"Zawsze mnie smuci, kiedy ludzie spodziewają się po innych tego, co najgorsze, zamiast tego, co najlepsze. Czasem nie doceniamy młodzieży."

"Bóg nigdy nie mruga" R. Brett

niedziela, 30 października 2011

[80] Henryk Sienkiewicz "Quo Vadis"

Zielona Sowa, 2006
Liczba stron: 392
Literatura polska
Lektura szkolna
9/10

Henryk Sienkiewicz, pseudonim Litwos urodził się w 1846 roku w Woli Okrzejskiej (woj. Lubelskie). Jest znanym polskim nowelistą,powieściopisarzem i publicystą pochodzenia tatarskiego. W 1905 roku otrzymał Literacką Nagrodę Nobla za całokształt twórczości. Jedne z najpopularniejszych pisarzy polskich przełomu XIX i XX w. Autor m. in. "W pustyni i w puszczy", "Trylogii" oraz "Quo Vadis".

`Quo vadis` jest powieścią, która przyniosła Henrykowi Sienkiewiczowi nie tylko ogromny rozgłos, ale i miliony czytelników na całym świecie. Tłumaczona na wiele języków rysowała przed odbiorcami barwny obraz rodzącego się chrześcijaństwa. Oto bowiem na zgliszczach potęgi Rzymu wśród płomieni, cierpień i prześladowań rozwijał i umacniał się fenomen nowej religii. Powieść ta wzrusza i zaciekawia na nowo mimo, że opowiada dobrze nam w większości znaną historię.

O tyle o ile z Żeromskim mam na pieńku, to z Sinkiewiczem całkiem dobrze się dogaduję. Kiepsko tylko wspominam "W pyustyni i w puszczy" oraz "Latarnika". Tej pierwszej książki w ogóle nie przeczytałam, drugą natomiast męczyłam chyba z miesiąc. "Krzyżaków" jednak wspominam z sentymentalnym uśmiechem. A "Quo Vadis" z pewnością na długie lata pozostanie moją ulubioną lektura szkolną.

Sienkiewicz jak wiadomo jest geniuszem w swym fachu. Dowodzą tego postaci jakie stworzył w tej powieści. Spójrzmy na dynamiczną osobę Winicjusza. Początkowo strasznie mnie denerwował. Brutalny raptus, gwałtownik. Był agresywny, czasem zachowywał się jak opętany. Ligię, a raczej jej ciało traktował jak przedmiot, który można wziąć, wykorzystać, pobawić się i rzucić w kąt. Kiedy jednak poznał bliżej samych Chrześcijan, ich naukę i wiarę, nastąpiła w nim widoczna, głęboka zmiana. Od tego momentu zaczęłam go lubić, kibicować mu, życzyłam mu życia sielskiego - anielskiego u boku ukochanej kobiety.
Geniuszem jest także postać Petroniusza. Urodzony esteta, arbiter elegancji, osoba bliska Neronowi. Mimo że był jednym z tych, którzy nie przyjęli Chrystusa, nie był zły (w moim odczuciu). Nie lubił okrucieństwa, brutalności. Stawiał na piękno, sztukę, poezję. Z dystansem traktował świat, zawsze z uśmiechem zaprawionym ironią. Niezmiernie polubiłam postać tego augustianina. Spotkała go również miłość. Wiedział, że jego epoka odchodzi 'do lamusa'. Umarł będąc wiernym swoim ideałom - w otoczeniu zbytku, bogactwa, zapachu fiołków, z ukochaną kobietą u swego boku. Tak, jest to niezwykła postać.
Musze przyznać, że książka wróciła moją wiarę w czystą, krystaliczną, niewinną, szczerą i bezinteresowną miłość. W wielu książkach jest ona interesowna oż do bólu albo podporządkowana seksowi. Tu pożądanie przerodziło się w miłość, zło w dobro, morderstwo w miłosierdzie. Piękna miłość objęła nie tylko Winicjusza, ale także wspomnianego już Petroniusza. On po raz pierwszy nie tylko pożądał - złotowłosa Eunice stała się także jego ukochaną.
Przejdźmy teraz do siania wiary w sercach Rzymian. Zdziwiło mnie to, że w tym zepsutym do szpiku kości Rzymie, będącym siedliskiem wszelkich grzesznych uciech Apostołowie znaleźli wyznawców. Nie byli to tylko niewolnicy, ludzie prości i biedni. Byli to także pretorianie, augustianie i inni wysoko postawieni.
Podczas tych strasznych Igrzysk dało się zauważyć, że wiara w Chrystusa w Rzymianach budziła nie tylko jako-taki podziw (spokój w jakim umierali, byli totalnie pogodzeni z faktem śmierci. Wiedzieli, że czeka na nich lepszy świat.) czy złość, ale także strach. Bo przecież 'ich' Bóstwo mogło być bardzo mściwe, nie do przejednania. No i skoro ten Bóg miał tylu wyznawców, kochających go z całego serca to chyba coś musi w tym być.
Naprawdę ta powieść Sienkiewicza jest niesamowita. Przeczytajcie, bo warto. Nie patrz na nią przez pryzmat lektury szkolnej. Spójrz na nią jak na kolejną zwykła książkę, stojącą na półce, czekającą aż ktoś ją przeczyta. Może to będziesz Ty?

2 komentarze:

  1. W liceum zmieniłam nieco moje podejście do lektur - najpierw przypadło mi do gustu Quo Vadis, potem Lalka :) Książka jest niesamowita, cieszę się, że postanowiłam ją przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie obiecuję, że książkę przeczytam, bo moje uczucia do Sienkiewicza nie są zbyt pozytywne. "W pustyni i w puszczy" - masakryczna książka, do której byłam zmuszana w podstawówce, później w gimnazjum do "Krzyżaków", "Latarnik" (nowela) również nie był dobrym pomysłem. Za "Potop" nawet się nie zabierałam, ale film za to mi się o dziwo podobał. Dla mnie jego nowele są bardzo dobre - "Szkice węglem", które mocno zapadły mi w pamięć, czy "janko Muzykant". Moja mama za to uwielbia "Quo vadis", więc egzeplarz leży u niej na półce:)

    OdpowiedzUsuń