"Zawsze mnie smuci, kiedy ludzie spodziewają się po innych tego, co najgorsze, zamiast tego, co najlepsze. Czasem nie doceniamy młodzieży."

"Bóg nigdy nie mruga" R. Brett

wtorek, 16 lipca 2013

[111] Beata Jankowiak - Konik "Historia malarstwa. Jak czytać obrazy?"

IBIS, 2013
historia sztuki
9/10

Jak czytać obrazy? Pytanie to może wydać się nieco niezrozumiałe czy niejasne, jednak jest ono w pełni uzasadnione, jeśli pojmie się zamysł i główną ideę przyświecającą autorce tej książki. Wychodzi ona bowiem z założenia, że tylko dokładna analiza danego dzieła sztuki, właśnie jego swoista „lektura”, daje odbiorcy możliwość obcowania z wielką kulturą i historią, a także pomoże w prawdziwej kontemplacji i zrozumieniu sensu sławnych płócien. Książka, którą z całą pewnością można traktować jako swego rodzaju kompendium malarstwa, ma bardzo przejrzysty i klarowny układ. Stanowi ona przekrój przez wszystkie epoki w historii świata, od prehistorii aż po współczesność, i w ramach danego okresu prezentuje najbardziej znane arcydzieła malarskie, które go reprezentują.
 
Książkę tę otrzymałam jako nagrodę za "bardzo dobre wyniki w nauce". W mojej szkole sytuacja z nagrodami książkowymi wygląda tak, że osoba otrzymująca świadectwo z tzw. paskiem może sama wybrać książkę.W ubiegłym roku postawiłam na Christie i trafiłam w dziesiątkę, a w tym roku wybrałam takie oto wielkie i ciężkie cudo o malarstwie, którym się interesuję. I znowu wybór okazał się właściwy. 

Edgar Degas, Primabalerina
Zacznę od plusów, bo jest ich tyle, że te drobne minusiki giną gdzieś w tyle. Jestem zachwycona tym, że autorką książki jest Polka! Wiele pozycji tego typu to przekłady zagranicznych autorów. Dobrze wiedzieć, że w tej dziedzinie jest i przedstawiciel(ka) naszego kraju. Zupełnie inaczej się czyta wiedząc, że doborem obrazów i opracowaniem interpretacji zajęła się rodaczka.

Książka została podzielona nie według epok lecz według ram czasowych. Pierwszy rozdział to prehistoria i starożytność, następnie jest średniowiecze, potem kolejne wieki. Spis treści kończą malarstwo bizantyjskie i ruskie oraz malarstwo pozaeuropejskie.Każdy z rozdziałów jest opatrzony krótkim wstępem i charakterystyką tego, co zachodziło w malarstwie w danym przedziale czasowym. Z kolei na opracowanie każdego obrazu w rozdziale składają się: sporych rozmiarów reprodukcja (najczęściej na całą stronę, która ma mniej - więcej wymiary kartki A4), podstawowe dane o obrazie zawarte w ramce pod dużą reprodukcją, na kolejnej stronie jest mała reprodukcja, na której zaznaczone są ponumerowane kwadraciki, do których tekstowe odniesienie znajdują się niżej. Kolejne dwie strony to "Co jeszcze trzeba wiedzieć", ciekawostka, tło artystyczne, czasem słowniczek trudnych pojęć, biografia malarza, reprodukcja innego obrazu o podobnym temacie lub technice wykonania, a także pytania sprawdzające wiedzę. 

Wydawnictwo nie oszczędzało na papierze czy liczbie storn, więc książka została naprawdę dobrze zrobiona i wydana. Jedynym minusem jest to, że czasem brakowało na miniaturce obrazu tych kwadracików ułatwiających zrozumienie stylu malarskiego lub interpretacji oraz literówki, rzadziej błędy w składni. Oprócz tego - książka niesamowicie pięknie pachnie. Uwielbiam bogato ilustrowane tomiszcza właśnie za ten zapach ;) 

Autorka dobrze dobrała obrazy. Czasem są to sztandarowi przedstawiciele epoki, są też obrazy i malarze, o których po raz pierwszy słyszałam. Jest Michał Anioł, da Vinci, Caravaggio, Rubens, Vermeer, Goya, Turner, Degas, Monet i Manet. Mnie już same nazwiska przyciągnęły, potem tytuły obrazów. 

Interesuję się malarstwem, chętnie o nim czytam, chętnie je podziwiam i podejmuję samodzielne próby interpretacji, a w tym ta książka pomaga. Miłośnikom malarstwa tę książkę polecam, bo to wspaniała przygoda. Osobom, które z malarstwem chcą zacząć się zaprzyjaźniać również polecam, bo jest pisana prostym, łatwym w odbiorze językiem.

1 komentarz:

  1. Uwielbiam historię sztuki, to jedna z moich pasji. Zazdroszczę Ci szczerze tej książki, bo wydaje się naprawdę dobrym, nienudnym kompendium wiedzy. Zapach kojarzę, jest upojny :-)

    OdpowiedzUsuń