"Zawsze mnie smuci, kiedy ludzie spodziewają się po innych tego, co najgorsze, zamiast tego, co najlepsze. Czasem nie doceniamy młodzieży."

"Bóg nigdy nie mruga" R. Brett

wtorek, 22 lipca 2014

[140] Umberto Eco "O bibliotece"

De Bibliotheca
Świat Książki, 2007
Liczba stron: 47
Literatura włoska
8/10

Umberto Eco to włoski pisarz, semiotyk, teoretyk literatury jak również badacz estetyki średniowiecza. Spod jego pióra wyszły m. in. "Imię róży", "Wahadło Foucaulta", "Wyspa dnia poprzedniego" oraz "Baudolino". 

Autor "Imienia róży" zabiera nas w fascynującą
wyprawę między regały pełne książek. Opowiada o tym, jak kształtowała się idea bilioteki. Erudycyjny tekst skrzy się humorem. Eco buduje obraz biblioteki doskonałej poprzez opis antybiblioteki, gdzie:

"Należy zniechęcać do wypożyczania".

Tę drobną książeczkę kupiłam dość dawno temu, ale dopiero teraz postanowiłam ją przeczytać. Pamiętam, że skusił mnie tytuł, bardzo ładne wydanie oraz oczywiście nazwisko autora. Jak się później okazało, zakupiłam drukowaną wersję odczytu wygłoszonego 10 marca 1981 roku z okazji dwudziestolecia Biblioteki Miejskiej w Mediolanie. Tekst ten stał się ciekawym doświadczeniem czytelniczym. 

"Rzeczywiście, często zdarza się, że idzie się do biblioteki, bo chce się książkę o znanym tytule, ale główną funkcją biblioteki, a przynajmniej funkcją biblioteki w moim domu i w domach wszystkich znajomych, jakich możemy odwiedzać, jest odkrywanie książek, których istnienia się nie podejrzewało, a które, jak się okazuje, są dla nas niezwykle ważne."

Jak sam tytuł wskazuje, tekst został poświęcony bibliotece, jej zadaniom i dostosowaniu do czytelnika. Porusza tak interesujące tematy jak kserokultura i związane z nią za i przeciw, a także ciekawe sytuacje mające miejsce przy okazji kserowania książki, oraz biblioteczne dylematy - wypożyczać i udostępniać do czytania (z czym wiąże się pewne ryzyko) czy może raczej chronić i nie zezwalać na wypożyczenia? Autor w nietuzinkowy sposób opisał bibliotekę idealną. Zamiast wymieniać w tradycyjny sposób zalety i mocne strony takiej biblioteki posłużył się kontrastem - opisał antybibliotekę, w której w zasadzie niewiele wolno czytelnikowi, który jest w niej intruzem. Ciekawe spostrzeżenia płyną z tej wymienianki Eco, która jest okraszona humorem z lekką dozą ironii. 

"W tym sensie biblioteka staje się przygodą."

Z tego odczytu biblioteka wyłania się biblioteka jako miejsce radości, życia i nauki zarazem. To miejsce odkrywania nowych światów, horyzontów, zainteresowań oraz pokładów wiedzy, ale także oaza dla spragnionych ciszy i spokoju przy pracy (Eco pisze o fajnym połączeniu biblioteki i kawiarni - zatem nie trzeba się odrywać od przeglądanej książki). Biblioteka ma być także miejscem budowania i podtrzymywania relacji i kontaktów międzyludzkich. Słowem - raj na Ziemi. 

"(...) a przypominam, ze biblioteka na miarę człowieka to znaczy także biblioteka radosna, zapewniająca możliwość picia kawy ze śmietanką, zapewniająca również to, iż para studentów usiądzie sobie po południu na kanapie i - nie mam bynajmniej na myśli nieprzystojnego obłapiania - cząstkę flirtu dopełni w bibliotece, biorąc z półki i odstawiając książki naukowe;"

Wszystkie mole książkowe gorąco zachęcam do przeczytania tej niewielkiej pozycji literackiej traktującym o tym co tak bardzo lubimy - o bibliotece. I choć wiem, że co do korzystania z bibliotek zdania są podzielone, to zapraszam tym bardziej. Przekładu z włoskiego dokonał pan Adam Szymanowski i nie robi czytelnikowi krzywdy, a i wydanie estetyczne, cieszące oko.

cytaty kolejno ze stron: 19, 27 - 28, 31, 47.
______

Wakacje, lato... Czasem brak mi czasu na komentowanie Waszych postów, ale to dlatego, że nie zawsze jest na to czas. Od czasu do czasu jakiś wyjazd, to Poznań, to nad jakieś jezioro, weekendy na działce... Dziś wieczorem wybieram się do przyjaciółki na kilka dni, zatem następny post w przyszłym tygodniu. Do zobaczenia! :)

8 komentarzy:

  1. Chętnie przeczytam kilka słów o bibliotece, do której z chęcią zaglądam dość często ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam twórczości Umberto Eco, ale słyszałam o jego słynnej książce "Imię róży", którą notabene zamierzam poznać. Powyższa pozycja również wydaje się ciekawa, więc ją także postaram się mieć na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aż chce się wybrać do najbliższej biblioteki, mimo że daleko jej do ideału. ;) Eco w ogóle podejmuje ciekawe tematy, "Dzieło otwarte" też podczytuję z dużym zainteresowaniem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem molem książkowy i chętnie przeczytam tę książkę. :D
    Widziałam film"Imię Róży" podobał mi; chciałabym zapoznać się też z tą powieścią autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z bibliotek korzystam, nawet bardzo chętnie, więc mnie o wyjątkowości tego miejsca nie trzeba przekonywać :-)
    Zan ból związany z brakiem czasu, ale cóż, takie życie, ważne aby cieszyć się chwilą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytam, jeśli wpadnie w moje ręce ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. ooo lubię książki Umberto :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Do dziś żałuję, że nie kupiłam jej wtedy na dworcu... Koniecznie będę musiała kiedyś pożyczyć od Ciebie tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń