"Zawsze mnie smuci, kiedy ludzie spodziewają się po innych tego, co najgorsze, zamiast tego, co najlepsze. Czasem nie doceniamy młodzieży."

"Bóg nigdy nie mruga" R. Brett

czwartek, 30 maja 2013

W kilku słowach: 100 najważniejszych zdjęć świata




"Fotografia to najpotężniejsza broń świata. Wszyscy jej wierzą, a ona przecież pokazuje tylko pół prawdy."

Każdy użytkownik Internetu wie, że można w nim znaleźć masę rzeczy niepotrzebnych, głupich i bzdurnych - po prostu śmieci. W gąszczu tego badziewia często ciężko znaleźć coś ciekawego, mądrego i pięknego, zwłaszcza przypadkowo. Jednak właśnie na coś urzekającego natknęłam się w zasadzie przez przypadek. Czytałam informacje o jakimś konkursie na stronie Świat Obrazu i pod tekstem w haśle "Czytaj także" wyskoczył mi artykuł pt. "100 najważniejszych zdjęć świata".
Jest to stustronicowy artykuł. Na jedną stronę składa się jedno zdjęcia wraz z opisem, który zawiera kilka słów o autorze zdjęcia (o ile wiadomo, kto je zrobił lub czy są znane jakiekolwiek wiadomości o nim), o okolicznościach powstania fotografii i jej losach.
Przedstawione zdjęcia są niezwykłe. Bawią, śmieszą, wstrząsają, przerażają odbiorcę, z niektórych wyziera ból i strach, z innych lekkość i trywialność. Ludzie na tych fotografiach są przeróżni. Aktorzy, robotnicy, żołnierze, panie lekkich obyczajów, modelki, mieszkańcy Getta Warszawskiego. Tłem są miasta, uliczki, malownicze krajobrazy i ciekawe panoramy. Ogromny jest także przekrój czasowy, ponieważ są zdjęcia z czasów zdecydowanie międzywojennych (może nawet jest kilka wcześniejszych) oraz fotografie zrobione już po roku 2000. Nieliczne są zdjęcia kolorowe, większość jest czarno - białych. Na sto fotek znanych i popularnych jest jedynie kilka.
Również autorzy zdjęć to często ludzie nietuzinkowi. Jest wielu znanych fotografów, którzy są niezwykle cenieni w swoim fachu. Obok nich są tzw. autorzy jednego zdjęcia, o których najczęściej nie wiadomo nic.
Najbardziej podobają mi się te czarno - białe. Może dlatego, że więcej pamiętają i więcej przeszły? Albo dlatego, że trudniej jest zrobić dobrą czarno - białą fotografię przykuwającą wzrok, bo przecież nie bombarduje ona odbiorcy kolorem, więc trzeba uchwycić coś naprawdę uderzającego...

Spośród tych stu zdjęć wybrałam kilka, które Wam tutaj zaprezentuję. Polecam jednak kliknąć w podany w tekście link i obejrzeć wszystkie fotografie. Zapewniam, że to nie będzie czas stracony.

Autor: Steve McCurry
Tytuł: Sharbat Gula
Rok: 1984

Zdjęcie przedstawia dziewczynę w obozie dla afgańskich uchodźców z czasu inwazji rosyjskiej na ten kraj. W 2002 roku rozpoczęto poszukiwania dziewczynki ze zdjęcia - nie znano jej imienia oraz miejsca pobytu. Poszukiwania zakończyły się sukcesem; nazywa się ona Sharbat Gula i dziś ma ponad 30 lat.
Piękne kolory fotografii kontrastują z brudną twarzą i obdartymi ubraniami. W centrum zdjęcia znajdują się niepokojące oczy. 


100 najważniejszych zdjęć świata Charles C. Ebbets
Autor: Charles C. Ebbets
Rok: 1932

Na fotografii widać grupę robotników jedzących śniadanie. Niby nic dziwnego gdyby nie fakt, że dzieje się to na 69 piętrze nowojorskiego wieżowca. Uśmiechnięci mężczyźni i panorama miast w tle. Chciałabym mieć tę fotografię na ścianie mojego pokoju...


Autor: Marc Riboud
Rok: 1953

Ot, kolejny mężczyzna w pracy. I również na wysokościach. Odnawianie Wieży Eiffela rzecz trudna, zwłaszcza w tej pozycji a jednak zdjęcie jest pogodne, a nie przyprawiające o wstrząs. Lubię takie fotografie - niby proste w przekazie, a człowiek nie umie powiedzieć co czuje gdy je widzi. 

Autor: Richard Avedon
Tytuł: Dior
Rok: 1955

Fotografia mody nie jest niczym nowym. A akurat to zdjęcie nie wygląda jak z połowy ubiegłego wieku, lecz jak wyjęte z najnowszego żurnala. Chętnie oglądam fotografie modowe. Ciekawy strój i słonie...




Autor: Alfred Eisenstaedt
Tytuł: VJ Day
Rok: 1945

Fotografia została zrobiona w dniu triumfalnego powrotu amerykańskich żołnierzy do kraju po zwycięstwie w wojnie z Japonią. Przedstawia pocałunek marynarza i pielęgniarki, który stał się symbolem zakończenia wojny. Co ciekawe - do dziś nie znamy danych ludzi na zdjęciu, które obrosło legendą. Podobno niezadowolona z tego spontanicznego pocałunku pielęgniarka spoliczkowała marynarza...

piątek, 17 maja 2013

Stosik - maj 2013


 Cóż, dawno nie było stosika, więc uznałam, że nawet stos lektur będzie odpowiednia okazją do pochwalenie się tym co czytam ;) Mamy maj, kwitną kasztanowce i bzy, słonko świeci, czasem pada deszczyk, generalnie przyjemnie jest. Ja tymczasem uczę się, wyciągam oceny i próbuję być na bieżąco z lekturami. "Lalka" już wróciła do biblioteki, ale przybyły nowe książki do  przeczytania...



 Od góry: 
  1. Stanisław Wyspiański "Wesele""
  2. Stefan Żeromski "Przedwiośnie"
  3. Stefan Żeromski "Ludzie bezdomni" 
  4. Joseph Conrad "Jądro ciemności" (już przeczytane)
  5. Fiodor Dostojewski "Zbrodnia i kara" (czytam teraz)

A na umilenie czasu mój ukochany Andrzej Zaucha "C'est la vie" :)

 






sobota, 11 maja 2013

[107] Henryk Sienkiewicz "Szkice węglem"

Greg, 2014
Liczba stron: 88 (z opracowaniem)
Literatura polska
Lektura szkolna
7/10

Henryk Sienkiewicz pseudonim Litwos to wybitny polski powieściopisarz, publicysta i nowelista. W 1905 roku został laureatem Nagrody Nobla w dziedzinie literatury za całokształt twórczości. Kojarzony głównie z Trylogią, nowelami m. in. "Jamiołem", "Za chlebem" i "Latarnikiem". Jest też autorem "Listów" z Ameryki i Afryki.

Głównym bohaterem noweli jest gminny pisarz Zołzikiewicz. Mężczyzna trzęsie mieszkańcami Baraniej Głowy. Gdy wpada mu w oko Maria Rzepowa, marzy o romansie z kobietą. Jednak to odrzuca go, więc mężczyzna wprowadza w życie plan, który prowadzi do tragedii. 

Już w poprzedniej notce ustaliłam, że moim nowelistycznym guru jest Prus, a Sienkiewicz się do niego pod tym względem nie umywa. I podtrzymuje ten sąd. Nie mogę powiedzieć, żeby ta nowela mnie zachwyciła, ale odbiła się w moim umyśle szerokim echem, głównie za sprawą delikatnej (!) brutalności. Ale o tym potem. Język jest ciężki i toporny (ale nie aż tak bardzo jak w "Za chlebem"), trochę przytłacza czytelnika. Przeczytałam tekst w dwóch podejściach i choć ciężki styl i język dał o sobie znać, to bardzo przeżyłam historię zawartą na niemal 90 stronach tej nowelki. 

 Jestem przerażona po lekturze "Szkiców węglem". Straszna jest dla mnie sytuacja Marii Rzepowej. Kobieta zostaje skrzywdzona przez Zołzikiewicza i jego działanie, więc poszukuje pomocy u innych. Lecz nikt nie odpowiada na jej prośby o interwencję, od nikogo nie otrzymała pomocy. Więc upokorzona, wyśmiana i zrozpaczona udaje się do pisarza, by zrealizować jego pragnienia w ramach pomocy... To dramat rozgrywający się na oczach czytelnika. Efekt potęguje świadomość ponadczasowości tego tekstu. Nie jesteśmy w stanie zliczyć ile takich historii zdarzyło się dawniej, dzieje się teraz i zapewne będzie dziać się nadal...

Sienkiewicz w tym tekście sięgnął po mocną (dobitną) ironię i komizm. Jest to tak dobrze zrobione, że mdliło mnie przy opisach "sympatyczności naszego biednego głównego bohatera". Mój żołądek fikał koziołki, a ciśnienie szło w górę. Pan Zołzikiewicz to zdrajca, głupiec, tchórz i kłamca jakich mało. Jest pełnym tupetu, bezczelnym i chamskim donosicielem. To obleśny i obrzydliwy człowiek, budzi wręcz ekstremalną niechęć czytelnika.

Polecam. Mimo języka, o którym pisałam. Ta historia przeraża realnością i delikatnością w budowaniu tak dramatycznych i brutalnych wydarzeń..