"Zawsze mnie smuci, kiedy ludzie spodziewają się po innych tego, co najgorsze, zamiast tego, co najlepsze. Czasem nie doceniamy młodzieży."

"Bóg nigdy nie mruga" R. Brett

środa, 28 grudnia 2011

Stosik poświąteczny ;)


Od góry:
  1. Beata Pawlikowska "Blondynka w Kambodży"
  2. Ursula K. Le Guin "Grobowce Atuanu"
  3. Ursula K. Le Guin "Czarnoksiężnik z Archipelagu"
  4. Jarosław Kret "Planeta według Kreta"
  5. Richard Paul Evans "Szukając Noel"
  6. Stanisław Bęza "Nowe repetytorium z gramatyki języka niemieckiego"
  7. sir Arthur Conan Doyle "Księga wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa"
Nie ukrywam, że rodzinka w tym roku się wybitnie postarała. Pozycję numer 6 nabyłam sama, jednak z kaskę świąteczną ;)

Przy okazji: z racji nadchodzącego Nowego Roku, życzę Wam wszystkiego co najlepsze. Spełnienia marzeń, przyjaźni, cierpliwości, wytrwałości, miłości, radości, uśmiechu, szczęścia, bezpieczeństwa i mnóstwa książek (i miejsca na nie) ;)

piątek, 23 grudnia 2011

Wesołych Świąt!


Zdrowia takiego jak najzdrowszy rydz w lesie.
Prezentów tyle, ile Gwiazdor uniesie.
Szczęście większego niż Pałac Kultury.
Przygód ciekawszych niż szkolne lektury.
Życia dłuższego niż włoskie spaghetti.
Snów kolorowych jak barwne konfetti.
Słodyczy słodszej niż tort karmelkowy.
Dobrych przyjaciół na wieczór zimowy.

Życzy Eta ;)

poniedziałek, 19 grudnia 2011

Mój dzień w książkach


Pomysł ściągnęłam o Lirael ;)

Mój dzień w książkach
Link
Zaczęłam dzień z Romeem i Julią.
W drodze do pracy zobaczyłam Balladynę
i przeszłam obok antonówki,
żeby uniknąć stokrotek w śniegu,
ale oczywiście zatrzymałam się przy córce heretyczki.
W biurze szef powiedział: Dlaczego ja?.
i zlecił mi zbadanie Wehikułu czasu.
W czasie obiadu z Alchemikiem
zauważyłam *tajny wywiad cara Grocha*
pod *chatą wuja Toma*.
Potem wróciłam do swojego biurka w *jądrze ciemności*.
Następnie, w drodze do domu, kupiłam następną rzecz na liście
ponieważ mam tabliczkę marzenia.
Przygotowując się do snu, wzięłam pamiętniki Adama i Ewy
i uczyłam się dziesięciu stron świata,
zanim powiedziałam dobranoc blondynce w Himalajach.

*tytuły oznaczone w ten sposób* nie mają recenzji, ale można je znaleźć w zakładce "Przeczytane 2011" pod numerami: 45, 46, 76.


Polecam, bardzo fajna zabawa ;)

niedziela, 11 grudnia 2011

[85] Fannie Flagg "Boże Narodzenie w Lost River"

A Redbird Christmas
Literackie, 2005
Literatura amerykańska
Liczba stron: 234
10/10

Fannie Flagg jest autorką, o której każdy chociaż słyszał. Jej "Smażone zielone pomidory" to bestseller, który wielu przeczytało. Pisarka urodziła się w 1944 roku, w Alabamie. Mając 19 lat zaczęła produkować programy telewizyjne, następnie dala się poznać jako aktorka i znakomita pisarka uwielbiana przez czytelników z całego świata.

Jak myślicie: Co robi samotny, rozwiedziony mężczyzna, dysponujący bardzo skromnymi oszczędnościami i mający przed sobą zaledwie kilka miesięcy życia?
A. poddaje się smutkowi i przygnębieniu?
B. kupuje skrzynkę piwa jako jedyną osłodę tej ponurej sytuacji?
C. wyjeżdża do Lost River, małego miasteczka w Alabamie, poznaje jego nieco zwariowanych i sympatycznych mieszkańców, próbuje pomóc małej niepełnosprawnej Patsy oraz zaprzyjaźnia się z małym ptaszkiem o imieniu Jack i... czeka na cud?
Oswald, bohater książki Fannie Flagg, wybrał rozwiązanie C. (I zdradzę Wam sekret: To właśnie była najlepsza odpowiedź!!!).

Pewnie gdyby nie wyzwanie czytelnicze Znalezione pod choinką nie sięgnęłabym po tę książkę. I powiem Wam szczerze, że wiele bym straciła, bo była to cudowna podróż do malutkiego miasteczka Lost River.
Nie można powiedzieć, że Lost River jest zapomniane. Nie ma tam pustostanów, zapuszczonych ogrodów, wszędobylskich chwastów. Dom Kultury nie jest ruiną, jedyny sklep nie został opuszczony. Wręcz przeciwnie - Lost River tętni życiem. Sklep Roya ma się świetnie, dookoła piękne ogrody, zadbana rzeka, o Dom Kultury dbają Groszki. To właśnie do tego miejsca przybywa umierający (choć ciągle trwający wśród żywych) Oswald T. Campbell.
Oswald to przyjemny facet koło pięćdziesiątki. Rozwiedziony, należy do AA. Kiedy dowiaduje się o chorobie dzwoni do Lost River, miasteczka z broszurki z początków XX wieku. Okazuje się, że jedyny miejscowy hotel spłonął w 1911 roku. Ale sympatyczni mieszkańcy pomagają Oswaldowi lokując go u Betty Kitchen.
"Boże Narodzenie w Lost River" to niezwykła książka. Pełna nadziei, ciepła, wiary, dobra i miłości. Tej ostatniej tu szczególnie dużo, ale w taki spokojny, nienarzucający się sposób. Frances nie spodziewa się, że ponownie odnajdzie miłość. Mildred przejdzie uczuciową przemianę i wyjedzie z mężczyzną z miasteczka. Roy także odżyje pod względem miłości.
W Lost River zdarzy się niejeden cud. Kreole przejdą na drugą stronę rzeki, w dziwny sposób spełni się życzenie małej Patsy. Spadnie także śnieg, co już samo w sobie jest niezwykłe. Choć książka jest trochę przewidywalna, nie umniejsza to piękna powieści.
Gorąco polecam książkę na te dni przed Bożym Narodzeniem. Kiedy ja ją czytałam w tle świątecznie zawodził Elvis Presley. Coś pięknego.

poniedziałek, 5 grudnia 2011

Miesięcznik: z ekranu na papier

Co byście powiedzieli na książkę napisaną na podstawie filmu? Przedstawiam Wam 5 filmów, które z przyjemnością bym przeczytała ;)


"Agora" w reżyserii Alejandro Amenabara. Myślę, że historia Hypatii byłaby idealną 'podwaliną' książki ;)

"Zebra z klasą" reż. Frederik Du Chau. Film o sympatycznej zebrze zdobywającej nie tylko puchar, ale także serca ludzi widziałam nie raz. Sądzę, że niesamowicie ciekawym doświadczeniem byłoby przeczytanie książki na podstawie tego filmu.

"Abecadło mordercy" reż. Rob Schmitd. Film jest wstrząsający, mało tego oparty na faktach. Książka oparta o ten film i te wydarzenia pozostałaby w pamięci niejednego czytelnika...

"Anthony Zimmer" reż. Jerome Salle. Początkowo do filmu nie byłam przekonana, jednak szybko mnie wciągnął. Niesamowita historia z niebywałym zakończeniem na końcu. Powieść powinna być taką samą (albo lepszą) przygodą.

"Spacer w chmurach" reż. Alfonso Arau. Piękna opowieść o miłości. A wiadomo, że miłość to także dobry materiał na powieść. ;)

A Wy, co chcielibyście przenieść z ekranu na papier?

czwartek, 1 grudnia 2011

[84] Michael Thomas Ford "100 pytań i odpowiedzi wokół AIDS"

100 Questions and Answers about AIDS. A Guide for Young People.
Grupa IMAGE, 1998
Literatura amerykańska
Liczba stron: 211
8/10

Dziś tj. 1 grudnia, mamy Dzień Walki z AIDS. Z tej okazji wrzucam recenzję książki nie byle jakiej. Książka ta jest bowiem o HIV i AIDS.
Książka zawiera 100 pytań i odpowiedzi do nich. Są to pytania najczęściej zadawane przez młodzież. Nim zaczniemy czytać widzimy całą listę tych pytań. Jednak lepiej nie czytać ich wybiórczo - bardzo często jedno pytanie wynika z drugiego. Pytania są najróżniejsze i rozwiewają wątpliwości dotyczące zarażenia się HIV, rozwinięcia się AIDS oraz sposobów chronienia się przez zarażeniem. Jeden z rozdziałów różwnież obala niektóre fakty na temat tejże choroby.
W książce Forda znajdziemy nie tylko jak się chronić, ale także jak zachowywać się w stosunku do osób z AIDS. Nie można się zarazić podając sobie dłoń czy pijąc z jednej szklanki.
W książce jest też kilka wywiadów z osobami u których wykryto wirusa HIV. Te wywiady to prawdziwa gratka. Każdy wywiad był równie ciekawy. Jeden opowiada o matce, która zaraziła swoje dziecko, kolejny o dziewczynie, która marzyła o karierze wojskowej. Każdej osobie świat nagle runął. Wszystko straciło sens, świat stał się bezbarwny. Ale z czasem jednak odkrywają świat na nowo. Szukają pracy, dalej się uczą, chcą stworzyć trwałe związki. Po prostu idą dalej przez życie.
Na samym końcu książki znajdziemy zbiór ważnych adresów. Nie wiem, ile z nich jest jeszcze aktualnych, ale ważne, ze są ;)
Ta książeczka była z pewnością ciekawym doświadczeniem czytelniczym. Myślę, że mogę polecić Wam taką lekturę.

"(...) ludzie, którzy są optymistami i stosują zioła, chodzą na akupunkturę oraz na ćwiczenia zmniejszające stres, żyją o wiele dłużej."