Tytuł oryginalny: „A Study in Scarlet”
Rea, 2009
Liczba stron: 190
Literatura angielska
8/10
Opis:Rea, 2009
Liczba stron: 190
Literatura angielska
8/10
Książka jest podzielona na dwie części. W pierwszej części, dowiadujemy się o zbrodni i przyglądamy się rozwiązaniu zagadki morderstwa w niezamieszkanym domu. Poza tym dowiadujemy się, jak dr John Watson poznaje Sherlocka Holmesa oraz dlaczego razem mieszkają. W części drugiej opisana jest historia życia mordercy i motywy zbrodni.
Moje zdanie:
Pierwszy to o słynnym Sherlocku Holmesie. Jedną powieść o tym detektywie już czytałam, co wyszło na niekorzyść „Studium”.
Po tej książce widać, że jest to debiutancka powieść Doyle’a. Nie żeby wyszła źle – co to, to nie. Jak na pierwsza powieść wyszło nieźle.
Jak już wiecie książka ma dwie części. Druga z nich to swoista retrospekcja. Pokazuje to co działo się wcześniej w życiu mordercy, to co skłoniło go do popełnienia zbrodni. Myślę, że to bardzo dobry zabieg w tej powieści. Dzięki temu można zrozumieć człowieka, który popełnił zbrodnię. Poznajemy misterny plan, dążenie do zemsty…
Odnoszę wrażenie, że tutaj Holmes jest mniej zamknięty w sobie niż w „Psie Baskerville’ów”. Jednak przed Watsonem nie otwiera się od razu. Stopniowo, powoli. To zdecydowanie pomaga nam ‘załapać’ rozumowanie Holmesa.
Chyba najbardziej mnie śmieszyły momenty, w których Sherlock wybuchał śmiechem. Naprawdę. Działo się to często w najmniej spodziewanych momentach. Zabawnie było również, kiedy Gregson i Lestrade uparcie twierdzili, że mają rację ;).
Książka jest dobra nawet bardzo, jednak czegoś mi zabrakło. Może tego dreszczyku emocji z „Psa Baskerville’ów”? Jest tajemniczo, niby trzyma w napięciu, ale jednak.
Generalnie polecam fanom Holmesa lub powieści detektywistycznej. Poza tym – każdemu kto ma ochotę na przygodę z niebanalnym detektywem i niedowierzającym Watsonem.
Cytat:
„(…) mozg człowieka przypomina niewielkie puste poddasze, które trzeba tak umeblować, by nam to odpowiadało. Głupiec będzie zbierał wszystkiego rodzaju graty, jakie nawiną mu się pod rękę. (…) Rozsądny człowiek natomiast nad wyraz skrupulatnie wybiera to co wnosi na swoje poddasze.”
Zapowiada się OK ;}}
OdpowiedzUsuńWidzę, że tutaj poza wątkiem zbrodni jest też opisany wątek samego Holmesa. Trzeba będzie przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawie, jednak wydaje mi się, że nie jest to książka dla mnie. Ale może kiedyś ją przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńJa tam przeczytam na pewno , tylko nie wiem kiedy ;) .
OdpowiedzUsuńDoyle'a czytałam już opowiadania z Holmesem w roli głównej, całkiem zacne.
A w ogóle co największy detektyw wszech czasów, to największy detektych wszech czasów .
od dawna mam zamiar zapoznać się z przygodami Holmesa. Nie wiem, czy akurat na tę książkę padnie, ale na pewno w końcu przybliżę sobie tę postać, zwłaszcza, że lubię kryminały
OdpowiedzUsuńPoLLy - bo jest ok ;)
OdpowiedzUsuńMadeleine - Jak chcesz bliżej poznać Holmesa i Watsona to musisz przeczytać ;)
Anaisse - Ja do Holmesa dojrzewałam pół roku ;)
Elina - Mnie opowiadania się nie podobały i zraziły mnie do Holmesa na jakiś czas. Uratował mnie "Pies Baskervilee'ów" ;)
Dominika Anna - Dobrze byłoby zacząć akurat od tej. Ja się na opowiadaniach zawiodłam.
To może i ja sięgnę po ta pozycję, bo szczerze mówiąc zachęciłas mnie do niej ...
OdpowiedzUsuńnie mam raczej ochoty na holmesa ostatnio
OdpowiedzUsuńP.S Moja siostra jest w okolicy twojego wieku a nic nie czyta chlip może ty zostaniesz moją siostra? ewentualnie adoptuje cie:P
Leno - Czytaj. Naprawdę warto.
OdpowiedzUsuńKatarzyno - Z przyjemnością zostanę twoją siostrą, ale będziesz miała konkurencję ;) Moja 'rzeczywista' starsza siostra jest książkoholiczką ;)