Cztery głowy, 2012
nauka języków
10/10
Wydawnictwo Cztery głowy prezentuje nam nowość w swojej serii fiszek - fiszki obrazkowe. Czym są? Jak wyglądają? Czy da się z nich czegoś nauczyć?
Fiszki obrazkowe treecards to doskonała propozycja dla osób
poszukujących skutecznego i przyjemnego sposobu nauki języka
angielskiego.
Przedstawionym na kolorowych kartach słówkom
towarzyszą zapadające w pamięć zabawne ilustracje i przykładowe zdania, a
liczne rebusy, testy i krzyżówki dbają o utrwalenie materiału.
Naukę poprawnej wymowy gwarantują nagrania mp3 z funkcją SPELL umożliwiającą wyświetlanie haseł na ekranie odtwarzacza.
Naukę poprawnej wymowy gwarantują nagrania mp3 z funkcją SPELL umożliwiającą wyświetlanie haseł na ekranie odtwarzacza.
Od wspomnianego już wydawnictwa otrzymałam takie właśnie fiszki do zrecenzowania. Z oferty skorzystałam z dwóch powodów: primo - nigdy nie miałam styczności z fiszkami i metodą uczenia się z nich; secundo - posiadanie takiego cudeńka może być przecież niezwykle użyteczne.
W dzisiejszych czasach metoda uczenia się system obustronnie zapisanych karteczek jest co raz bardziej modna. Widzę to w szkole - na korytarzach można dostrzec uczniów z zapisanymi karteczkami z dłoniach. Jednak samodzielne robienie czegoś takiego jest raczej pracochłonne - trzeba pociąć kartkę, spisać słówka, potem przetłumaczyć ze słownikiem i podręcznikiem w dłoni. I trzeba uważać, żeby nie zaliczyć pomyłki, bo wtedy cała praca na nic. Może więc prościej byłoby skorzystać z takich oto gotowców jakie wydawnictwo przedstawia osobom uczącym się języka.
Trafiłam na fiszki do angielskiego - nie lubię tego języka, uczenie się słówek na kartkówkę to dla mnie prawdziwa droga prze mękę. Wyobraźcie sobie teraz moje zdziwienie, gdy zobaczyłam jak szybko słówka i zwroty z fiszek opatrzonych ciekawym obrazkiem wchodzą mi do głowy! O niebo mniej pracy niż przy zakuwaniu słówek z podręcznika.
W paczce znalazłam również pudełko - treebox - organizujące naukę z obrazkowych kartoników. W pudełku była książeczka, która przedstawiła mi metodę uczenia się. Według Treelosophy (filozofia drzewa) nauka języka to drzewko. Z solidnym korzeniem (metoda nauki), mocnym pieniem (gramatyka) i tysiącami liści (czyli słówka, bez których ani rusz). Ale nasze drzewko, jak każdą roślinkę trzeba podlewać, czyli używać języka na co dzień - czytać książki, oglądać filmy, mejlować ze znajomymi zza granicy. Ta filozofia wydała mi się na tyle ciekawa, że od razu zabrałam się za naukę - zabawę z fiszkami.
Puzderko zawierało także karty in blanco w plastikowym pudełeczku, na których możemy wypisywać własne słówka.
Fiszki są niesamowite. Słówka plus przykłady ozdobione ładnym obrazkiem. Szczerze nie spodziewałam się jakiejś szałowej jakości - może dlatego, że nie miałam pojęcia o istnieniu tego wydawnictwa ;) Te fiszki zmieniły mój świat po prostu i planuje zaopatrzyć się w kolejne kartoniki, tyle że z innych języków.
A propos - otrzymałam też katalog wydawnictwa na jesień 2012. To jest fenomenalne! Cztery głowy poza standardowymi językami typu angielski i niemiecki oferują nam troszkę egzotyki - japoński, włoski, szwedzki i kilka innych języków. Startery, słownictwo, czasowniki, klejki, ba nawet fiszki dla dzieci! Wszystko o różnym poziomie zaawansowania.
Gorąco polecam Wam fiszki obrazkowe z wydawnictwa Cztery głowy - solidne wykonanie, ciekawa metoda uczenia się, bogactwo słówek.
__________
Za fiszki dziękuję wydawnictwu Cztery głowy.
Sama mam takie fiszki i bardzo je sobie chwalę - to jak dotąd najlepsza dla mnie metoda nauki języków: angielskiego i włoskiego :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam te fiszki. Są świetne! :)
OdpowiedzUsuńSama mam ogromny problem z nauką słówek angielskich. Nie wiem z czego to wynika, bo ze słówkami niemieckimi takiego problemu nie mam. Przyznam, że nie stosowałam nigdy metody fiszek, ale zachęciłaś mnie skoro widać efekty. Poszukam i chętnie się w nie zaopatrzę :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
www.czytamwiecpisze.blogspot.com
Ja tam angielski lubię, ale wyszukiwanie nowych sposobów nauki to świetna sprawa. Te fiszki już przetestowałam i generalnie bardzo podoba mi się cała filozofia drzewa. Mam nadzieję, że kiedyś natrafię na coś takiego z poziomu C1 ;)
OdpowiedzUsuńFiszki to znakomity sposób na naukę słówek. Z chęcią znalazłabym je w tym roku pod choinką :)
OdpowiedzUsuńFiszki wydają się genialne! Sama wolę moją metodę "skojarzeń" (która z boku wydaje się dziwna, nieprawdaż?), ale zauważyłam, żer ta alternatywa przyciąga wiele osób, także w naszej klasie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie to zostało opisane. Będę tu zaglądać.
OdpowiedzUsuńW sumie same fiszki jak najbardziej są fajne do nauki języka angielskiego i ja również ich czasami używam. Mi także bardzo spodobał się wpis https://rodzinazeszczecina.pl/2020/09/28/gdzie-poslac-dziecko-na-lekcje-angielskiego/ gdyż wiem dokładnie gdzie mam posłać dziecko na naukę angielskiego.
OdpowiedzUsuń