawa i dość wciągająca, to momentami bardzo się męczyłam, ginęłam w tekście, co utrudniało czytanie. Częściowo odpowiada za to sama historia, a zapewne częściowo i autor. Myślę, że miłośników starożytności mogę jednak zachęcić to sięgnięcia po tę pozycję (osoby zupełnie "zielone" w temacie historii antycznej mogą się gubić jeszcze bardziej niż ja), bo jest skarbnicą ciekawostek i poszerza spojrzenie na tamte, bardzo dawne czasy. Jeśli jest ktoś, kto jeszcze nie próbował książek Sławomira Kopra to na pierwsze podejście "Życie prywatne i erotyczne..." odradzam, ale zachęcam do sięgnięcia po np. "Gwiazdy Drugiej Rzeczypospolitej".</div>
Etahttp://www.blogger.com/profile/01401281532137804302noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6031539199227415523.post-74793182742577172162015-03-28T10:46:00.001+01:002015-10-01T14:39:34.965+02:00[157] Ewa Nowak "Niewzruszenie"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://ecsmedia.pl/c/niewzruszenie-b-iext8388984.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://ecsmedia.pl/c/niewzruszenie-b-iext8388984.jpg" height="320" width="221" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Egmont, 2010</div>
<div style="text-align: center;">
Liczba stron: 207</div>
<div style="text-align: center;">
Literatura polska</div>
<div style="text-align: center;">
7/10</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Już kilkakrotnie recenzowałam tutaj powieści Ewy Nowak z serii Miętowej, więc jedynie przypomnę, że pani Ewa jest psychologiem oraz autorką książek dla dzieci i młodzieży.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Głównymi nastoletnimi bohaterami powieści są
Marianna i Lew Henselowie – rodzeństwo borykające się oczywiście z
problemami sercowymi, które tym razem są jednak dość specyficzne. Czy
uczucie jest w jakimś stopniu kwestią wyboru czy też zupełnie nie
zależy od naszej świadomej woli? Czy wśród współczesnej młodzieży
istnieją bariery mentalne, jeśli chodzi o tak zwane „chodzenie”, a jeśli
tak, to na czym mogą polegać te dzisiejsze „mezalianse”? Na ile
zobowiązująca jest młodzieńcza deklaracja uczucia do grobowej deski?
Wszystkie te pytania, ozdobione nietypowymi zawodami dorosłej części
rodziny Henselów, ich specyficznym sposobem bycia oraz oryginalnym
zwierzęciem domowym, są głównym tematem powieści.<br />
<br />
<a name='more'></a> </div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 0px; margin-right: 0px; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://ecsmedia.pl/c/niewzruszenie-b-iext24684718.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://ecsmedia.pl/c/niewzruszenie-b-iext24684718.jpg" height="200" width="128" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Egmont, 2014</td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
Nie ma co - ja po prostu uwielbiam serię Miętową. Ze spokojem, bez pośpiechu, w zależności od ochoty, czytam kolejne tomy serii. Do tego momentu starałam się zachować kolejność, ale ostatecznie ominęłam jeden tom - "Bardzo białą wronę". Na nią przyjdzie czas potem, a teraz "Niewzruszenie". </div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
Przyznam szczerze, że jestem nieco zawiedziona grubością książki. W tym wydaniu, które prezentuje się na zdjęciu u góry, jest to zaledwie 207 stron. Mało, ale dość ciekawie. Niewątpliwie z sytuacjami mającymi miejsce w tej powieści nie spotkałam się w poprzednich tomach. Nic się nie powielało, żadnego schematyzowania, historia nietypowa, choć zapewne życiowa, albowiem powieści pani Ewy cechują się realizmem i dotykają życia polskiej młodzieży. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Bardzo fajnie, sympatycznie skonstruowani zostali bohaterowie. Polubiłam Lwa, a rodzice dzieciaków byli dla mnie wprost fenomenalni. Inni niż wszyscy, przez co można odnieść wrażenie, że dom nieco stoi na głowie, ale w gruncie rzeczy wszystko jest tak jak być powinno. Myślę, że niemal każdy czytelnik będzie zaskoczony, gdy pozna zawody starszych członków rodziny. Najweselej jednak się zrobi, kiedy pojawi się mój ulubiony bohater powieści - owy nietypowy zwierzak domowy. Nie zdradzę, cóż to za zwierzę, ale gwarantuję świetną zabawę, gdy wreszcie pojawi się na kartach książki. Jeśli zaś chodzi o Mariannę, główną bohaterkę to mam do niej niestety zastrzeżenia. Niezwykle mnie denerwowała. W moim odczuciu była kapryśna, marudna, irytująca i sama nie wiedziała, o co jej właściwie chodzi. To chyba jedyny spory minus. Muszę też się przyznać do tego, że akurat ta powieść w ogólnym rozrachunku, nie zrobiła na mnie tak wielkiego i dobrego wrażenia jak poprzednie tomy. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jest to lektura odprężająca, która zadba, aby Wasze popołudnie nie było nudne. Zachęcam do sięgnięcia po serię Miętową w ogóle, sama będę czytać kolejne jej tomy, a na blogu niebawem pojawi się recenzja innej powieści z serii.</div>
Etahttp://www.blogger.com/profile/01401281532137804302noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-6031539199227415523.post-67680097830682183552015-03-05T17:14:00.002+01:002015-10-01T14:39:51.726+02:00[156] Jadwiga Korczakowska "Bułeczka"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://ecsmedia.pl/c/buleczka-b-iext7088733.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://ecsmedia.pl/c/buleczka-b-iext7088733.jpg" height="320" width="226" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Nasza Księgarnia, 2012</div>
<div style="text-align: center;">
Liczba stron: 120</div>
<div style="text-align: center;">
Literatura polska</div>
<div style="text-align: center;">
10/10</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Jadwiga Korczakowska to polska pisarka, autorka wierszy, opowiadań i książek dla dzieci. Zadebiutowała jeszcze przed wojną. Zmarła w 1994 roku mając 88 lat. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Opowieść o dwóch dziewczynkach wychowanych w różnych środowiskach, o ich
poznawaniu się, docieraniu, a w końcu przyjaźni. Dziunia to
rozpieszczona, rozkapryszona jedynaczka, która mieszka w mieście.
Bułeczka pochodzi ze wsi, jest sierotą wychowywaną przez krewną. Na jej
twarzy zawsze gości jednak uśmiech. Pewnego dnia dziewczynka ma
zamieszkać z Dziunią. Początki są trudne...<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>"To nieprawda, że godziny są jednakowo długie. Potrafią uciekać, że ani ich dogonić, albo mijają wolno, minuta po minucie." </b></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Pewnie nigdy nie sięgnęłabym po tę książkę, ale przypomniało mi się ostatnio, że czytała ją bohaterka powieści "Wszystko tylko nie mięta". Ponieważ bardzo lubię tę książkę i często do niej wracam, postanowiłam przeczytać także "Bułeczkę". Jak się szybko okazało, jest to literatura dziecięca, ale uważam, że dziecko jest najbardziej wymagającym odbiorcą literatury oraz szeroko pojętej kultury. A skoro tak, to i dorosłemu już czytelnikowi powinna się podobać. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
I nie ukrywam, że ta powiastka mnie urzekła. Ciekawa, wciągająca, ale jednocześnie prosta, zwyczajna historia, która mogłaby mieć miejsce w życiu. Te 120 stron było dla mnie niezwykłą przygodą, ale także opowieścią o trudach, wzlotach i upadkach dziecięcego życia. Myślę, że książeczka pokazuje jak ważna jest akceptacja, zrozumienie i odwaga, ale także ukazana zostaje waga rodziny, przyjaźni i wsparcia ze strony najbliższych, tak ważnego w trudnych chwilach, gdy wszystko się sypie. Korczakowska napisała książkę bardzo mądrą, potrzebną, która mimo upływającego czasu (została po raz pierwszy wydana w 1957 roku) wciąż jest aktualna i wartościowa. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Jeśli nie wiecie co poczytać swojemu dziecku, sięgnijcie po "Bułeczkę", zwłaszcza, gdy jest w wieku przedszkolnym lub wczesnoszkolnym. Ale uwaga - jest to także książeczka dla dorosłych, którzy mogą z niej wyciągnąć kilka cennych spostrzeżeń. Polecam zatem i rodzicom, i dzieciom. Po prostu każdemu, kto ma ochotę na mądrą, dobrą i ciepłą lekturę na wieczór.<br />
_____<br />
<br />
Dziś jest <b>Dzień Języka Ojczystego</b>. Zachęcam do zajrzenia w literaturę polską zatem! :) </div>
Etahttp://www.blogger.com/profile/01401281532137804302noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-6031539199227415523.post-22540283243330498772015-02-23T11:30:00.000+01:002015-10-01T14:40:24.663+02:00Stosik, luty 2015Koniec laby, czas wracać na uczelnię. W związku z tym muszę zredukować liczbę książek czytanych dla zwykłej przyjemności i zabrać się za czytanie praktyczne, czyli lektury z kanonu (na pierwszy ogień idzie barok) oraz dwa teksty na poetykę. Jednak mam pewne postanowienie - chcę znaleźć czas na przeczytanie miesięcznie przynajmniej jednej książki z mojej półki, ale pod żadnym pozorem nie ma pomagać mi w studiowaniu :) a ponieważ nieprzeczytane książki się piętrzą na mych półkach, z tym postanowieniem nie powinno być problemu.<br />
<a name='more'></a><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigrHHu_HPoqaypBqfJKkSjxVyR3HLIUlz5r8RSBth65Te7bi9Ugv1n3zWvHMwHyeh-o2IuaGpp5Xd8whI_mBZx-u7AiD1RVLRK3Ea9vYE94Zj2O9Fsk739nNiTDSBesEs8KLkzhlhOJB1m/s1600/IMG_20150216_154513.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigrHHu_HPoqaypBqfJKkSjxVyR3HLIUlz5r8RSBth65Te7bi9Ugv1n3zWvHMwHyeh-o2IuaGpp5Xd8whI_mBZx-u7AiD1RVLRK3Ea9vYE94Zj2O9Fsk739nNiTDSBesEs8KLkzhlhOJB1m/s1600/IMG_20150216_154513.jpg" width="400" /></a></div>
Część pierwsza. Od góry kolejno:<br />
<ol>
<li>Piotr Skarga "Kazania sejmowe"</li>
<li>Molier "Skąpiec"</li>
<li>Szymon Szymonowic "Sielanki i pozostałe wiersze polskie"</li>
<li>Jan Andrzej Morsztyn "Wybór poezji"</li>
<li>"Staropolska poezja ziemiańska"</li>
</ol>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgQCU4sVbucP3ljlg7WDA9IMsK7hYjPhOL6Uuf58I1FVIpomjfDR7SImjDZAP0WIDXIiROC0jPMmga2T3-wIHKBbdp-fn5eRINtsH9Ljl9AYdmADQUWHWlQyeA-g1DEz_D03vdd-CgLVIE/s1600/IMG_20150218_112238.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgQCU4sVbucP3ljlg7WDA9IMsK7hYjPhOL6Uuf58I1FVIpomjfDR7SImjDZAP0WIDXIiROC0jPMmga2T3-wIHKBbdp-fn5eRINtsH9Ljl9AYdmADQUWHWlQyeA-g1DEz_D03vdd-CgLVIE/s1600/IMG_20150218_112238.jpg" width="400" /></a></div>
Część druga. Od góry kolejno:<br />
<ol>
<li>Lucylla Pszczołowska "Dlaczego wierszem"</li>
<li>Joanna Opiat-Bojarska "Kto wyłączy mój mózg?" (tak, to książka w ramach mojego postanowienia :] )</li>
<li>Maria Dłuska "Próba teorii wiersza polskiego" (stąd na szczęście tylko jeden rozdział).</li>
</ol>
Mam nadzieję, że czytanie barokowych twórców pójdzie mi sprawnie, bo jeszcze w międzyczasie muszę się zabrać za napisanie prac zaliczeniowych, a to co widzicie na zdjęciach to zaledwie kropla w morzu lektur :) Etahttp://www.blogger.com/profile/01401281532137804302noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-6031539199227415523.post-16097087288240466762015-02-18T12:11:00.000+01:002015-02-18T12:11:11.282+01:00[155] Sławomir Koper "Afery i skandale Drugiej Rzeczypospolitej"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://ecsmedia.pl/c/afery-i-skandale-drugiej-rzeczypospolitej-b-iext3983774.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://ecsmedia.pl/c/afery-i-skandale-drugiej-rzeczypospolitej-b-iext3983774.jpg" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Bellona, 2013</div>
<div style="text-align: center;">
Liczba stron: 367</div>
<div style="text-align: center;">
Literatura polska</div>
<div style="text-align: center;">
9/10</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Sławomir Koper, a właściwie jego książki, pojawiały się na moim blogu już wcześniej, zatem jedynie przypomnę, że mamy do czynienia tu z historykiem. Na polskim rynku wydawniczym pojawiło się sporo książek jego autorstwa, a w ostatnim czasie szczególnie zajmuje się PRL-em.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Każdy kraj, każda epoka i każdy
ustrój miał swoje skandale i afery. Niewolna była od nich również Druga
Rzeczypospolita. W książce zostały ukazane różne odcienie
skandalizującej historii okresu międzywojennego. A zatem zamach na
prezydenta Narutowicza, samobójstwo Walerego Sławka i zaginięcie
generała Zagórskiego. Druga Rzeczypospolita to jednak nie tylko polityka.
Sensacją było drugie małżeństwo prezydenta Mościckiego, kampanie
literackie i społeczne Boya-Żeleńskiego. Uwagę opinii publicznej
przykuwała słynna sprawa Gorgonowej, afery korupcyjne i kryminalne.</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
Nie jest tajemnicą, że chętnie czytam książki dotyczące Drugiej Rzeczypospolitej. Niezwykle fascynuje mnie ten okres w historii. To barwne czasy kin, kabaretów, rewii, nastąpił ogólny rozwój kulturalno - artystyczny. Wydawać by się mogło, prawdziwy sielski, anielski okres w historii Polski. Nic bardziej mylnego, bowiem jak wiadomo - obok blasków zawsze są cienie. Ta zajmująca publikacja zajmuje się właśnie nimi. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Autor niemal tradycyjnie zaczyna od krótkiego scharakteryzowania epoki w kontekście tematu książki. To nie tylko skarbnica pomniejszych ciekawostek, ale także pozwala odbiorcy poszerzyć spojrzenie na kolejne rozdziały. Moją uwagę zwrócił cytat (ze wspomnień Magdaleny Samozwaniec), dotyczący skandaliku obyczajowego, jakim była za krótka suknia odsłaniająca... cały bucik. Ciekawy początek, prawda? <br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>"Trudno znaleźć w czasach Drugiej Rzeczypospolitej inną osobę ze świata kultury atakowaną bardziej niż Boy. Nienawidzili go tradycjonaliści, prawicowcy, sfery konserwatywno-kościelne. Atakowana go za felietony literackie, za próby odbrązowienia życia Mickiewicza, za opinie o reformie prawa karnego, za propagowanie świadomego macierzyństwa, za negatywne wypowiedzi o roli Kościoła w państwie."</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Podane w tej publikacji skandale i afery dzielą się na te polityczne i te obyczajowe. Oba rodzaje są niezwykle interesująco opisane. Prawdę mówiąc - zarówno sprawa Gorgonowej jak i zaginięcie generała Zagórskiego trochę zmroziły mi krew w żyłach. Miłośnicy tajemnic kryminalnych znajdą tu coś dla siebie. Nie ukrywam też, że wstrząsnął mną rozdział o Berezie Kartuskiej oraz postać bezwzględnego człowieka zwanego Kostia-Wieszatiel. Nie da się ukryć, każda z tych sytuacji rzuca cień na tę epokę. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Jest coś, co bardzo lubię w książkach Sławomira Kopra - bogactwo cytatów, wspomnień, relacji innych osób. I co najważniejsze, wszystko można sobie sprawdzić w przypisach i bibliografii. Dla mnie to kopalnia ciekawych książek, publikacji, artykułów. Jeśli coś Was zainteresuje, zawsze możecie poszerzyć wiedzę sięgając po literaturę podaną przez autora.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Dwudziestolecie Międzywojenne to niezwykła epoka mieniąca się mnóstwem barw, również tych ciemnych. Warto i je poznać, aby mieć pełniejszy obraz tych minionych już czasów. "Afery i skandale..." świetnie uzupełniają pozostałe publikacje z serii o II RP.</div>
</div>
Etahttp://www.blogger.com/profile/01401281532137804302noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6031539199227415523.post-48054750136554668922015-02-11T17:36:00.000+01:002015-02-11T17:36:06.048+01:00[154] Gayle Forman "Jeśli zostanę"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://ecsmedia.pl/c/jesli-zostane-b-iext6317038.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://ecsmedia.pl/c/jesli-zostane-b-iext6317038.jpg" height="320" width="231" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i>If I stay</i></div>
<div style="text-align: center;">
Nasza Księgarnia, 2010</div>
<div style="text-align: center;">
Liczba stron: 248</div>
<div style="text-align: center;">
Literatura amerykańska</div>
<div style="text-align: center;">
10/10</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: left;">
Gayle Forman to amerykańska pisarka. W Polsce ukazała się jej powieść - "Jeśli zostanę", a niedawno również jej kontynuacja. We wrześniu ubiegłego roku do polskich kin weszła ekranizacja powieści.</div>
<div style="text-align: left;">
<br />
Po tragicznym
wypadku, w którym zginęli jej najbliżsi, Mia trwa w stanie dziwnego
zawieszenia. Musi podjąć decyzję, czy walczyć o odzyskanie przytomności,
czy też poddać się i umrzeć. Próbując rozstrzygnąć ten dylemat, wspomina dotychczasowe życie. Poruszająca książka o dającej
wsparcie rodzinie, przyjaźni, samotności i znajdowaniu swego miejsca na
ziemi, o umiejętności żegnania się z przeszłością i przyjmowania tego,
co nadchodzi. „Jeśli zostanę” opowiada o potędze miłości i wyborach,
których każdy z nas musi dokonać.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b> "Chciałabym jej powiedzieć, że czasami nie ma się wyboru."</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: left;">
</div>
<div style="text-align: right;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<a href="http://ecsmedia.pl/c/zostan-jesli-kochasz-b-iext26164617.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://ecsmedia.pl/c/zostan-jesli-kochasz-b-iext26164617.jpg" height="200" width="136" /></a>Książka w Polsce po raz pierwszy ukazała się w 2010 roku, a jej wznowienie we wrześniu. Osobiście twierdzę, że nowy tytuł, jak również tytuł filmowy oraz nowa okładka to mały koszmarek. Nie cierpię okładek filmowych, bo kojarzą mi się z komercją i dodatkową reklamą. I ktoś poleciał po tłumaczeniu (czyżby znów zabieg marketingowy?) i pojawiło się "Zostań, jeśli kochasz". Dobra, wiecie, co o tym myślę, zatem przejdę do meritum.<br />
<br />
Na powieść rzuciłam się jak wygłodniała bestia. Fabuła wyglądała na ciekawą, więc miałam dość sprecyzowane oczekiwania. Na całe szczęście nie zawiodłam się na tej książce, rzec można nawet, że jestem szalenie zadowolona, bo przy tej lekturze dobrze i miło spędziłam czas. Powieść tę połknęłam (niemal) w dwa popołudnia. Kartki jakby same się przewracały, literaki jakby szybciej po sobie następowały. Co ciekawe - chwyciłam za tę książkę zanim jeszcze ją zekranizowano, wznowiono i w rekordowym tempie przetłumaczono jej kontynuację, która ukazała się pod tytułem "Wróć, jeśli pamiętasz".</div>
<div style="text-align: left;">
<br />
Niezmiernie podobały mi się płynne retrospekcje, które zastosowała autorka. Nie odczuwałam drastycznego oderwania od trzonu głównego, czyli od sali szpitalnej, bo Gayle Forman delikatnie wprowadzała wspomnienia Mii. To pozwoliło poznać mi jako czytelnikowi życie dziewczyny, które toczyło się przed wypadkiem - jej rodzinę, pasję, miłość. Urzekło mnie wyjątkowe hobby bohaterki - granie na wiolonczeli. Moim zdaniem te wspomnienia są też swoistą "listą za i przeciw", która zadecyduje, czy Mia odejdzie czy zechce zostać przy życiu. Prawdę mówiąc do samego końca zastanawiałam się jakiego wyboru dokona dziewczyna, a jest to wybór dramatyczny i bolesny, nie tylko dla niej. Natomiast jeśli chodzi o pozostałych bohaterów, to na uwagę zasługuje także chłopak Mii oraz jej przyjaciółka. Oboje odrywają w jej życiu bardzo ważne role, o czym przekonają nas wspomnienia głównej postaci powieści.<br />
<br />
Zakończenie było... bardzo ciekawie zrobione. Dla mnie w jakiś sposób niespodziewane, choć myślę, że czytelnik mniej bujający w obłokach wpadnie na pomysł zakończenia tejże książki.<br />
<br />
Film być może obejrzę, natomiast z pewnością i zainteresowaniem sięgnę po kontynuację. Jeśli ktoś jakimś cudem jeszcze nie czytał tej powieści, to zachęcam, bo można spędzić z nią ciekawe i nienudne popołudnie lub wieczór.</div>
Etahttp://www.blogger.com/profile/01401281532137804302noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-6031539199227415523.post-51970332419682726722015-02-04T16:18:00.000+01:002015-02-04T16:42:40.969+01:00Mocno spóźnione podsumowanie roku 2014 :)<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCOXcDLXcgzu8s2teuq9KEik7Loe9Hh2eXrVOcAfs8eVN44NcTmmTiKyTkFWUp9Oqme9SDXwRX7JxdodfuJzuIU_GjOcjpsf6dBvBVkPM8ikEBijQcVT4dDCKRp65pRiJndoY0lOTQXdWd/s1600/studia+kanon.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCOXcDLXcgzu8s2teuq9KEik7Loe9Hh2eXrVOcAfs8eVN44NcTmmTiKyTkFWUp9Oqme9SDXwRX7JxdodfuJzuIU_GjOcjpsf6dBvBVkPM8ikEBijQcVT4dDCKRp65pRiJndoY0lOTQXdWd/s1600/studia+kanon.jpg" height="320" width="180" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Lektury i pomoce naukowe.</td></tr>
</tbody></table>
Od ponad miesiąca mamy <b>rok 2015</b>, a ja nadal nie podsumowałam roku 2014. Po prostu pochłaniają mnie studia i... moje lenistwo. <b>Polonistyka</b> to przede wszystkim czytanie, w związku z czym od października czytam polską twórczość od Bogurodzicy począwszy. Za tydzień czeka mnie ustne kolokwium lekturowe, staram się zatem nadrobić braki, o w których nieustannie mi przypomina <b>kanon lektur</b> włożony w mój nowy kalendarz. Czyli wiecie już, że studiuje filologię polską na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Studia bardzo mi się podobają, <b>teksty staropolskie</b> nie gryzą, wbrew obiegowej opinii, tak bardzo ;)<br />
<br />
Co odkryłam jeszcze ciekawego? <b>Przepyszną herbatę</b>. Zamiast cytryny wrzucamy pomarańczę nakłutą goździkami, do tego miodek. Pychota! Idealna na zimową porę (choć ta zima taka dziwna w tym roku) i w okresie okołoświątecznym. Herbatka zrobiła furorę u mnie w domu, polecam i Wam! Świetny towarzyszy przy czytaniu.<br />
<br />
<div style="text-align: right;">
</div>
Wiosną i latem wygrzewałam się, pracowałam i czytałam na działce, co zostało nawet <a href="http://ksiazkowa-kawiarnia.blogspot.com/2014/06/fotorelacja-kwiaty-czyli-gdzie-byam-jak_23.html" target="_blank">udokumentowane</a>. Aura, czy to słoneczna czy burzowa sprzyjała czytaniu :) Jesień natomiast to głównie <b>spacery</b>, zwłaszcza w dni słoneczne i wolne od zajęć. Dobry spacer nie jest zły, kaczki można nakarmić, a w drodze powrotnej wejść do biblioteki ;) Jesienią, bo w listopadzie, byłam na <b>spotkaniu autorskim z Sławomirem Koprem</b>, które odbyło się w Bibliotece Publicznej w moim mieście. Generalnie nie bywam na spotkań z autorami, ale to mnie wyjątkowo skusiło. Chętnie czytam książki jego pióra dotyczące okresu międzywojnia (pod choinką znalazłam dwie kolejne).<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQnIolqs1TmyAVIz6GImgNpKYmKPBTOx_xZ5O5TOKpxnDieCUM23bzf2rm6WzyfryaZ9WOKauasxKS5JPiWlVzpUFU74jCjWjx2jPho_0fMExL3nS7vK9BN3eSJOOo0dDNH8OSuvL2ni0w/s1600/koper+(1).jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQnIolqs1TmyAVIz6GImgNpKYmKPBTOx_xZ5O5TOKpxnDieCUM23bzf2rm6WzyfryaZ9WOKauasxKS5JPiWlVzpUFU74jCjWjx2jPho_0fMExL3nS7vK9BN3eSJOOo0dDNH8OSuvL2ni0w/s1600/koper+(1).jpg" height="320" width="180" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Spotkanie autorskie.</td></tr>
</tbody></table>
<b>Teraz czas na część blogowo - czytelniczą</b>.W ubiegłym roku na blogu ukazały się aż 33 recenzje. To o wiele więcej niż w roku 2013. Pierwszą zrecenzowaną książką była <a href="http://ksiazkowa-kawiarnia.blogspot.com/2014/01/121-ryszard-wolanski-eugeniusz-bodo-juz.html" target="_blank">biografia Eugeniusza Bodo</a>, a ostatnią "<a href="http://ksiazkowa-kawiarnia.blogspot.com/2014/12/153-kazimierz-moczarski-rozmowy-z-katem.html" target="_blank">Rozmowy z katem</a>". W ciągu roku ukazały się recenzje wielu ciekawych książek tj. "<a href="http://ksiazkowa-kawiarnia.blogspot.com/2014/02/126-olga-rudnicka-zacisze-13.html" target="_blank">Zacisze 13</a>", "<a href="http://ksiazkowa-kawiarnia.blogspot.com/2014/06/135-regina-brett-bog-nigdy-nie-mruga-50_4.html" target="_blank">Bóg nigdy nie mruga</a>", "<a href="http://ksiazkowa-kawiarnia.blogspot.com/2014/08/145-jonas-jonasson-stulatek-ktory.html" target="_blank">Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął</a>", "<a href="http://ksiazkowa-kawiarnia.blogspot.com/2014/01/123-dorota-terakowska-dobry-adres-to.html" target="_blank">Dobry adres to człowiek</a>". Fenomenalne wrażenie zrobiły na mnie pierwsze tomy sagi o Wiedźminie ("<a href="http://ksiazkowa-kawiarnia.blogspot.com/2014/09/149-andrzej-sapkowski-ostatnie-zyczenie.html" target="_blank">Ostatnie życzenie</a>", "<a href="http://ksiazkowa-kawiarnia.blogspot.com/2014/11/151-andrzej-sapkowski-miecz.html" target="_blank">Miecz przeznaczenia</a>") i "<a href="http://ksiazkowa-kawiarnia.blogspot.com/2014/09/148-jacek-piekara-szubienicznik.html" target="_blank">Szubienicznik</a>" Jacka Piekary. Jeśli zaś chodzi o lektury szkolne to moje serce podbiły dwa teksty: "<a href="http://ksiazkowa-kawiarnia.blogspot.com/2014/04/129-michai-buhakow-mistrz-i-magorzata.html" target="_blank">Mistrz i Małgorzata"</a> oraz "<a href="http://ksiazkowa-kawiarnia.blogspot.com/2014/05/132-albert-camus-dzuma.html" target="_blank">Dżuma</a>". W ubiegłym roku po raz pierwszy zetknęłam się z <a href="http://ksiazkowa-kawiarnia.blogspot.com/2014/03/128-tove-jansson-lato-muminkow.html" target="_blank">Muminkami</a>.<br />
<br />
W roku 2014 <b>przeczytałam 60 książek</b>, to całkiem dobra liczba, biorąc pod uwagę, że od października czytam w większości teksty pod kątem studiów, a których tu nie umieszczam (chyba, że to faktycznie książka, a nie kolejny fragment czy rozdział). <b>Moje półki</b> także wzbogaciły się o kilkanaście książek (jeśli nie ciut więcej), jednak nie wszystkie zdążyłam przeczytać i w tej chwili czekają na swój czas.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0I9RwepGCo4gxPpsfJeemosXSVS5_8NGpeRadV-PQtvzx5P-O0PB6WNLvLu_o_YfpQ38ARoKGr1I52Oiz_eqq7PJa-hUtQhXcoEGz832tVGUq9YNF3xpToF9JvCxzShz_xAWWFJ_47D9U/s1600/cuda+na+polce.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0I9RwepGCo4gxPpsfJeemosXSVS5_8NGpeRadV-PQtvzx5P-O0PB6WNLvLu_o_YfpQ38ARoKGr1I52Oiz_eqq7PJa-hUtQhXcoEGz832tVGUq9YNF3xpToF9JvCxzShz_xAWWFJ_47D9U/s1600/cuda+na+polce.jpg" height="225" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Cuda czytelnicze, które trafiły w 2014 roku na moją półkę.</td></tr>
</tbody></table>
<b>Po ostatnim kolokwium mam zamiar przeczytać to i owo</b> - książki, które leżakują w szafie lub na półce dłuższy już czas. Są to cztery pozycje zamieszczone na zdjęciu niżej. Jak widać będzie to Sapkowskiego "Świat króla Artura. Maladie", Dołęgi - Mostowicza "Znachor", Allana i Barbary Pease "Dlaczego mężczyźni nie słuchają, a kobiety nie potrafią czytać map" oraz "Bułeczka Korczakowskiej. Mam nadzieję, że spełnię ten plan czytelniczy przed rozpoczęciem drugiego semestru, który zaczynam 23 lutego. A wszystko to przy dźwiękach płyty Ozzy'ego, która przyszłą do mnie na początku stycznia :)<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOW31hwG6eJuTLsZkjgb-NdfeNgwJraDV7hQGGTQqllDmiNmQt8KHOkW7ir7qumxPqADxAJbUmrbBQo7Duez_Mj_AyU6oWrJ1Nm_2b5N56WHKlU4c528m3zkVm5a-_PYh_y7uGjigJ0Hpc/s1600/bede+czytac.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOW31hwG6eJuTLsZkjgb-NdfeNgwJraDV7hQGGTQqllDmiNmQt8KHOkW7ir7qumxPqADxAJbUmrbBQo7Duez_Mj_AyU6oWrJ1Nm_2b5N56WHKlU4c528m3zkVm5a-_PYh_y7uGjigJ0Hpc/s1600/bede+czytac.jpg" height="225" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Plany czytelnicze :)</td></tr>
</tbody></table>
<b>Sesja</b>, choć rozpoczęła się wczoraj, dla mnie niemal nie istnieje. Nie mam egzaminów, zostały mi jedynie dwa kolokwia do zaliczenia. Na szczęście <b>łacina</b> już za mną, bo jej nauka była dość... oporna :)<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRbMDxxT13DMaNxsXR6byUhHFLBQJrNl32U8EBbaBYcdHYHYFA_qM1hpDxJwjmWjMxN8yeJa2ZjDTdu4umEuWC8v_1HMdccyHa0gCMEaIyUwP2mczdmpomlBMKeQlV1FfDlz8f24DguC-l/s1600/studia+lacina.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjRbMDxxT13DMaNxsXR6byUhHFLBQJrNl32U8EBbaBYcdHYHYFA_qM1hpDxJwjmWjMxN8yeJa2ZjDTdu4umEuWC8v_1HMdccyHa0gCMEaIyUwP2mczdmpomlBMKeQlV1FfDlz8f24DguC-l/s1600/studia+lacina.jpg" height="180" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Nauka łaciny.</td></tr>
</tbody></table>
Co planuję na najbliższy czas? Jak już wspomniałam - czytanie. Czekam także na egzemplarz recenzencki od <a href="http://wydawnictwoliterackie.pl/" target="_blank">Wydawnictwa Literackie</a>. Chciałam się także wybrać na Targi Książki dla Dzieci i Młodzieży w Poznaniu, które odbędą się niebawem. Mam też nadzieję, że znajdę czas na jakieś spacery, które pozwolą mi trochę odpocząć. Ponieważ za oknem śnieg (szok!) chwycę za kubek z herbatą i wspomnę miłe słoneczne dni. Wam też tak brakuje słońca?<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdQIYGErfRhmSAuRsXgEpFqzec4lAupRhwreJzAD8a1r8eLidThTNB_smW5jCu4y21F0X4Z-B06qwWEHOjcIEOgpzB8SQFzaepcoUWVIuNrMlFwHmbBVx-Hk41mmcAa814PNg3Y4p2Tp4h/s1600/herbatka.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdQIYGErfRhmSAuRsXgEpFqzec4lAupRhwreJzAD8a1r8eLidThTNB_smW5jCu4y21F0X4Z-B06qwWEHOjcIEOgpzB8SQFzaepcoUWVIuNrMlFwHmbBVx-Hk41mmcAa814PNg3Y4p2Tp4h/s1600/herbatka.jpg" height="320" width="180" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Herbatka z pomarańczą.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEXCHnm_4odZQAutgYhSwfz17c3CusyVtrwVTzyCiuCkk-OBT-3QiVmXmjehGtFA8FOJv_jFUsVsdud6gg61W96ZirPp_7-4jnuwDOr5W02C2urFG4AxKxq38H192Evf0yIoJCYuuqE6QV/s1600/kalnedarz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiEXCHnm_4odZQAutgYhSwfz17c3CusyVtrwVTzyCiuCkk-OBT-3QiVmXmjehGtFA8FOJv_jFUsVsdud6gg61W96ZirPp_7-4jnuwDOr5W02C2urFG4AxKxq38H192Evf0yIoJCYuuqE6QV/s1600/kalnedarz.jpg" height="320" width="180" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Nowy, czerwoniutki kalendarz :)</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcJr-awjQ8d7yzQTESCmKZfAgm-P1I7-Mw4uM7mbxE0raDdwU0hA9hHuyYPOdio2w2zl5lcVdigA6vOF-p6b19hNCsRFYHEdbvjkfuh6yCohLtpQ7OwpEVwczLJ8yXEQT-_VBQlOr8dTP1/s1600/spacer.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcJr-awjQ8d7yzQTESCmKZfAgm-P1I7-Mw4uM7mbxE0raDdwU0hA9hHuyYPOdio2w2zl5lcVdigA6vOF-p6b19hNCsRFYHEdbvjkfuh6yCohLtpQ7OwpEVwczLJ8yXEQT-_VBQlOr8dTP1/s1600/spacer.jpg" height="320" width="180" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Słoneczne, jesienne dni.</td></tr>
</tbody></table>
Życzę sobie i Wam powodzenia w tym 2015 roku! :)Etahttp://www.blogger.com/profile/01401281532137804302noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-6031539199227415523.post-9007775395402418612014-12-19T18:03:00.001+01:002014-12-19T18:03:20.081+01:00[153] Kazimierz Moczarski "Rozmowy z katem"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://cms.antykwariat.waw.pl//mfc/2/e/0/b/38017f9f7f7d84c76b278e956c213987040d.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://cms.antykwariat.waw.pl//mfc/2/e/0/b/38017f9f7f7d84c76b278e956c213987040d.jpg" height="320" width="221" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Wydawnictwo Naukowe PWN, 1992</div>
<div style="text-align: center;">
Liczba stron: 416</div>
<div style="text-align: center;">
Literatura polska</div>
<div style="text-align: center;">
10/10</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Kazimierz Moczarski był dziennikarzem, pisarzem oraz żołnierzem Armii Krajowej w stopniu kapitana. W czasie II Wojny Światowej walczył w Powstaniu Warszawskim. Po wojnie został oskarżony przez nowe socjalistyczne władze, 11 lat spędził w więzieniu. Od 2 marca do 11 listopada 1949 roku przebywał w więzieniu na warszawskim Mokotowie. Jego więziennymi towarzyszami okazali się być Niemcy: SS – Untersturmfürer Gustaw Schielke
oraz Jürgen Stroop, generał dowodzący likwidacją warszawskiego getta w 1943 r. Te kilka miesięcy to istotny okres w życiu Moczarskiego, bowiem wrócił po latach w postaci, silnych, plastycznych i wyraźnych wspomnień, które znalazły swe ujście na kartach niniejszej książki.</div>
<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/e/e8/K_moczarski.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/e/e8/K_moczarski.jpg" height="200" width="146" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">K. Moczarski</td></tr>
</tbody></table>
W celi mokotowskiego więzienia, między AK – owcem, niemieckim żołnierzem i generałem, toczą się tytułowe rozmowy z katem. Ta książka to historia Stroopa, którą opowiedział on sam, a spisał ją Kazimierz Moczarski. Generał chętnie opowiadał o sobie - od dzieciństwa począwszy, przez udział w I Wojnie Światowej, działalność międzywojenną po szczególnie ważny okres II Wojny Światowej. To istotny czas dla generała, wspina się po szczeblach hitlerowskiej kariery, jest bardzo aktywny, stara się maksymalnie wykorzystywać dane mu możliwości. <br />
<br />
Poruszone zostają również bolesne tematy w historii Polski. Książka zawiera szczegółową relację działań hitlerowców, pod dowództwem Jürgena Stroopa, w czasie powstanie w getcie warszawskim. Generał w bardzo dokładny sposób opisuje okres likwidacji getta - okrutnego ludobójstwa. Mężczyzna nawet w celi jest oddany nazistowskiej ideologii, nie czuje skruchy - wszystko to zaprowadzi go na szafot. <br />
<br />
Moczarski zwraca uwagę na to, że Stroop to człowiek mający krwawy udział w historii Polski, a udziału tego wymazać się nie da. Autor w przystępny sposób, językiem niezwykle estetycznym, ale plastycznym, opisał swe rozmowy ze zbrodniarzem. Nie zapomniał o zakończeniu tej historii - dotarł do informacji o śmierci niemieckiego generała. <br />
<br />
<br />
<div class="MsoNormal">
Nie jest to powieść czy podrasowana historia inspirowana
faktami, ale książka o charakterze reportażowo - wspomnieniowym. „Rozmowy z katem” powoli stają się książką zapomnianą, choć
przecież to tekst bardzo wartościowy, przypominający zbrodnie wojenne. Lektura
obowiązkowa. </div>
Etahttp://www.blogger.com/profile/01401281532137804302noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6031539199227415523.post-60930298598019023452014-12-14T19:38:00.003+01:002014-12-14T19:50:07.849+01:00[152] Marianna Bończa Stuhr, Jerzy Stuhr "Kto tam zerka na Kacperka?"<div class="contentPacketText longDescription">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://ecsmedia.pl/c/kto-tam-zerka-na-kacperka-b-iext27202924.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://ecsmedia.pl/c/kto-tam-zerka-na-kacperka-b-iext27202924.jpg" height="320" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Literackie, 2014</div>
<div style="text-align: center;">
Liczba stron: 84</div>
<div style="text-align: center;">
Literatura polska</div>
<div style="text-align: center;">
10/10</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Jerzy Stuhr to wybitna postać polskiego kina i teatru, jest także profesorem. Natomiast Marianna, córka Pana Jerzego, to artystka - malarka, jak również ilustratorka niniejszej książeczki dla dzieci. </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Wyobraźcie
sobie, co by było, gdyby Jerzy Stuhr opowiadał Waszym dzieciom bajki na
dobranoc. Kiedy Marianna i Maciej byli mali, tato wymyślał im historie o
przygodach małego chłopca Kacperka. Dziś te opowieści bawią i uczą
następne pokolenie rodziny Stuhrów. Mogą rozbawić i Was!<br />
Pani w szkole pyta Kacperka, gdzie mieszkają
książki. Chłopiec nie wie i dopiero w domu mama mówi mu, że chodzi o
bibliotekę. Obiecuje, że niedługo się tam wybiorą. Biblioteka robi ogromne wrażenie. Podekscytowany Kacperek przegląda
książki, ale okazuje się, że brakuje w nich stron. Ktoś je… zjada!
Bystry chłopiec szybko odkrywa winowajczynię – myszkę Fiszkę, która
zostaje jego przewodniczką po <br />
fascynującym świecie najpiękniejszych
wierszy dla dzieci.<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://ecsmedia.pl/c/1417168372131-1654634856-jpg-gallery.big-iext27852725.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://ecsmedia.pl/c/1417168372131-1654634856-jpg-gallery.big-iext27852725.jpg" height="320" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Wnętrze książki. <a href="http://www.empik.com/kto-tam-zerka-na-kacperka-stuhr-jerzy-stuhr-marianna,p1102531971,ksiazka-p?gclid=CjwKEAiAh7WkBRCQj-_zwZvk52ISJADj7z8CGIWs_vjwGUL73RDldevbz1DjO1iI90DolX4ulwn35BoCcS3w_wcB" target="_blank">Źródło</a></td></tr>
</tbody></table>
<br />
Choć mam dziewiętnaście lat uwielbiam bajki, wierszyki, książeczki stworzone z myślą o dzieciach. Sądzę nawet, że dla wielu rodziców czytanie dzieciakom jest jedynie pretekstem, bo sami z przyjemnością sięgają, bo zabawne wierszyki i historyjki wspaniale ilustrowane. Dla mnie czytanie książki Pana Jerzego i Marianny było niezwykłą przyjemnością, a także okazją do zwykłej dziecięcej radości na widok znajomych, ulubionych wierszyków.<br />
<br />
Pewnego dnia mama zabrała Kacperka do biblioteki. Chłopcu spodobały się książki, spotkał też tam myszkę Fiszkę - zjadaczkę książek. Dzięki małej myszce Kacperek oraz wszystkie dzieci, które zetkną się z tą historyjką, będą mogły poznać piękne polskie wiersze napisane z myślą o najmłodszych odbiorcach literatury. W książce znalazły się wiersze Jana Brzechwy, Wandy Chotomskiej, Aleksandra Fredry, Anny Kamieńskiej, Ludwika Jerzego Kerna, Marii Konopnickiej, Tadeusza Kraszewskiego, Magdaleny Samozwaniec, Tadeusza Śliwiaka, Juliana Tuwima, Danuty Wawiłow i Natalii Usenko. Są to sympatyczne i znane wierszyki, lubiane przez Polaków. Wspaniale, że kolejne pokolenie polskich maluchów może poznawać te teksty (tak przecież istotne w naszej literaturze), a starsze pokolenia mogą dzięki temu wrócić pamięcią do lat dzieciństwa. Ja sama chętnie chwytam za zbiory wierszy dla dzieci, których mam w domu pełno. Stuhrowie będą bardzo dobrze komponować się na półce wśród moich pozostałych dziecięcych zbiorów. <br />
<br />
Książka o Kacperku jest przepięknie ilustrowana. Gratka dla każdego dziecka, maluszki znajdą coś dla siebie. Oprócz obrazków przedstawiających Kacpra i myszkę Fiszkę jest sporo zwierzątek. Jest estetycznie, kolorowo, interesująco. Publikacja jest też wystarczająco duża (ale nie ogromniasta), wszystko ładnie widać. Obrazki i tekst dobrze ze sobą współgrają. <br />
<br />
Zarówno dzieci jak i rodzice będą zadowoleni, mając tę książeczkę w domu. Czas spędzony z tą historyjką to dobra zabawa - zachęcam wszystkich, małych i dużych do poznania tej publikacji.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
Za egzemplarz dziękuję <b>Wydawnictwu Literackie</b>.</div>
</div>
Etahttp://www.blogger.com/profile/01401281532137804302noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-6031539199227415523.post-45084665805333579782014-11-19T17:50:00.001+01:002014-11-19T17:50:31.283+01:00[151] Andrzej Sapkowski "Miecz przeznaczenia"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://ecsmedia.pl/c/miecz-przeznaczenia-b-iext22448422.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://ecsmedia.pl/c/miecz-przeznaczenia-b-iext22448422.jpg" height="320" width="199" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
superNOWA, 1999</div>
<div style="text-align: center;">
Liczba stron: 342</div>
<div style="text-align: center;">
Literatura polska</div>
<div style="text-align: center;">
8/10</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Andrzej Sapkowski to znana postać w świecie polskiej literatury. Napisana przez niego seria przygód o wiedźminie Geralcie z Rivii uczyniła go jednym z czołowych pisarzy fantasy i przysporzyła mu miłośników na całym świecie. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
"Miecz przeznaczenia" to kolejny po "Ostatnim życzeniu" zbiór opowiadań, które wdrażają czytelnika w świat wiedźmina. Na tom składa się sześć tekstów, w których to Geralt spotyka na swej drodze złotego smoka, krasnoludy, dopplera i driady. Pragnie zawalczyć o miłość ukochanej, wpatruje się w piękne oczy poetki Essi, usiłuje lekceważyć przeznaczenie na przekór wszystkim. W przygodach nie bierze udziału sam, zazwyczaj towarzyszy mu trubadur Jaskier poszukujący tematu do ballad. Pojawia się także tajemnicze dziecko... </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>"A tak. Bo ja też cię kocham, głupku. A co to za miłość, gdyby kochającego nie było stać na trochę poświęcenia."</b></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Drugi tom wiedźmińskiej sagi przyciągnął mnie jeszcze bardziej niż pierwszy. Przy książkach Sapkowskiego chyba nie można się nudzić, zawsze dzieje się coś interesującego. Zgadzam się z notą od wydawcy: "Sapkowski zawładnie Waszą wyobraźnią i marzeniami". Autor sprawnie i kunsztownie łączy wątki filozoficzno - refleksyjne z miłosnymi i sensacyjnymi. Postacie stanowią równie ciekawą część książki, są barwne, intrygująco skonstruowane. W czasie czytania można zapoznać się z syrenami, elfami, krasnoludami, czarodziejami, bardami, licznymi władcami. Świat, który stworzył Andrzej Sapkowski kojarzy mi się trochę ze światem baśni Grimm i Andersena, trochę z powieściami historycznymi Sienkiewicza a trochę ze światem średniowiecza. Te elementy razem złączone dają fenomenalny efekt i unikatową przestrzeń literacką.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
U Sapkowskiego zachwyca mnie coś jeszcze, a mianowicie to jak umiejętnie czerpie z historii, literatury, kultury. Adaptuje do własnych tekstów znane baśnie i opowieści, niejednokrotnie wzbogaca swoje teksty o sprytnie skonstruowane żarty oparte na związkach frazeologicznych i popularnych powiedzonkach. Urzeka mnie to niesamowicie, jest to coś, co wzbogaca czytanie i sprawia mi dodatkową przyjemność. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>"- A pewnie. Już mam pierwsze zwrotki. W mojej balladzie syrenka poświęci się dla księcia, zmieni rybi ogon w piękne nóżki, ale okupi to utratą głosu. Książę zdradzi ją, porzuci, a wówczas ona zginie z żalu, zamieni się w morską pianę, gdy pierwsze promienie słońca...</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>- Kto uwierzy w takie bzdury?"</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Było to moje drugie spotkanie z Geraltem z Rivii i znowu udane. Niewątpliwie sięgnę po kolejne tomy sagi napisanej przez pana Andrzeja Sapkowskiego. Zaciekawiły mnie losy wiedźmina i gdy tylko czas pozwoli powrócę do biblioteki po następne książki. </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">*cytaty pochodzą kolejno ze stron: 223, 173 z wydania: superNOWA, 1999 r., Warszawa.</span></div>
Etahttp://www.blogger.com/profile/01401281532137804302noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-6031539199227415523.post-24040759862124395992014-11-11T15:24:00.000+01:002014-11-11T15:24:24.135+01:00Fotorelacja: 18 Poznańskie Dni Książki nie tylko Naukowej<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSLHb-0Idi7a9zXWVT2uu8XM9mQqgKxmMZ2WfF5LW7pvdcJm3c2P31IZhCYWsLF4bpWrtX596YPP_Bz0cAS354HZoToqsAEweM0kVrM2wVnlHuMNiqj-2tTYib7sF-JeaDrL_RNk7pHvvO/s1600/te%C5%BC.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSLHb-0Idi7a9zXWVT2uu8XM9mQqgKxmMZ2WfF5LW7pvdcJm3c2P31IZhCYWsLF4bpWrtX596YPP_Bz0cAS354HZoToqsAEweM0kVrM2wVnlHuMNiqj-2tTYib7sF-JeaDrL_RNk7pHvvO/s320/te%C5%BC.jpg" width="180" /></a>W ubiegłym tygodniu tj. 5 - 7 listopada br. w Poznaniu odbyły się <b>18 Poznańskie Dni Książki nie tylko Naukowej</b>. Co ciekawe, wszystko miało miejsce w przepięknym zabytkowym budynku <b>Collegium Maius</b> przy ul. Fredry 10. Na kilka dni hol <b>Wydziału Filologii Polskiej i Klasycznej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza</b> zamienił się w niewielką, ale jakże bogatą przestrzeń targową. Już na tydzień przed całą imprezą szykowano stanowiska dla wydawnictw. Jako studentka tego wydziału miałam przyjemność obserwować cały okres przygotowań, chętnie także zaglądałam na stoiska już w czasie trwania akcji. <b>Wśród wystawców znaleźli się</b> m. in. Biblioteka Uniwersytecka w Poznaniu, Poznańskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk, Poznańskie Studia Polonistyczne, Muzeum Archeologiczne w Poznaniu, Muzeum Początków Państwa Polskiego, PIW Państwowy Instytut Wydawniczy, Publikat SA, Bellona SA, Arkady, słowo/obraz terytoria, Media Rodzina, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego, Wydawnictwo Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie, Wydawnictwo AWF we Wrocławiu, Wydawnictwa Wielkopolskiego Muzeum Walk Niepodległościowych, Politechnika Wrocławska - Oficyna Wydawnicza, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. To zaledwie garstka wydawców, którzy przez trzy dni gościli w Collegium Maius, nie sposób wymienić tu wszystkich. Pojawiło się także interesujące stanowisko portalu lubimyczytac.pl. Pomarańczowe i brązowe leżaki plażowe pojawiły się na drugim piętrze budynku, a wraz z nimi kosze pełne książek. Można było rozgościć się na całego i czytać, czytać, czytać... W czasie targów odbywały się także spotkania dla licealistów, których było dość sporo na uczelnianych korytarzach.<br />
Takie Dni Książki to niezwykła gratka. Prezentowane książki mocno przyciągały uwagę i niewątpliwie każdy mógł znaleźć coś dla siebie za cenę niższą niż zwykle (choć wiadomo - portfel studenta/ucznia razi pustką). <b>Mnie udało się upolować</b> <i>Cywilizacje śródziemnomorskie. Leksykon</i>. (6 zł!) oraz torbę z Mieszkiem I, do której gratisowo dostałam katalog wystawy z Muzeum Archeologicznego w Poznaniu <i>Zapomniane oblicza</i>, przewodnik po wystawie <i>Pradzieje Wielkopolski</i> (obie wystawy są zakończone, ale katalogi są świetne) oraz zbiór wykładów <i>Królowie i biskupi w średniowieczu</i>. Wspaniałe dni targowe zakończyłam wizytą w dawnej księgarni akademickiej mieszczącej się w budynku wydziału (inne wejście) - dziś jest to Księgarnia przy Fredry. Za niewielką cenę nabyłam tam książkę Ewy Kraskowskiej <i>Piórem niewieścim. Z problemów prozy kobiecej dwudziestolecia międzywojennego</i>. <br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4nof6ErX3IiVDcoG0Wrqnf66GZeup56nhQPbW1tw44Hzoj_NoSiayunLn6PpItFQ79sVQD0_ur5jv5HDZ-GMNniLuDONwK9IPRjSs9daHztY5SNytL06ZTFGMTgnDoI6GjYuv7zOXpEtz/s1600/przed+(1).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4nof6ErX3IiVDcoG0Wrqnf66GZeup56nhQPbW1tw44Hzoj_NoSiayunLn6PpItFQ79sVQD0_ur5jv5HDZ-GMNniLuDONwK9IPRjSs9daHztY5SNytL06ZTFGMTgnDoI6GjYuv7zOXpEtz/s320/przed+(1).jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Czas przygotowań. Jeszcze pusto.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcKLNjegw3kzGLaxXpJSNDbgTlP7Njl_mMQQh56veg6uZN2mfmw8uulPkiUvL-L2LrofgcqKrE92_7fnjwVIfT_ZxEngC9C8wWQbJ9FtqD42qx7mhqi0P5a3PQcJzAuFE_9R5sMJauPSVe/s1600/przed+(2).jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcKLNjegw3kzGLaxXpJSNDbgTlP7Njl_mMQQh56veg6uZN2mfmw8uulPkiUvL-L2LrofgcqKrE92_7fnjwVIfT_ZxEngC9C8wWQbJ9FtqD42qx7mhqi0P5a3PQcJzAuFE_9R5sMJauPSVe/s320/przed+(2).jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Puste stanowiska wyglądają ciekawie...</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggXp-8NVrZWPsoufjfBaxjT88jDOhrZdjLA3vYZpQy9HlOAmsGr94TIkRIhI-PH38SLtlk0iNd2UMstxsL1sjVVGKEf82zyHK43eNZGfbXeYbDtbHGYP2CJFkcUWoLYRz_jD9dMZDyX7Sf/s1600/tak.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggXp-8NVrZWPsoufjfBaxjT88jDOhrZdjLA3vYZpQy9HlOAmsGr94TIkRIhI-PH38SLtlk0iNd2UMstxsL1sjVVGKEf82zyHK43eNZGfbXeYbDtbHGYP2CJFkcUWoLYRz_jD9dMZDyX7Sf/s320/tak.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">... ale pełne są zdecydowanie lepsze!</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjd5UOLAdTPRDQkk3gzu2qymDjcyA796QdtCP-DWAkvgkWWvO7v21NkYsY1B9hCwYW1aMs3yot3_Mefn1ncvkMphn80fpaxzxWTRAFY8h69iH-lIr1h-I_GiuQoRDdKGX1fXuw4fbrifknc/s1600/si.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjd5UOLAdTPRDQkk3gzu2qymDjcyA796QdtCP-DWAkvgkWWvO7v21NkYsY1B9hCwYW1aMs3yot3_Mefn1ncvkMphn80fpaxzxWTRAFY8h69iH-lIr1h-I_GiuQoRDdKGX1fXuw4fbrifknc/s320/si.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Książki, książki wszędzie.</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7J-noDgu9X2KPJtBUpcQyNSFj7-MhSa6vXr3aNCwd8tEl9DJzMXgHEnrWh2RBmjXLlDUGQ3BRNGA2WUjiNtyrtQRs93ZP1bqwG2JYHS7rMWj27KilB7QOO734n6dsuOfyk9HXjxVpcxq9/s1600/targi.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh7J-noDgu9X2KPJtBUpcQyNSFj7-MhSa6vXr3aNCwd8tEl9DJzMXgHEnrWh2RBmjXLlDUGQ3BRNGA2WUjiNtyrtQRs93ZP1bqwG2JYHS7rMWj27KilB7QOO734n6dsuOfyk9HXjxVpcxq9/s320/targi.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Wygodny leżak lubimyczytac.pl</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkvZPBGZhPvCMLiNaXQp6nhBaQgAlS-OEkFG6-Hvpn5gL2Q_E7yaQAhXhZe3mSFkT2XBUi87p68yOC-brZ_DG8_WCuN4V6DVIUEoI9QFd1O3GgUmzPT38bC65boKEP0Ln9yYjCZUdrF-o8/s1600/przed.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkvZPBGZhPvCMLiNaXQp6nhBaQgAlS-OEkFG6-Hvpn5gL2Q_E7yaQAhXhZe3mSFkT2XBUi87p68yOC-brZ_DG8_WCuN4V6DVIUEoI9QFd1O3GgUmzPT38bC65boKEP0Ln9yYjCZUdrF-o8/s320/przed.jpg" width="180" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Moje zdobycze :)</td></tr>
</tbody></table>
<br />Etahttp://www.blogger.com/profile/01401281532137804302noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-6031539199227415523.post-40638588320840728122014-11-01T12:27:00.001+01:002014-11-01T12:27:29.755+01:00[150] Anna Gavalda "Chciałbym, żeby ktoś gdzieś na mnie czekał"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixl0NaiCUFFOOb4lJOvHEdGP1My1TnNug-q1RwN55ywGSZQX935y0zk0LcG3jZ-D8TgQP7zRKabt_e6K_xVrGrQcyMtQTJcO1bv66CSVr7jvvzhS80gvMjyDf52V5-wzvXpnFcK7cWy9Wr/s1600/IMG_20140927_165550.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixl0NaiCUFFOOb4lJOvHEdGP1My1TnNug-q1RwN55ywGSZQX935y0zk0LcG3jZ-D8TgQP7zRKabt_e6K_xVrGrQcyMtQTJcO1bv66CSVr7jvvzhS80gvMjyDf52V5-wzvXpnFcK7cWy9Wr/s1600/IMG_20140927_165550.jpg" height="320" width="180" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<i>Je voudrais que quelqu'un m'attende quelque part</i></div>
<div style="text-align: center;">
Świat Książki, 2006</div>
<div style="text-align: center;">
Liczba stron: 174</div>
<div style="text-align: center;">
Literatura francuska</div>
<div style="text-align: center;">
9/10</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
"Chciałbym, żeby ktoś gdzieś na mnie czekał" to debiutancki zbiór opowiadań współczesnej pisarki francuskiej Anny Gavaldy. Kobieta ma tysiące fanów na świecie, także w Polsce, gdzie ukazało się kilka jej książek m. in. "Kochałem ją", "Po prostu razem" oraz "Pocieszenie".<br />
<br />
Jesteśmy samotni, ale czy naprawdę musimy być wobec siebie obojętni? Zauważ mnie, gdy mijamy się w tłumie. Na książkę składa się dwanaście opowiadań, a ich bohaterowie to zwykli ludzie, wnikliwie obserwowani przez pisarkę podczas zdarzeń, które rpzeżyli w sposób szczególny. Czasami jest to kilka godzin, czasami kilka dni, miesięcy lat, zawsze jednak kanwę stanowi coś, co w sposób istotny odbiło się na losach głównych postaci. <br />
<br />
Anna Gavalda, a raczej jej książki wielokrotnie migały mi na księgarnianych półkach lub w internecie, zawsze jednak je mijałam. Do czasu, gdy zauważyłam je w bibliotece i uznałam, że skoro twórczość pisarki w swoisty sposób mnie prześladuje to należy wreszcie chwycić za jedną z lektur. Mój wybór padł na teksty debiutanckie, na których się nie zawiodłam. Dawno nie czytałam tak interesującego debiutu. Nie ukrywam, że było to dla mnie ciekawe wyzwanie, bowiem nie przepadam za opowiadaniami. Na ogół irytują mnie, kończą się nagle, w momencie kiedy już zaakceptowałam tekst. Między innymi z tego powodu nie przypadły mi do gustu opowiadania Alice Munro (ale opowiadania Iwaszkiewicza już tak). Gavalda jednak zdołała wyjść z konfrontacji obronną ręką.<br />
<br />
Teksty są faktycznie dość różnorodne. Autorka ukazała w nich ludzi, którzy na pierwszy rzut oka nie mają ze sobą nic wspólnego. Różnią się pracą, osobowością, sposobem myślenia, pragnieniami, przewijają się przez różne miejsca, a ich życie obfituje w inne sytuacje. Pozory mylą, jak powszechnie wiadomo. Tych ludzi, tak odmiennych, łączy jeden motyw - spotkanie na swojej drodze człowieka, który ma szansę odegrać istotną rolę w ich losach życiowych. Czasem jedno spotkanie w odpowiednim (lub nieodpowiednim) czasie, może zmienić myśli, marzenia i kierunek, w którym człowiek podąża.<br />
<br />
Anna Gavalda ma ciekawy styl, który zdaje się być ulotny, nieco eteryczny, czasem za pomocą drobnych przemilczeń uzupełnia akcję. Pozostawia to czytelnikowi niewielką, ale dość swobodną możliwość snucia domysłów oraz interpretacji. Dla mnie to plus, gdyż dodatkowo przyciąga uwagę. Autorka sięga po metafory (choć nie unika dosłowności gdy trzeba), dialogi, teksty są spójne i cechują się dbałością o język. <br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>"Mówię, że moje serce jest jak wielki pusty worek. Worek, jest tak mocny, że mógłby pomieścić cały wielki sklep z każdą ilością towaru, a tymczasem nic w nim nie ma."</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Jeśli jeszcze ktoś nie czytał książek Anny Gavaldy to zachęcam do zapoznania się z nimi. Ja z pewnością chwycę za pozostałe jej powieści.<br />
<br />
<span style="font-size: x-small;">*cytat pochodzi ze strony: 51. </span><br />
<span style="font-size: x-small;">__</span><br />
<br />
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-size: small;">Nareszcie znalazłam chwilę czasu, aby tu zajrzeć. Przepraszam, ze tak mało mnie tu widać, ale brakuje mi na to czasu, a studia jednak mają pierwszeństwo (chociaż... chyba nie... Jednak sen!). Już niebawem długi weekend, może wtedy uda mi się coś zdziałać tutaj :)</span> </span></div>
</div>
Etahttp://www.blogger.com/profile/01401281532137804302noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-6031539199227415523.post-30769244376642716822014-09-29T11:41:00.002+02:002015-06-18T18:23:16.652+02:00[149] Andrzej Sapkowski "Ostatnie życzenie"<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
superNOWA, 2010</div>
<div style="text-align: center;">
Liczba stron: 288</div>
<div style="text-align: center;">
Literatura polska</div>
<div style="text-align: center;">
7/10</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: left;">
Andrzej Sapkowski to urodzony w 1948 roku polski pisarz fantasy. Jest laureatem wielu nagród, a jego powieści przetłumaczone na kilkanaście języków wciąż zdobywają nowych fanów na całym świecie. Zasłynął serią książek o przygodach wiedźmina Geralta z Rivii.</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Wiedźmin
nie jest rębajłą pokroju Conana. To mistrz miecza i fachowiec czarostwa
strzegący moralnej i biologicznej równowagi w cudownym świecie fantasy.
Z woli Sapkowskiego w ów świat pełen potworów i bujnych charakterów,
skomplikowanych intryg i eksplodujących namiętności wnosi Geralt nasze
problemy, mitologie i nowoczesny punkt widzenia. Staje się więc widzem i
bohaterem, oskarżonym i sędzią, kochankiem i błaznem, ofiarą i katem.
Przewrotna literacka robota.</div>
<div style="text-align: left;">
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 0px; margin-right: auto; text-align: left;"><tbody>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><div style="text-align: left;">
<span class="Apple-style-span" style="font-size: small;">"Ostatnie życzenie" to zbiór opowiadań o wiedźminie Geralcie, który stanowi swoisty wstęp do głównych tomów całej sagi. Seria ma wielu fanów, a więc i ja postanowiłam zapoznać się z teamem Sapkowski & Geralt. Nawet nie wiem czego się spodziewałam po tej ksiażce, chyba tak naprawdę... niczego. Po prostu, bez żadnych wymagań, chwyciłam za nią (nie tak od razu, musiałam nieco poczekać, aż w końcu w bibliotece ją oddadzą...) i przeczytałam. Chyba od dawna nie czekałam na książkę tak bardzo nie mając żadbych oczekiwań względem niej. Niezwykłe uczucie. </span></div>
</td></tr>
</tbody></table>
<span id="goog_884966020"></span></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Opowiadania porwały mnie od pierwszej strony, z fascynacją śledziłam losy bohatera i jego towarzyszy, poznawałam tajniki wiedźmińskiego fachu. Sam Geralt bardzo mnie zainteresował, a autor stworzył, zdaje się, postać fenomelnalną i ponadczasową, która jest i będzie podstawą polskiej fantastyki. Sapkowski zbudował świat niesamowicie intrygujący, mocno przykuwający uwagę czytelnika. Bardzo dobre wrażenie zrobił na mnie styl - nieco tajemniczy, intrygujący, ale nie brak w nim dystansu, ironii i żartu. </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>" - (...) A potrzebuję dla mojej ballady tytułu. Ładnego tytułu. </b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>- Może 'Kraniec świata'?</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>- Banalne - parsknął poeta. - Nawet jeśli to faktycznie kraniec, trzeba to miejsce określić inaczej. Metaforycznie. Zakładam, że wiesz, co to metafora, Geralt? Hm... Niech pomyślę... 'Tam, gdzie...' Cholera. 'Tam, gdzie...'</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>- Dobranoc - powiedział diabeł."</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przy tych tekstach spędziłam czas bardzo przyjemnie, z wypiekami na twarzy śledziłam całość akcji. Polubiłam towarzysza wiedźmina, Jaskra - poetę i trubadura, którego urężem jest... lutnia. Postać dość zabawna, dorzucająca do historii nieco komizmu i humoru. Tych, którzy jeszcze nie zapoznali się z tekstami o wiedźminie zachęcam do nadrobienia tego niedopatrzenia, sama tymczasem robię sobie herbatę i kontynuuję lekturę "Miecza przeznaczenia", dlaszego ciągu przygód Geralta z Rivii.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>"Zło to zło, Stregoborze - rzekł poważnie wiedźmin wstając. - Mniejsze, większe, średnie, wszystko jedno, proporcje są umowne a granice zatarte."</b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;">cytaty pochodzą kolejno ze stron: 212, 93 z wydania: superNOWA, 1999.</span><br />
<span style="font-size: x-small;">_______</span><br />
<br />
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-size: small;">Witam Was :) Ponieważ za chwilę rozpoczyna się rok akademicki (mój pierwszy!) chciałabym poinformować Was, że z tego względu recenzje przez jakiś czas (dopóki nie wejdę w rytm dojeżdżania i studiowania) będą ukazywać się z nieco mniejszą częstotliwością. Zapas postów na ten miesiąc mam (w tym fotorelacja) i mam nadzieję, że z czasem znajdę i czas na blogowanie ;) </span></span></div>
Etahttp://www.blogger.com/profile/01401281532137804302noreply@blogger.com2