"Zawsze mnie smuci, kiedy ludzie spodziewają się po innych tego, co najgorsze, zamiast tego, co najlepsze. Czasem nie doceniamy młodzieży."

"Bóg nigdy nie mruga" R. Brett

poniedziałek, 23 listopada 2015

[164] Joanna Opiat-Bojarska "Kto wyłączy mój mózg?

Zysk i S-ka, 2011
Liczba stron: 381
Literatura polska
9/10

Po raz pierwszy spotykam się w tej książce z popularną od dłuższego czasu autorką kryminałów Joanną Opiat-Bojarską. Nie ukrywam, że w księgarni zainteresował mnie nie tylko opis (dość chętnie czytuję powieści o podobnej tematyce), ale także bardzo promocyjna cena. Jak zatem wypadło to literackie spotkanie? Już po ocenie widać, że ta debiutancka powieść, będąca echem przebytej przez autorkę choroby, okazała się być rewelacyjna, choć początki były trudne.

Joanna, współczesna niezależna kobieta sukcesu, jest także zabieganą panią domu, kochającą żoną i troskliwą mamą. Prowadzi zdrowy tryb życia. Jej codzienność jest przewidywalna, ustalona, ale do czasu. Takiego bowiem scenariusza nikt się nie spodziewał – z dnia na dzień ciało Joanny odmówi posłuszeństwa. Diagnoza: GBS – zespół Guillaina-Barrégo. Kobieta musi znaleźć w sobie siłę do walki. Zarówno ze swoim ciałem, jak i umysłem.

Z książkę chwyciłam jak tylko miałam już więcej wolnego czasu na czytanie. Pierwsze podejście zakończyło się fiaskiem - po paru stronach odłożyłam powieść na biurko i chwyciłam za inną lekturę, która zajęła mnie na kilka dni. Jednak po tej krótkiej przerwie postanowiłam kontynuować czytanie historii kobiety, którą dotknął GBS. Tym razem książka pochłonęła mnie bez reszty i w ciągu kolejnych dwóch dni przeczytałam ją. Bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła.

Chętnie czytuję książki dotyczące walki z chorobą. Często są bardzo wciągające, pokazują nieco inną rzeczywistość, bo jest to rzeczywistość postrzegana przez pryzmat choroby, choć nie zawsze kończą się happy endem. Ta powieść obyczajowa Joanny Opiat-Bojarskiej ukazuje jak bardzo zmienia się życie, gdy lekarze stawiają diagnozę. Zresztą nie tylko diagnozę, bo stawiają także wówczas cały świat na głowie. Okazuje się także, ile potrzeba w sobie woli walki, woli przetrwania w nowej sytuacji. Jak wiele wiary w siebie jest potrzebne, aby w czasie leczenia dawać z siebie wszystko. I najważniejsze - powieść pokazuje, jaką wagę ma wsparcie i pomoc najbliższych. Są to trudne chwile, czasem pełne smutku i łez, ale Kto wyłączy mój mózg? nie jest powieścią dobijającą czy pesymistyczną. Jest to właśnie historia, w której zwycięża optymizm i radość. 

Ciekawym zabiegiem w książce są retrospekcje, wspomnienia głównej bohaterki. Przeplatają się one (na zmianę) z "tu i teraz", czyli walką z GBS. Dzięki tym wspominkom poznajemy życie Joanny - przyjaciół, znajomych, przypatrujemy się poszukiwaniom miłości, narodzinom dziecka. Kobieta staje się dla czytelnika kimś bliskim, kimś kogo dobrze się zna. 

Polecam tę powieść, bo jest to opowieść pozytywna, taka po której odzyskuje się energię do życia w tym zwariowanym świecie. Bo skoro nasza bohaterka dała radę, to każdy z nas i z własnym problemem może się uporać. Jeśli chcecie się dowiedzieć czym jest GBS, jak trudna, ale i owocna to walka czy po prostu jeśli chcecie spędzić czas ze świetnie napisaną, wciągającą książką to zachęcam do przeczytania Kto wyłączy mój mózg?.

1 komentarz:

  1. Nie znam tej powieści, ale czytałam tej autorki ''Gdzie jesteś, Leno?'' oraz ''Słodkich snów, Anno'' i obie powieści szalenie mi się podobały, dlatego bardzo chętnie poznam również powyższy tytuł.

    OdpowiedzUsuń