Jak już wspominałam w poprzednim poście, w Empiku dopadłam gazetkę Fanbook. Wzięłam ostatnio do ręki, przeczytałam od deski do deski. Jestem gazetą zachwycona. Cena niewielka, bo 1,99. Wydrukowana na szarym papierze, ale mnie w ogóle to nie przeszkadza, bo jak wiadomo liczy się to co się na stronicach znajduje.
A znalazłam tam ciekawe rzeczy. Oprócz kilku fajnych wywiadów (m. in. z Andrzejem Ziemiańskim) jest też krótki artykulik o bookcrossingu, wyłapywaniu bestsellerów, a także o kryminałach. Jednak, absolutnie zachwyciły mnie artykuły pana Lubomira Bakera. Fenomenalne. Świetny język, okraszony dystansem do świata i nutką ironii. Nawet osoby, które nie szukają pomocy w odchudzaniu, powinny przeczytać artykuł "Ile trzeba kupić książek, żeby schudnąć?". Gwarantuję, że zakończenie każdego rozbawi. Sympatycznie napisany jest też artykuł "Czytanie to choroba przenoszona drogą płciową", spowodował uśmiech na mojej twarzy od pierwszego zdania. Jest też kalendarz książkożercy, czyli zestawienie najciekawszych
książkowych wydarzeń ogólnopolskich oraz kilka stron o literaturze
dziecięcej i młodzieżowej.
Zachęcam do kupienia tej niedrogiej, a ciekawej gazetki, bo warto. Mile spędzicie czas przewracając kolejne strony i popijając kawę (lub herbatę czy inne napoje, wedle upodobania).
Przede mną dwa bardzo ważne egzaminy maturalne w tym tygodniu (rozszerzona historia i ustny polski), więc szukajcie tu czegoś dopiero po 23 maja ;)
Przede mną dwa bardzo ważne egzaminy maturalne w tym tygodniu (rozszerzona historia i ustny polski), więc szukajcie tu czegoś dopiero po 23 maja ;)
Gazetka wydaje się warta przeczytania ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia na maturze!
Ja czekam na listonosza, który ma mi przekazać 3 pierwsze numery Fanbooka. Mam nadzieję, że przypadnie mi do gustu.
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze tej gazety, ale widzę że zbiera pochlebne opinie, powodzenia :)
OdpowiedzUsuńWkrótce powinnam otrzymać gazetkę :) Chętnie się z nią zapoznam :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia na egzaminach! Trzymam za Ciebie kciuki! :)
Wygrałam tę gazetę w jakiejś tam zabawie. Nawet chcieli mój adres, by ją przysłać. A tu ani widu, ani słychu... Chyba muszę sama ją zakupić :)
OdpowiedzUsuńCzekam na przesyłkę z 3 numerami...
OdpowiedzUsuńGłośno o tym piśmie w blogosferze, prawdziwa gratka :) Myślę, że sie skuszę :)
OdpowiedzUsuńwidzę że w porównaniu z 1 nr, dwójka się rozwinęła, i to w tę dobrą stronę. będę musiała podejść do kiosku.
OdpowiedzUsuńTeż mam ten numer, nie jest zły, za niecałe 2 zł jest co czytać :-) Mam nadzieję, że egzaminy się powiodły.
OdpowiedzUsuń