"Zawsze mnie smuci, kiedy ludzie spodziewają się po innych tego, co najgorsze, zamiast tego, co najlepsze. Czasem nie doceniamy młodzieży."

"Bóg nigdy nie mruga" R. Brett

środa, 10 września 2014

[146] Agatha Christie "Morderstwo w Boże Narodzenie"

Hercule Poirot's Christmas
Dolnośląskie, 2011
Liczba stron: 232
Literatura angielska
9/10

O Agacie Christie chyba nie muszę zbyt wiele pisać, prawda? Autorka licznych kryminałów, które od lat są chętnie czytane a liczba czytelników i miłośników jej prozy stale rośnie. Stworzyła postacie niezwykle lubianych detektywów - pannę Marple oraz bohatera recenzowanej dziś powieści Herkulesa Poirot. Klasyka powieści kryminalnej.
Zbliża się Boże Narodzenie. Senior rodu Simeon Lee do swej rezydencji zaprasza rodzinę. Spotkanie jest nietypowe, gdyż Lee niemal nie utrzymywał z dziećmi kontaktów. Mało przyjemnej atmosfery nie poprawia pojawienie się uchodzącego za czarną owcę syna, a tym bardziej wnuczki, którą rodzina widzi po raz pierwszy. W ponurych nastrojach podsycanych pragnieniem odziedziczenia jak największego spadku zebrani dowiadują się o zabójstwie złośliwego milionera. Do akcji wkracza niezastąpiony Herkules Poirot. Przed detektywem trudna zagadka - okazuje się bowiem, że z sypialni Simeona zniknęły diamenty, nie wszyscy goście ujawnili prawdziwą tożsamość, a zamordowany miał niejednego wroga…
Od czasu do czasu lubię chwycić za kryminał. Tajemnicze morderstwo, kilkoro podejrzanych, różnorakie motywy i kolejne morderstwo w przygotowaniu. Tak, to gwarantuje mi Christie i uwielbiany przeze mnie Herkules Poirot, którego pokochałam podczas czytania powieści "Morderstwo w Orient Expressie". Potem przyszedł czas na "Niedzielę na wsi", a teraz tryumfy święci "Morderstwo w Boże Narodzenie". Pora raczej mało Gwiazdkowa, bo mamy początek września, ale na dobry kryminał zawsze jest czas.
Czy motywem były... diamenty?

Wiadomo, jak to u Christie, jest wprowadzenie, które zarysowuje bohaterów, przybliża ich psychikę, postawy i poglądy, dzięki czemu czytelnik może w dokładniejszy sposób poszukiwać winowajcy. Ja w tym przypadku miałam swój typ przez zdecydowaną większość powieści, pod koniec nagle go zmieniłam, ale okazało się, że... I tak nie trafiłam. Zakończenie zaskoczyło mnie absolutnie, a wszystko przez to, że zignorowałam pozornie nieistotne słowa jednego z bohaterów. Kiedy wreszcie nauczę się, że u Christie nie pada ani jedno zbędne zdanie? Tak, ponownie dałam się zaskoczyć, a powieść trzyma w napięciu do ostatnich stron. 

"Morderstwo w Boże Narodzenie" nie zawiodło mnie. Spędziłam z tą powieścią dwa intensywne popołudnia, pełne zagadkowości, niepewności i oczekiwania na rozwiązanie sprawy. Poirot współpracując z dwojgiem innych policjantów musi użyć wszystkich swoich zdolności i rozpatrzyć każdą możliwość. Polecam tę książkę, gwarantuję, że nie będziecie narzekać na nudę, bo w każdej chwili może wydarzyć się coś niepokojącego, a pointa tej historii przyprawi was o spore zdziwienie. Ja z pewnością sięgnę też po kolejne tomy przygód małego Belga Herkulesa Poirot.

4 komentarze:

  1. Na pewno w wolnej chwili przeczytam, zainteresowała mnie ta książka :D Nie rozumiem tylko okładki
    Pozdrawiam
    http://artemis-shelf.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciągle sobie obiecuję, że przeczytam cokolwiek tej Autorki, ale jakoś mi nie wychodzi ;) Może w grudniu sięgnę po "Morderstwo w Boże Narodzenie" ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Agatha Christie to według mnie królowa kryminału. Znam jej wszystkie książki i często do nich powracam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. To wstyd, ale nie czytałam jeszcze nic Christie, dlatego że nie przepadam za kryminałami, ale zrobię to kiedyś, żeby nie było ;)

    OdpowiedzUsuń