"Zawsze mnie smuci, kiedy ludzie spodziewają się po innych tego, co najgorsze, zamiast tego, co najlepsze. Czasem nie doceniamy młodzieży."

"Bóg nigdy nie mruga" R. Brett

czwartek, 2 stycznia 2014

Podumowanie 2013 roku :)

Rok 2013 zakończył się kilka dni temu, więc czas podsumować zwłaszcza czytelniczą część życia.

Aspekt czytelniczy:
W ubiegłym roku przeczytałam tylko 44 książki. Rok rozpoczęłam "Mendlem Gdańskim" Konopnickiej. Nowelka nowelką, rok obfitował z dużo ciekawsze przeżycia i książkowe spotkania. Zakochałam się bezgranicznie w "Lalce" Bolesława Prusa, kontynuowałam poznawanie Sienkiewiczowskiej Trylogii - przeczytałam "Ogniem i mieczem" (ach, Skrzetuski!). Nareszcie przeczytałam "Trędowatą" Heleny Mniszkówny, którą mogę ogłosić jedną z moich ulubionych powieści. Przeczytałam dwie powieści Olgi Rudnickiej ("Cichy wielbiciel" i "Natalii 5"), które zachwyciły mnie tak bardzo, że niewątpliwie sięgnę po kolejne jej książki w tym roku. Przeżyłam też swoje pierwsze spotkanie ze Stephenem Kingiem czytając "Miasteczko Salem" i planuję kolejne spotkania z tym pisarzem. Nie wiedzieć czemu w tym roku nie przeczytałam żadnej części Jeżycjady Pani Małgorzaty Musierowicz, co koniecznie muszę nadrobić w tym roku, jednak powróciłam do Miętowej serii Pani Ewy Nowak w książkach "Kiedyś na pewno" i "Rezerwat niebieskich ptaków". Może ilościowo nie było to zbyt dobry rok, jednak pod względem jakości całkiem niezły, tym bardziej, że rok zakończyłam najwspanialszą książką pod słońcem, której recenzja niebawem się ukaże - nareszcie przeczytałam dzieło Ryszarda Wolańskiego pt. "Eugeniusz Bodo. Już taki jestem zimny drań" będące biografią mojego ulubionego przedwojennego polskiego aktora.

Aspekt recenzyjno - blogowy:
Tutaj było wybitnie ubogo. W ciągu roku 2013 ukazało się jedynie 19 recenzji. Pierwsza recenzja dotyczyła "Rekonstrukcji" Krzysztofa Bieleckiego. W międzyczasie ukazała się recenzja książki do nauki języków Beaty Pawlikowskiej, romansu historycznego wydanego nakładem wydawnictwa Da Capo, kilku nowel, albumu o malarstwie. Na blogu znalazły się też recenzje aż trzech książek Ewy Nowak. Rok zakończyła recenzja "Sklepów cynamonowych" Bruno Schulza.
Oprócz tego na blogu ukazały się dwie notki opatrzone tytułem "W kilku słowach". Pierwsza prezentowała 100 najważniejszych zdjęć świata a druga mówiła o zwyczajach sylwestrowych w pięciu krajach świata. Spodobała mi się ta idea i chciałabym kontynuować to zamieszczając tu różne ciekawostki ze świata kultury.

Aspekt podróżniczo - poznawczy:
W tym roku zakochałam się nie raz, lecz wiele razy i mogę stwierdzić, że każda z tych miłości jest niezniszczalna. Oprócz niezniszczalnego pokochania kilku książek i utworów muzycznych, pokochałam całym sercem Bieszczady (i nie tylko). Byłam tam w czerwcu 2013 roku, wyjazd ten pozwolił mi przemyśleć i przeanalizować trochę moje życie, a także zmienić to i owo. Niemal 24 godziny jazdy pociągiem i autobusami okazały się zapowiedzią świetnie spędzonego czasu. Warto było spędzić tam tydzień, poznać nowych ludzi i nowe miejsce, do którego chcę wracać i wracać... Wspaniała przyroda, bliskość z nią i cała masa nieprzebranych wspomnień. Meme, towarzyszko podróży, Ty wiesz o czym mówię :D
Nie lubię chodzić do kin na filmy. Dla mnie to bez sensu. Jednak byłam w ubiegłym roku w poznańskim Kinie Malta. Prawdziwe małe kino z klimatem. Kameralne sale noszące imiona Chaplina oraz Monroe, a jaki piękny hol! Wąski, długi i świetnie zagospodarowany. Ciemnoczerwone ściany a na nich... Masa czarno - białych zdjęć, od podłogi po sam sufit, same gwiazdy kina spotykane w filmach na przestrzeni dziesięcioleci. Warto tam pojechać choćby ze względu na klimat i wygląd kina.
 Byłam również w kilku innych miejscach, z których wyniosłam wiele przeżyć i wspomnień, jednak to te dwa zapadły najgłębiej w mojej pamięci, a Bieszczady... Ach :)

Połonina Wetlińska, Bieszczady

Tak wyglądał ubiegły rok. Ten, który już się zaczął, rok 2014 to również rok przeżyć - choćby matura. mam nadzieję, że i w tym roku będę miała szansę przeczytać jakieś dobre książki, posłuchać dobrej muzyki i poznać kilka zakątków świata :)

A Wam jak upłynął poprzedni rok? :)

6 komentarzy:

  1. Oooooo :) Bieszczady, ach Bieszczady <3 Myślę, że książkowo był to mimo wszystko ciekawy rok zważywszy na lekturę "Lalki" :) Recenzencko - wynik na pewno jesteś w stanie poprawić w tym roku. Chociaż niewiele pisałaś, to każdą z tych 19 recenzji czytało się naprawdę świetnie :) A co do Kina Malta - koniecznie trzeba tam kiedyś powrócić :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mery nie pozwolono jechać w Bieszczady w tym roku, kazano podziwiać Góry Stołowe, gdzie jak się okazało, kręcili Opowieści z Narnii (a przynajmniej ich część) i gdzie było całkiem miło, jednak wiadomo... Każdy kocha Bieszczady i tam wraca. Nawet jeśli Połonina Wetlińska co roku jest zatłoczona. :D

    Na dobre rozpoczęcie nowego roku:
    http://www.youtube.com/watch?v=ue7-VjuMZZk

    OdpowiedzUsuń
  3. Też uwielbiam małe i klimatyczne kina. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę w końcu przeczytać Trędowatą!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie możesz zaliczyć ubiegły rok do udanych :)

    OdpowiedzUsuń