W ciągu ostatnich trzech miesięcy zgromadziłam kilka tytułów, które w zasadzie zupełnie zapchały wolne miejsce na moich półkach. Zaczęło się od pewnej nadmorskiej okazji, a potem była księgarnia internetowa, promocja w markecie i dobre serce mojej mamy, festiwal kryminału, urodziny i znowu marketowa okazja... Cóż zrobić, kiedy tyle książek chce się mieć?
Od góry prezentuje się kryminał Do trzech razy Natalie Olgi Rudnickiej, który zakupiłam na Festiwalu Kryminału Granda. Recenzja powinna się ukazać na początku grudnia ;) Z okazji urodzin od chłopaka dostałam Morderstwo w Alei Róż Tadeusza Cegielskiego. Dalej jest książka, którą zakupiłam w weekend - Nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie pójdę do nieba Fannie Flagg. Następnie dwie książki Virginii C. Andrews - A jeśli ciernie oraz Płatki na wietrze (recenzja). Błyskawiczną wypłatę Ryszarda Ćwirleja nabyłam także na festiwalu. Kolejny jest nadmorski nabytek - List Marii Laurie K. King. Ostatnia na kupce znajduje się Niechciana Barbary Kosmowskiej (recenzja), zakupiona w księgarni czytam.pl wraz z Płatkami na wietrze. Niestety nie wiem, kiedy przeczytam te wszystkie cudowności, bo na przeczytanie czekają lektury (jak choćby "Dożywocie" Fredry) i masa bieżących artykułów. Cóż - życie studenta polonistyki ;)
Serię, do której należy książka "Morderstwo w Alei Róż" Tadeusza Cegielskiego faktycznie kojarzę :) Widzę kilka pozycji, które na pewno od Ciebie pożyczę, ale to... w wakacje. Bowiem życie studenta polonistyki... jest piękne (w dużej mierze) i bardzo pracowite :D
OdpowiedzUsuń