"Zawsze mnie smuci, kiedy ludzie spodziewają się po innych tego, co najgorsze, zamiast tego, co najlepsze. Czasem nie doceniamy młodzieży."

"Bóg nigdy nie mruga" R. Brett

niedziela, 24 sierpnia 2014

[145] Jonas Jonasson "Stulatek, który wyskoczył przez okno i zniknął"

Hunraaringen som klev ut genom fonstret och forsvann
Świat Książki, 2013
Liczba stron: 415
Literatura szwedzka
8/10

Jak podaje okładka książki Jonas Jonasson urodził się i wychował w Vaxjo w Szwecji. Po 20 latach rzucił swoją pracę - był dziennikarzem i konsultantem ds. mediów, a obecnie mieszka w Szwajcarii.

Właśnie minęło dziesięć dekad nadzwyczaj bogatego w wydarzenia życia Allana Karlssona. Problem tylko w tym, że zdrowie nie odmawia posłuszeństwa i wygląda na to, że wielka feta z okazji setnych urodzin będzie musiała się odbyć w domu spokojnej starości. Jednak człowiek, który jadł kolację z przyszłym prezydentem Trumanem, leciał samolotem z premierem Churchilem, pił wódkę ze Stalinem i zaznajomił się z Mao Zedongiem, nie może tak po prostu zdmuchnąć świeczek na torcie. Wymyka się przez okno i rusza w swą ostatnią życiową podróż…
Jak to zazwyczaj bywa, nie planowałam zakupu tej książki, ale skusiła mnie ceną. Nieco już o niej wiedziałam, powieść zrobiła furorę, internet jest zapchany jej recenzjami i opiniami o niej, ponadto - w kinach ukazał się film inspirowany książką. Myślę, że każdy użytkownik Internetu, prasy i telewizji przynajmniej kojarzy tytuł, okładkę, ewentualnie plakat filmowy, zatem przejdźmy do meritum. 

Nie ukrywam, że po powieści wokół było tyle szumu medialnego i reklamowego spodziewałam się co najmniej sylwestrowych fajerwerków i szampana najwyższej jakości. Fajerwerków nie było, ale były zimne ognie w towarzystwie całkiem dobrego wina musującego, co i tak zapewniło przednią zabawę, choć nieco nietypową. 

Plakat filmowy
Ta powieść połączyła moje pasje i czytelnicze upodobania. Lubię historię, a tą dostałam w tej książce z przymrużeniem oka i figlarnym uśmiechem. To był strzał w dziesiątkę, te rozdziały to była niesamowita przygoda wielu osób i wielu miejsc. Pogratulować pomysłu panu Jonassonowi. W rozdziały opisujące bieżącą przygodę Allana początkowo trudno było mi się wczuć, jednak przyszedł moment, że dałam się ponieść temu tekstowi. Ta przygoda jest równie ciekawa jak wszystkie poprzednie w życiu Allana Karlssona. Akcja poprowadzona nietypowo, w sposób dla mnie nowatorski. Wątki historyczne, przygodowe, kryminalne, miłosne i obyczajowe są podane na wesoło, przyciągają uwagę czytelnika.

Kreacja bohaterów powieści jest fenomenalna, autor wykonał kawał dobrej roboty. Choć głównym bohaterem jest stulatek Allan i jemu poświęca się sporo miejsca to inne postacie nie są przez to poszkodowane. Nawet bohaterowie epizodyczni i poboczni są dobrze i sprawnie nakreśleni, nie zostają zepchnięci w kąt powieści lecz budują ją wspólnie z tytułową postacią. Trzeba zdolności, by nie umniejszyć żadnego z bohaterów.

Przy jednej z końcowych scen tak bardzo się śmiałam, że siostra kazała mi przestać, bo nie mogła się skupić na czytanej książce. Ale ja tu się nie śmiać w głos, gdy ktoś właśnie bohaterowie tworzą nową wersję swojej przygody? 

Cóż więcej mogę napisać? Gorąco wam polecam tę powieść na wakacje, które powoli będą dobiegać końca. Jeśli nigdzie nie wyjechaliście to ta książka zapewni wam fajny urlop.

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

[144] Sue Monk Kidd "Czarne skrzydła"

The Invention of Wings
Literackie, 2014
PREMIERA:  25 WRZEŚNIA 2014
Liczba stron: 485
Literatura amerykańska
10/10

Sue Monk Kidd to amerykańska pisarka, choć dwadzieścia lat przepracowała jako pielęgniarka. "Czarne skrzydła" to trzecia powieść pisarki przetłumaczona na język polski. Wcześniej na polskim rynku wydawniczym ukazało się "Sekretne życie pszczół" oraz "Opactwo świętego grzechu".

Sarah Grimké jest środkową córką sędziego sądu najwyższego Karoliny Południowej, plantatora zaliczanego do elity Charlestone. Matka nazywa ją odmienną, ojciec twierdzi, że jest wyjątkowa. Na swoje 11 urodziny dostaje niecodzienny prezent - wyciągniętą z czworaków i obwiązaną lawendowymi wstążkami czarnoskórą Hetty, zwaną Szelmą. Sarah nie chce "takiego prezentu", czuje, że drugiego człowieka nie można posiadać... To dopiero początek jej problemów. Inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, wspaniała powieść, która prowadzi nas w głąb do korzeni stanów południowych Ameryki, ukazując świat szokujących kontrastów, gdzie piękno współistnieje z brzydotą, a prawość towarzyszy na co dzień okrucieństwu. To nowe spojrzenie na problem niewolnictwa, niezwykła pochwała siły przyjaźni i siostrzanej miłości, wbrew wszelkim przeciwnościom losu, świadectwo walki o wolność i prawo do głosu.

Wzięłam tę powieść w ciemno, nie patrząc na opis książki, ilość stron i nie bacząc na ilość mojego wolnego czasu. Była to dobra, właściwa decyzja, bowiem "Czarne skrzydła" to Kidd w najlepszym wydaniu. Pokochałam jej "Sekretne życie pszczół", często wracam do cytatów z tej książki, chętnie też sięgam po wydanie filmowe. Rynkowa nowość Kidd jest równie fenomenalna, wciągająca. Przyciąga uwagę czytelnika od pierwszego zdania, a z każdym kolejnym jest już tylko lepiej i ciekawiej. W książce autorka zastosowała podwójną perspektywę - raz jest rozdział opowiadany przez Szelmę, raz przez Sarę. Niewątpliwie jest to plusem, pozwala w bardziej interesujący sposób przedstawić całą historię oraz spotęgować elementy autentyczne. 

"Mauma odnalazła w sobie jednak tę siłę, która nie pozwala zginać karku. Gdy człowiek raz to zrobi, czekają go kłopoty."

Pokochałam Sarę, ciekawiły mnie jej koleje losu. Splatały się one z losami niewolnicy Hetty a także z życiem siostry Niny Grimke. Porywy serca, intrygi, kłótnie, ból, cierpienie, poszukiwanie siebie, celu i sensu życia, grzebanie i spełnianie marzeń - to wiodące motywy w powieści. Choć Hetty jest postacią fikcyjną, sądzę, że jej losy są losami wielu niewolników. Sara natomiast została delikatnie wymazana z historii Stanów, a ta powieść ma przywrócić ją do życia. Myślę, że "Czarne skrzydła" robią to w bardzo skuteczny sposób. Sara i jej siostra Nina walczyły nie tylko o ulżenie niewolnikom i zniesienie niewolnictwa, ale także o prawa kobiet. Wywołały burzę w swoim kraju, a ich życie obfitowało w różnorakie perypetie.

"Róbcie to, co uważacie za konieczne, cenzurujcie nas, wycofajcie swoje poparcie, my i tak nie ustaniemy. A teraz, panowie, bądźcie tak łaskawi i zdejmijcie stopy z naszych karków."

Szczególnie Sara stała mi się bliską postacią, żal było mi się z nią rozstawać. Przyznam Wam, że po ostatnim zdaniu byłam nie tylko zawiedziona, że to już koniec, ale towarzyszy mi też poczucie, że ta historia jest niedokończona, niedopowiedziana. Zwłaszcza po zapoznaniu się z częścią "Od Autorki" równie ciekawą jak sama powieść. Polecam Wam przeczytać to dwukrotnie - przed rozpoczęciem czytania powieści i już po zakończeniu. Daje to pełniejszy obraz całości tekstu.

Sue Monk Kidd snuje piękną opowieść o sile kobiet. Dzięki tej książce zapominałam o całym świecie, dałam się porwać Ameryce początku XIX wieku. Mam nadzieję, że jeszcze nie jedna osoba skusi się na tę powieść, bo warto. Czas spędzony z tą książką nie jest czasem straconym. Gwarantuję, że nie będziecie mogli oderwać się od tej historii o dwóch niezwykłych kobietach. Gorąco polecam.

* cytaty kolejno ze stron: 94, 440

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Literackie.

środa, 13 sierpnia 2014

[143] Krzysztof Bielecki "Rezydencja"

Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości, 2014
Liczba stron: 152
Literatura polska
8/10

Krzysztof Bielecki to polski autor powieści zdecydowanie niestandardowych. Są (mniej lub bardziej) psychodeliczne, zagmatwane, kosmicznie pokręcone. W jego dorobku obok najnowszej powieści znajdują się m. in. "Defekt pamięci", "Rekonstrukcja" oraz "I nagle wszystko się kończy"

Mieszkanie głównego bohatera skrywa sekret, którym ten nie chce (albo po prostu nie może?) podzielić się z innymi. Wszystko komplikuje się jeszcze bardziej, gdy w jego życiu pojawia się pewna postać z przeszłości, która może być, jak również może nie być tym, za kogo się podaje - i nie wiadomo, która myśl jest bardziej niepokojąca. Witaj w świecie artystów performatywnych, pokręconych relacji międzyludzkich, sekretnych grup i związków łamiących konwencje. Ta historia jest jak mała układanka, której każdy element w odpowiednim momencie wyląduje na swoim miejscu. Cokolwiek wydarzy się w tej książce, jednego możesz być pewien: podczas jej pisania - wbrew pozorom - nie wykorzystano żadnych substancji psychoaktywnych. Nie zmienia to faktu, że na koniec i tak spojrzały z uznaniem.

Nie ukrywam, że z niecierpliwością wyczekuję każdej kolejnej publikacji Krzysztofa Bieleckiego. Jego teksty prezentują coś, czego najczęściej brak na naszym rynku - są to teksty nietypowe, oryginalne, pozornie zwyczajne, ale jednocześnie fundujące czytelnikowi jazdę bez trzymanki w czasie przewracania kolejnych stron. To całkiem odmienne doświadczenie czytelnicze, coś zupełnie innego niż to co trzymam w łapkach na co dzień. 

"Rezydencja" to chyba najnormalniejsza książka Krzyśka Bieleckiego spośród tych, które miałam szansę czytać. Ale to tak naprawdę pozory, a jak wiadomo, pozory mylą. W gruncie rzeczy pod powłoką zwyczajności kryją się chore układy między ludźmi, dziwne historie, których niby nikt nie rozumie... Ale zgodnie z opisem powieści - im bliżej końca, tym bardziej się cały tekst klei, elementy układanki lądują tam, gdzie trzeba, a zakończenie rzuca nowe, pełniejsze światło na cały utwór. Myślę, że jeszcze raz przeczytam tę książkę, aby ją lepiej zrozumieć i ogarnąć. 

" - Pewne układy na szachownicy są bardzo niejasne.
- Szachy opierają się na uporządkowanych, powszechnie znanych zasadach. Zycie niekoniecznie."

Autor operuje płynnym, prostym, estetycznym językiem, za pomocą niego buduje rzeczywistość, która jest zwykła (czy na pewno?), ale zarazem skrywa w sobie wiele tajemnic dostępnych jedynie wybranym. To właśnie ten język i styl sprawia, że tej powieści się nie czyta - ją się pochłania. A może to ona pochłania odbiorcę? Nie wiem, tym niemniej warto spróbować spędzić przy niej czas. Jest to książka skrajności, bo jest tak samo normalna jak i nienormalna. To właśnie dlatego teksty Bieleckiego są wciąż nienudzącą się nowinką na rynku. Polecam chwycenie za tę powieść tym, którzy jeszcze nie czytali żadnej publikacji tego autora. Będzie to dobry, lekki i niezwykle wciągający początek znajomości. A jeśli ktoś już rozsmakował się w utworach autora "Defektu pamięci" to myślę, że nie muszę jakoś specjalnie zachęcać. 

Polecam.

Za książkę dziękuję autorowi, Krzysztofowi Bieleckiemu.

niedziela, 10 sierpnia 2014

[142] Nora Roberts "Wywiad życia"

Second Nature
Mira, 2012
Liczba stron: 239
Literatura amerykańska
4/10

Nora Roberts to amerykańska pisarka. Jej książki często łączą w sobie elementy romansu, powieści przygodowej, sensacyjnej i obyczajowej. Co ciekawe pisze też kryminały z serii In Death pod pseudonimem J. D. Robb.

Lee Radcliffe wiele trudu włożyła w to, by zostać cenioną dziennikarką luksusowego magazynu. Uwielbia swoją pracę i chce być w niej coraz lepsza. Kiedy trafia się niezwykła okazja, by napisać artykuł o nieuchwytnym i tajemniczym autorze kilku bestsellerów, Hunterze Brownie, od razu dostrzega w tym szansę dla siebie i swojej kariery. Tylko czy pisarz słynący z tego, że skrzętnie ukrywa swoją prywatność, odpowie na jej pytania? Nieoczekiwanie Hunter zgadza się na wywiad, ale stawia zaskakujący warunek...
 Po przeczytaniu tej powieści zastanawiałam się co skłoniło mnie do tego kroku. Już wiem - słowo 'pisarz' w opisie książki oraz fakt, że czytałam już jedna pozycję z serii Satine i była całkiem dobra. Niestety, tym razem się zawiodłam. Od kilkunastu miesięcy rzadko sięgam po takie czytadła, robię to sporadycznie i staram się rozsądnie dokonać wyboru, ale w przypadku tej książki nie przemyślałam decyzji. 

"Wywiad życia" to lekkie czytadełko jakich wiele na rynku. Nie piętnuję takiej literatury, ale uważam, że nie jest to literatura wysokich lotów. Ma odprężać i pozwalać odpłynąć czytelnikowi w świat marzeń, takie powieści też są potrzebne, ale pod warunkiem, że są dobrze napisane. W moim przypadku miał być to przyjemny przerywnik w czasie czytania "Rozmów z katem" Kazimierza Moczarskiego, ale po skończeniu tej książki czułam wyrzuty sumienia z powodu zmarnowanego czasu. 

Język, narracja i dialogi mnie irytowały i nudziły, chwilami musiałam się pilnować, by nie opuszczać fragmentów. Fabuła też bez polotu, bardzo klasyczna: kobieta, mężczyzna, wspólne spędzanie czasu, wątpliwości i happy end. Żadnych intryg, brak jakiejś tajemnicy w tym wszystkim, słowem: nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Tekst przewidywalny do bólu.

Jest to moje drugie po "Bezwstydnej cnocie" spotkanie z Norą Roberts. "Wywiad życia" to niewymagająca książka na wolne popołudnie pod warunkiem, że ktoś lubi nużące romanse bez polotu i błyskotliwości. Ja zmęczyłam się przy tej powieści i żałuję, że nie wybrałam innego tytułu. Tę historię polecam jedynie zagorzałym miłośniczkom literatury autorstwa Roberts, reszcie odradzam, by nikt nie czuł, że traci czas.

wtorek, 5 sierpnia 2014

Ksiażkę oddam w dobre ręce!

W zasadzie nie oddam, tylko sprzedam, ale spokojnie - ceny nie są wysokie. Muszę się pozbyć części książek, a zależy mi na tym, żeby trafiły na półki w porządnych domach, gdzie ktoś dalej będzie się nimi zaczytywał. Nikt nie chce, żeby książki niszczały nie wiadomo gdzie :) Zatem - zaczynamy!

Pierwsza grupa to książki, które wyceniłam na 10 złotych od sztuki. Na ogół nowe, raz czytane. Jeśli nawet nie są całkiem najnowsze to i tak nie są zniszczone.


 Książki kolejno:
  1. J. Kret "Planeta według kreta"
  2. S. Mielnik "Może życie w sowieckiej epoce kłamstwa i strachu"
  3. "Psy. Encyklopedia hodowcy. Poradnik"
  4. A. Munro "Przyjaciółka z młodości"
  5. V. Farquharson "Zieloni śpią nago"
  6. A. Krakowiak - Kondracka "Jajko z niespodzianką"
  7. A. Richman "Zakochana modelka"
  8. E. J. Dickey "Genevieve"
  9. R. Whitfield "Gladiatorka"
  10. V. Nabokov "Lolita"
  11. C. Ross "Mój przyjaciel wilk" 
  12. J. Hines "Zastapić Carlę"
Pozostałe trzy zdjęcia przedstawiają książki, które wyceniłam na 5 złotych od sztuki. Są książki starsze i nowsze, zazwyczaj raz czytane. Wszystkie w bardzo dobrym stanie, nie ma latających kartek, nie są powydzierane czy zaplamione.


  1.  A. Basso "Uwieść aroganta"
  2. Praca zbiorowa "Mafia"
  3. H. Beecher Stowe "Chata wuja Toma"
  4. G. Godeng "Krew i wino. Dzban miodu."
  5. Praca zbiorowa "W wigilijną noc"
  6. J. Poznański "Wzory wypracowań dla wszystkich klas gimnazjum"
  7. S. Mostue "Znak elfów. Przebudzenie grobowęża."
  8. N. Roberts "Bezwstydna cnota"
  9. I. Jurgielewiczowa "Wszystko inaczej"
  10. Z. Rohan "Córka oficera"
  11. S. Townsend "Adrian Mole lat 13 i 3/4. Sekretny dziennik"
  12. R. Rushton "Zakochani"

  1. M. Olsen i A. Olsen "16 urodziny. Pierwszy pocałunek"
  2. M. Cabot "Magiczny pech"
  3. K. Harmel "Moje rzymskie wakacje"
  4. S. Giovi "Paweł i Sara. Miłość silniejsza niż śmierć"
  5. A. Norton "Świat magii czarownic"
  6. E. Stec "Klub matek swatek"
  7. D. Alison "Bękart z Karoliny"
  8. A. Brashares "Ostatnie lato"
  9. R. Lum McCunn "Tysiąc sztuk złota"
  10. A. Mickiewicz "Sonety krymskie" (z opracowaniem. UWAGA! Jeśli ktoś zdecyduje się na zakup tej książki i będzie ona jedną z kilku w zakupie dołożę ją gratis)


Pierwszy z brzegu jest FILM "Bezkresne morze Sargassowe" - w nawiązaniu do "Jane Eyre" Charlotte Bronte (Także w cenie 5 zł).
  1. J. Lindsey "Kocha się tylko raz"
  2. A. Basso "Poślubić wicehrabiego"
  3. D. Sumińska "Szczęśliwy pies"
  4. "Anatomia gry"
  5. "Plecionki z kolorowych żyłek"
  6. "Manga dla początkujących" (nauka rysunku)
  7. A. Conan Doyle "Znak czterech", "Pies Baskerville'ów", "Studium w szkarłacie".
Przy zakupie dochodzą również koszty przesyłki. Zachęcam do zakupu książek. Jeśli chociaż część książek znajdzie nowych właścicieli to kolejną wyprzedaż zrobię zimą 2015 roku :) Od czasu do czasu trzeba odgruzować półki i puścić w świat stare, zadomowione książki, jednocześnie robiąc miejsce nowym.

Zainteresowanych proszę o kontakt na maila: eta.ksiazka@gmail.com