"Zawsze mnie smuci, kiedy ludzie spodziewają się po innych tego, co najgorsze, zamiast tego, co najlepsze. Czasem nie doceniamy młodzieży."

"Bóg nigdy nie mruga" R. Brett

niedziela, 27 stycznia 2013

[104] Gustaw Flaubert "Pani Bovary"

Madame Bovary
Książka i Wiedza, 1996
Liczba stron: 348
Literatura francuska
Lektura szkolna
8/10

Gustaw Flaubert to żyjący w XIX wieku pisarz uważany za najwybitniejszego realistę. W Paryżu studiował prawo, jednak kiedy nie zdał egzaminu powrócił do Normadii. Pobyt w stolicy Francji stał się inspiracją do Napisania "Szkoły uczuć". Jednak to "Pani Bovary", powieść, której poświęcił pięć lat życia, sprawiła, że jego sława trwa do dziś.

Żona prowincjonalnego lekarza, która odebrała edukację przekraczającą możliwości jej sfery, czując się nieszczęśliwa z człowiekiem dobrym, ale całkowicie pozbawionym polotu (...) zdradza męża, popada w długi (...) a mąż nie potępia ani jej, ani jej kochanków (...).

"Pani Bovary" to moja lektura. Pewnie gdyby nie to, nie przeczytałabym nigdy tej książki, a szkoda, ponieważ ta powieść to niezwykłe doświadczenie.

Zacznę od romansów i harlequinów. To właśnie w nie wierzyła głęboko pani Emma Bovary. Cudowne, czasem egzotyczne przeżycia, zamki, wieże, książęta na rumakach. Piękne chwile uniesienia, radości, szczęścia, namiętność i miłość jak grom z jasnego nieba. Wiele osób (w tym i ja) czyta romanse historyczne czy harlequiny. One działają odprężająco, są lżejsze i przyjemniejsze. Czasem budzą śmiech, czasem wzruszenie, czasem ciężko jest zrozumieć banały, w które wierzą bohaterowie. Po przeczytaniu powieścidło ląduje na półce, a czytelnik po westchnięciu wraca do rzeczywistości. Natomiast Emma bardzo wzięła sobie do serca takie historie...

"Pani Bovary" to powieść wnikliwie analizująca (broń Boże oceniająca!) społeczeństwo oraz osobowość tytułowej bohaterki. Pani Emma Bovary to żona Karola Bovary, doktora. Spodziewała się niespodziewanych uniesień, ciągłego bicia zakochanego serca, miała też nadzieję na nieco wystawności w postaci rautów, częstych wizyt w teatrze. Spotkała ją jednak proza życia, przez którą Emma stała się osobą pełną melancholii, rozgoryczenia, zawiedzenia. Karola nie kochała, lecz nadal liczyła na niemal bajkowe życie, do którego starała się dotrzeć przez innych mężczyzn. Żyła marzeniami, pragnieniami, mocno odrealnionymi. Nie akceptuje swojego losu, chce go zmienić.

Emma trochę mnie przerażała w swej ślepej determinacji. Poszukiwała uniesień, więc "kupowała" bzdury, które "sprzedawał" jej wyrachowany i brutalny w działaniu Rudolf:
"My na przykład - mówił - czemuśmy się poznali? Jaki przypadek to zrządził? Wbrew oddaleniu linie naszego życia płynęły ku sobie, jak dwie rzeki spływające po pochyłości, aby się połączyć."
Nie polubiłam Emmy Bovary, co w gruncie rzeczy jest ciekawym uczuciem, spotkać wreszcie bohatera, którego się nie lubi (i to głównego!). Wydaje mi się zimna, wyrachowana, obliczona, skłonna jedynie do "romansowych", nieprzeciętnych uniesień (które są bardzo krótkotrwałe). Z drugiej strony jest mi jej trochę żal bo sprawia też wrażenie kobiety, która nie wie czego tak naprawdę chce, nieszczęśliwej, zagubionej, zdesperowanej. Mimo to nie potrafiłam jej polubić.

Teraz trochę o społeczności Yonville. Przypomina ona zachowaniem w zasadzie dzisiejsze wioski, osiedla, dzielnice, gdzie wszyscy o wszystkich wszystko wiedzą, gdzie każdego zżera ciekawość. Każdy każdego ocenia nie znając motywów działania.

Przejdźmy do części technicznej książki. Osoby, które czytały "Nad Niemnem" Orzeszkowej zapewne pamiętają, tę niesamowitą ilość opisów. Opisy, opisy i jeszcze raz opisy. Przyrody, historii, psychiki i osobowości postaci. Tak samo jest w "Pani Bovary". Tu także dominuje opis. Gdyby ktoś chciał ominąć opisy to z książki nic nie wyniesie, bo to one budują sens. Język nie jest trudny, skomplikowany. Trafnie i wprost rysuje rzeczywistość w powieści.

Wydanie to jest bardzo symapatyczne dla uczniów zwłaszcza. Mój polonista  trochę straszył, że to tomiszcze, więc oczyma wyobraźni widziałam osiemset stron zalegających na moim biurku o czcionce mniejszej niż przeciętna mrówka. A w tym wydaniu spotkałam 350 stron o całkiem dużej, przyjemnej dla oka czcionce, więc kamień spadł mi z serca.

Polecam więc tę powieść Gustawa Flauberta. Ciekawe studium ludzkich dusz na wolne popołudnia.
______

Przepraszam za jakość wrzuconej tu okładki. I za ewentualne błędy (nie piszę u siebie) ;) Zapraszam także na wyprzedaż książek (post poniżej, a niebawem osobna zakładka) :)

niedziela, 20 stycznia 2013

WYPRZEDAŻ KSIĄŻEK!

Zrobiłam trochę porządku w moich zbiorach i okazało się, że mogę co - nieco sprzedać.

Książki są wymieniane w systemie: autor, tytuł, stan zewnętrzny książki, cena z przesyłką.

Tak zaznaczone są wydania kieszonkowe.
  1. Swietłana Mielnik "Moje życie w sowieckiej epoce kłamstwa i strachu"; bdb 18 zł.
  2. Penny Jordan "Doskonały grzesznik"; db 10 zł.
  3. Bente Pedersen "Roza znad fiordów t.1. Uwiedziona"; db 10 zł.
  4. Ferdynand Zamojski "Dwaj z kaemów"; db 10 zł.
  5. Nora Roberts "Bezwstydna cnota"; db 10 zł.
  6. Joanna Hines "Zastąpić Carlę"; bdb 22 zł.
  7. Dorothy Allison "Bękart z Karoliny"; bdb 15 zł.
  8. Vladimir Nabokov "Lolita"; bdb 18 zł.
  9. Merete Lien "Dzieci sztormu t.1. Czas dzikich róż"; db 8 zł.
  10. Walter Scott "Ivanhoe" (UWAGA! Jest to adaptacja tekstu na podst. właściwej powieści); bdb 9 zł.
  11. Will i Mary Pope Osborne "Mumie i piramidy"; bdb 8 zł.
  12. Gert Godeng "Krew i wino. Dzban miodu"; db- 7 zł.
  13. Harriet Beecher Stowe "Chata wuja Toma"; bdb 9 zł. 
  14. Irena Jurgielewiczowa "Wszystko inaczej"; db 7 zł
  15. sir Arthur Conan Doyle "Studium w szkarłacie", "Znak czterech", "Pies Baskerville'ów"; bdb KOMPLET: 25 zł. Jedna książka: 9 zł.
  16. Sue Townsend "Adrian Mole lat 13 i 3/4. Sekretny dziennik"; db 9 zł.
  17. Freeman Wills Crofts "Tajemnica Hog's Back"; dost- 7 zł.
  18. Praca zbiorowa "W wigilijną noc"; db- 8 zł.
  19. Sigrid Lunde "Akuszerka t.1. Początek drogi"; bdb 6 zł.
  20. Ewa Stec "Klub Matek Swatek"; bdb 13 zł.
  21. Adrienne Basso "Uwieść aroganta"; db 8 zł.
  22. Zina Rohan "Córka oficera"; db 12 zł.
  23. Maria Rodziewiczówna "Anima villis"; db 7 zł.
  24. Eric Jerome Dickey "Genevieve"; bdb 16 zł
  25. Jacek Poznański "Wzory wypracowań dla wszystkich klas gimnazjum"' db 11 zł.
  26. Sigbjorn Mostue "Znak elfów 1. Przebudzenie grobowęża"; bdb 13 zł.
  27. Christoper Ross "Mój przyjaciel wilk"; bdb 15 zł.
 Zainteresowanych proszę o kontakt na adres: eta.ksiazka@gmail.com

W tym tygodniu mogę mieć średni dostęp do internetu, jednak śmiało piszcie. Przy zgłoszeniu po ksizkę obowiązuje zasada kto pierwszy ten lepszy.
Mam nadzieję, ze coś wybierzecie :)

czwartek, 17 stycznia 2013

[103] Agnieszka Lingas - Łoniewska "Zakład o miłośc"

Novae Res, 2011
Literatura polska
Liczba stron: 235
9/10

Agnieszka Lingas - Łoniewska to, jak informuje mnie książka, Wrocławianka - ekstrawertyczka pisząca książki łączące sensacje z romansem, kochająca zwierzaki i Within Temptation. Lubi zwariowanych ludzi, nie cierpi obłudy. Autorka większości znana m. in. z książek pt. "Zakład o miłość", "Bez przebaczenia" i "Zakręty losu".

Sylwia, studentka ostatniego roku historii sztuki, za dwa tygodnie wychodzi za mąż. Wychowana w tradycyjnej, arystokratycznej rodzinie dziewczyna nie wie jednak do końca, jaka ma być jej życiowa droga. Gdy przyjaciółki wyciągają ją z domu na wieczór panieński, nie wie również, że ta noc zmieni jej przyszłość. Aleks „Cichy” to mężczyzna, który nie wierzy w miłość. Wychowywany przez ojca, nigdy nie wybaczył matce, że ich zostawiła. Ale czy Aleks zna prawdę o swoim dzieciństwie? I czy naprawdę jego serce nie potrafi kochać? Sylwia i Aleks poznają się na imprezie. Szorstki w obyciu, pewny siebie, nauczony brania i korzystania z uroków życia mężczyzna intryguje ją. Dziewczyna boi się swoich odczuć, zaczyna zastanawiać się nad swoim dotychczasowym życiem, ułożonym wedle reguł, które narzuca jej rodzina, tradycja i narzeczony. Orientuje się, że nowo poznany mężczyzna zaczyna coraz więcej dla niej znaczyć.Nie wie jednak, że padł pewien zakład…
„Zakład o miłość” to piękna historia, która wzrusza i przypomina o tym, że urodziliśmy się po to, aby kochać.

"Zakład o miłość" to moje pierwsze literackie spotkanie z tą autorką. Książkę pożyczyła mi Meme, za co serdecznie dziękuję, bo przeżyłam z tą powieścią w dłonie kilka wspaniałych godzin.

Ochłonęłam już nieco po lekturze jej książki, co mi bardzo dobrze zrobiło, bo po zakończeniu czytania miałam tyle myśli na raz,że trudno byłoby mi coś sensownego napisać. Powieść mnie wciągnęła od samego początku. Już po pierwszych kilku stronach żyłam życiem Sylwii i Aleksa. Zamienna narracja to w tym przypadku świetny pomysł - pozwala poznać myśli, uczucia, problemy i poglądy tych dwojga zakochanych ludzi, którzy znaleźli się w dosyć osobliwej sytuacji życiowej. Bo w końcu ile osób odnajduje prawdziwą i jedyną miłość na dwa tygodnie przed własnych ślubem? 

Postacie są nakreślone sprawnie i dokładnie. Szczerze mówiąc nawet nie pamiętam jak wyglądali bohaterowie książki, ponieważ autorka skupiła się na przeżyciach wewnętrznych. To dobry zabieg, bo ile można by czytać o ciuchach i fryzurze? Jestem za to wdzięczna pani Agnieszce. Przeżycia Aleksa i Sylwii są dosyć realne, rzeczywiste i realne jest też to, że osób z takimi problemami jakie mają ci młodzi ludzie jest naprawdę dużo. Tego się nie zauważa, ale ta sympatyczna para ma pewnie setki realnych odpowiedników. To smutne i przykre, nie zazdroszczę Sylwii i Cichemu takich relacji w rodzinie. Ale spotkali siebie i to pchnęło ich do zrobienia generalnych porządków w swoim życiu. 

Wszystko byłoby piękne, jak z baśni, bajki, gdzie z czasem wszystko układa się dobrze, gdyby nie ten zakład. Myślę, że każdy z nas chociaż raz, kiedyś się o coś założył. Ale czy akurat o wyrwanie laski za piętnaście klocków? Trzeba przyznać, że to bardzo pomysłowe. Lecz to właśnie ten zakład burzy niemal bajkowe piękno. Czytając tę powieść w pewnym momencie zrobiłam to co Cichy - zapomniałam o tym, ze był w ogóle jakikolwiek zakład i jakieś piętnaście klocków. Trzeba autorce przyznać, że ma niezwykły dar zwodzenia i mamienia czytelnika. To plus, bo wtedy przychodzi zupełne zaskoczenie... 

Jeszcze słówko o epilogu. Kamień spadł mi z serca jak go przeczytałam. I z chęcią przeczytałabym to co działo się między ostatnim rozdziałem powieści a epilogiem.

Książkę praktycznie rzecz biorąc pochłonęłam (czy też raczej ona pochłonęła mnie). Pani Agnieszka nie komplikowała bezsensownie języka, często dosadnie i konkretnie podsumowywała powieściową rzeczywistość. To piękna historia nie tylko o miłości, lecz także o rodzinie, poszukiwaniu prawdy, pragnieniu szczęścia i szczerości.

Autorka wpadła na super pomysł zamieszczenia na końcu książki playlisty. Kilka kawałków znałam, ale ja i tak zastosowałam swoją muzyczkę i moje mp3 mnie nie zawiodło. Jako muzyczne podsumowanie książki polecam Maanam z piosenkami "Po to jesteś na świecie" oraz "Bez Ciebie umieram". 

"Zakład o miłość" serdecznie polecam romantykom, a także osobom spragnionym podnoszącej na duchu historii. Nie żałuję czasu, który poświeciłam tej powieści.

środa, 16 stycznia 2013

Liebster Award


„Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.”

Do zabawy nominowała mnie Pati za co dziękuję ;) 

Odpowiedzi na pytania: 

1. Gdybyś miała możliwość spotkać jakiegoś pisarza bądź pisarkę, kto by to był i dlaczego?
Trudne pytanie, bo moje "lubienie" nie ogranicza się do jednego autora. Ale chyba postawiłabym na Juliusza Verne'a. Dlaczego? Ojciec literatury s-f (której nie lubię), pomysłowy facet, a wiele z jego książkowych wizji obserwujemy na co dzień ;)
2. Poezja czy proza?
Raczej proza. Jeżeli poezja to najlepiej z okresu romantyzmu. 
3. Góry czy morze?

W górach nigdy nie byłam, ale jestem osobą której podoba się niemal każde miejsce na ziemi ;)
4. Chętniej odwiedzasz księgarnie czy biblioteki?

I księgarnie, i biblioteki. Ich zasoby często się uzupełniają.
5. Twój ulubiony film?

Nie wiem, bo tego troszkę jest. "Ile waży koń trojański", "Ostatni samuraj", "Tańczący z wilkami", "Czasem słońce, czasem deszcz"...
6. Wolisz oglądać czy uprawiać sporty? Jakie?

Na wf-ie najchętniej gram w siatkówkę i ćwiczę namiastkę lekkoatletyki. Uwielbiam oglądać lekkoatletykę: Igrzyska, Mistrzostwa i takie różne.
7. Która z przeczytanych przez Ciebie książek najbardziej zapadła ci w pamięć?
Chyba "Paulina.doc" Marty Fox, "Poczwarka" Doroty Terakowskiej i "Sekretne życie pszczół" Sue Monk Kidd. 
8. Kawa, herbata, woda czy sok?

Kawa, herbata, woda i sok. 
9. Twój ulubiony bohater literacki?

Andrzej Kmicic, Jan Bohatyrowicz, Petroniusz. Znowu kilku i w dodatku sama klasyka, ale... No właśnie, klasyka! ;)
10. Jaką książkę najbardziej chcesz przeczytać w tym roku?

Bez wątpienia wszystkie książki Jane Austen (poza "Rozważną i romantyczną", już czytałam).  11. Czego najbardziej się boisz?
Starości, śmierci, ciem, braku dostępu do książek i muzyki, samotności. 

Moje pytania:  
  1. Kiedy czytasz wolisz słuchać muzyki czy mieć kompletną ciszę? 
  2. Lubisz czytać książki polskich autorów? 
  3. Kryminał, romans, fantastyka... Co wybierasz? 
  4. Jakiej muzyki słuchasz?
  5. Jaki język obcy lubisz i dlaczego? 
  6. Chętniej książki kupujesz czy wypożyczasz?
  7. Jaki film, w ciągu ostatnich dwóch tygodni, przyciągnął Twoją uwagę?
  8. Z którym bohaterem literackim można by przeprowadzić wywiad i dlaczego?
  9. Przez jeden dzień możesz znaleźć się w przestrzeni dowolnego filmu. Jaki film wybierzesz? 
  10. Luksusowa wycieczka na Karaiby czy wielka włóczęga z plecakiem po dowolnym kontynencie? 
  11. Co poza czytaniem robisz najchętniej? 
 Do zabawy zapraszam: Giffin, Meme, Mani, Natkawes, Julia, Katarzyna Piec Zaczyna

poniedziałek, 7 stycznia 2013

Recenzja muzyczna nr 1 >The Baseballs "Good ol'Christmas"

 



Korzystając z okazji, że dziś mam lekcje prawie na 12  podrzucam recenzję inną niż zwykle, bo recenzję płyty. Otóż, otrzymałam pod choinkę dwie płytki i po przesłuchaniu ich (kilkakrotnym) postanowiłam je zaprezentować. Na pierwszy ogień idzie świąteczna płyta zespołu The Baseballs.

Kim są The Baseballs? To niemiecki zespół, który postawił na rock'n'rolla wraz z jego królem, a moim ukochanym - Elvisem Presley'em. Na swojej pierwszej płycie "Strike!" zamieścili covery popularnych piosenek nagranych właśnie w rock'n'rollowym duchu. Tu samo jest na tej płytce. Znane świąteczne piosenki delikatnie przerobione na klimaty Elvisa.

Muszę przyznać, że jestem zachwycona płytą. Ale nie ukrywam też, że miałam obawy, choć uwielbiam ten zespół nie od dziś. Poprzednie hity zostały świetnie zrobione, idealnie podane, ale wiadomo, różnie to bywa. Miałam obawy czy piosenki, które znają i nucą w okresie około świątecznym tysiące ludzi na ziemi nie zostaną w jakiś tragiczny sposób okaleczone, zniszczone. No i czy duch rock'n'rolla dobrze się sprawdzi w tym typie muzyki. Na szczęście wszystko poszło dobrze i ciężka robota urzeczywistniła się w tej oto wspaniałej płytce.

Na płycie zawarte są piosenki, które ju wcześniej znałam., np. "Let it snow", "Winter wonderland" oraz moja ulubiona piosenka z "Kevina", czyli "Rocking around the Christmastree". Ale odkryłam tez kilka nowych, np. "Drivig home for Christmas". Absolutnym hitem dla mnie jest "Little Drummer Boy". Troszkę bałam się o wykonanie "Silent night", ale też wyszło świetnie.
Covery są zrobione bardzo sympatycznie. Tak sympatycznie, że aż chce się przy nich tańczyć ;)


Bardzo podoba mi się opakowanie (?) płyty. Czerwono - szara okładka, prosta - kilka gwiazdek i śnieżynek. Ładny napis. Jasny i zarazem estetyczny przekaz - wiadomo kto, co i dlaczego. Nie ma czegoś co często można zaobserwować w dzisiejszym świecie, czyli brak (na szczęście!) przerostu formy nad treścią ani w oprawie płytki, ani w wykonaniu muzycznym.

Jest to gratka dla miłośników zespołu, jak i miłośników Elvisa. Fani świątecznych piosenek też ją polubią. Gorąco polecam.

The Baseballs, "Good ol'Christmas"
2012
10/10

piątek, 4 stycznia 2013

Czas podsumowań... i wyzwań ;)

U większości z Was już widziałam podsumowania roczne. Teraz czas na mnie ;)

W roku 2012 przeczytałam mało książek, bo tylko 39. Kiepsko, bardzo kiepsko. Ale żyję nadzieją, że będzie lepiej ;) Rzucam listę przeczytanych:
  1. Ursula K. Le Guin "Czarnoksiężnik z Archipelagu"
  2. Charlene Lunnon & Lisa Hoodless "Uprowadzone" 
  3. Józef Bedier "Dzieje Tristana i Izoldy" 
  4. Sara Giovi "Paweł i Sara. Miłość silniejsza od śmierci"
  5. Richard Paul Evans "Szukając Noel"
  6. Jarosław Kret "Planeta według Kreta" 
  7. Jill Barnett "Perły" 
  8. Krzysztof Bielecki "Defekt pamięci"
  9. Carole Matthews "Z tobą lub bez ciebie" 
  10. William Shakespeare "Makbet"
  11. Janusz Leon Wiśniewski "Martyna"
  12. Małgorzata Musierowicz "Pulpecja" 
  13. Stephanie Laurens "Aż do szaleństwa"
  14. Stephanie Laurens "We władzy miłości"
  15. Eliza Orzeszkowa "Nad Niemnem t. 1"
  16. Eliza Orzeszkowa "Nad Niemnem t. 2"
  17. Eliza Orzeszkowa "Nad Niemnem t. 3"
  18. Ewa Baniecka "Jośka. Pamiętnik maturzystki"
  19. Henryk Sienkiewicz "Potop t. 1"
  20. Henryk Sienkiewicz "Potop t. 2"
  21. Agatha Christie "Morderstwo w Orient Expressie" 
  22. Henryk Sienkiewicz "Potop t. 3"
  23. Alison Roberts "Rywale"
  24. Helen Fielding "Dziennik Bridget Jones"
  25. Gert Godeng "Krew i wino. Dzban miodu"
  26. Jane Austen "Rozważna i romantyczna" 
  27. Stanisława Fleszarowa - Muskat "Lato nagich dziewcząt"
  28. Ewa Barańska "Nie odchodź, Julio" 
  29. Hanna Kowalewska "Letnia akademia uczuć 1. Anna i wodorosty" 
  30. Hanna Kowalewska "Letnia akademia uczuć. Pięć najważniejszych słów"
  31. Adam Mickiewicz "Grażyna" 
  32. Molier "Świętoszek" 
  33. Catherine Coulter "Oświadczyny"
  34. Julia Hoffmann "Dzielnica czerwonych jabłek" 
  35. Sarah Dessen "Bezsenność we dwoje" 
  36. Judith McNaught "Coś wspanialego"
  37. Candice Proctor "Harfa"
  38. Krzysztof Bielecki "Rekonstrukcja"
  39. Beth Fantaskey "Przyrzeczeni" 
 Z recenzjami było niewiele lepiej, tak samo jak z moją obecnością na blogu. Dramat.
 
Z początkiem ubiegłego roku przystąpiłam do wyzwania "Z półki".

Przeczytałam "aż" 7 książek:
  1. Ursula K. Le Guin "Czarnoksiężnik z Archipelagu"
  2. Józef Bedier "Dzieje Tristana i Izoldy" 
  3. Richard Paul Evans "Szukając Noel"
  4. Jarosław Kret "Planeta według Kreta" 
  5. Eliza Orzeszkowa "Nad Niemnem t. 1"
  6. Eliza Orzeszkowa "Nad Niemnem t. 2" 
  7. Eliza Orzeszkowa "Nad Niemnem t. 3" 
Życzę sobie, żeby ten rok był lepszy, dużo lepszy ;)
 ________________________________________________________

Teraz wyzwanie. Przystępuję, tak jak w ubiegłym roku do wyzwania "Z półki". Jego celem jest przeczytanie jak największej liczby książek z własnej domowej biblioteczki. Wszystkie szczegóły znajdziecie na blogu, do którego przejdziecie klikając w poniższy obrazek:


Cóż, to na tyle. Zapraszam do wzięcia udziału w wyzwaniu. Trzymajcie za mnie kciuki ;)